Wchodzimy do wangszu in i na powitanie wita nas ekspedientka mówiąc, że znajdziemy tego kogo szukamy na górze
Więc pycamy po tych schodach i i rozglądamy się a tam stoi jakiś gościu w sraczkowo zielonych włosach
Chyba chciał skoczyć ale wołam- ej no chyba tego nie zrobisz
Xiao patrzy i o japierdzloe to jeszcze dzieciak ale po oczach widać że ćpun
Nagle mówi
- ja jestem yakasza - no i znowu jakaś kaszaRudy robi krok w przód
- stary zabijesz się z tej wysokości
- ja nie, bo ja mam moce. Ja nie umieram jak spadamChyba był zjarany w trzy dupy
No ale mówie
- słuchaj nie warto życie jest piękne jeszcze się ułożyNo nie zostawimy zioma na śmierć co nie
- jeszcze znajdziesz sobie dziewczynę. Albo jak jesteś gejem to spoko ja nie oceniam- ja nie mam po co zyc zabili wszystkich moich przyjaciół
Patrzę z takim wtf na rudego, ale mówi mi na uszko
- on nie ma przyjaciół, bo prostu jest zjarany
- aha ok - dodaje głośniej - mamy dragi. Może nim się zabijesz kupisz je od nas? Damy ci zniżkęRudy patrzy
- i to ma niby pomoc?
- ja tu tylko sprzedaje
CZYTASZ
Dziaddy x Rudy|dilerzy w miłości
Fanfictionkiedy spotykają się dwa portfele, ale tylko jeden z nich jest pełny wiadomo, że to będzie idealny związek oparty na dupie, gangach i pieniędzach czy te dwa różne światy, szanowany dziadziuś i rudy chłopak z gangu odnajdą w swoich sercach zapomnianą...