Rozdział 6

170 15 24
                                    

„Menedżerze Doyoung, naprawdę mam nadzieję, że rozumiesz…” Mówię. 

"Nie ma miejsca na zrozumienie, naprawdę zrujnowałeś nasz harmonogram T/I”.  Odskakuje.

"Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc. Będę pracować w wolny dzień, jeśli mi pozwolisz." Staram się rozumować. 

"Potrzebujemy cię dzisiaj T/I. Mam jednak pomysł, zamienię cię z pracownikiem nocnej zmiany."  Doyoung stwierdza. 

Nie, nie mogę pracować na nocnej zmianie.  Zanim zdążyłem odpowiedzieć, odłożył słuchawkę.  Wspaniały. 

Jeśli jesteś zdezorientowany, muszę dziś zostać w szkole do późna, żeby zdać egzamin, a nie wspomniałam o tym menadżerowi Doyoung'owi, więc jest wściekły, ponieważ nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić moją zmianę. 

Teraz muszę przystąpić do egzaminu i pracować do późna w nocy, kiedy wszystkie dziwactwa wyjdą na jaw. 

Po prostu perfekcyjnie.

* Time Skip Bo wszystkie dobre rzeczy dzieją się w sklepie *

Wchodzę do sklepu około 21:38  i mój wzrok spotyka Jaemin'a. 

"Nie jestem fotografem, ale mogę nas razem wyobrazić”.  Mówi Jaemin, mrugając do mnie. 

"Po pierwsze, czy nie jesteś magistrem fotografii, a po drugie, co tu robisz, do diabła?"  Oświadczam.

"Cóż, słyszałem, że ktoś pracuje na nocną zmianę i pomyślałem, że ten sam ktoś potrzebuje towarzystwa”.  Mówi Jaemin z uśmiechem.

"Dlaczego ja okrutny świecie!"  Dramatycznie krzyczę.

"Nie martw się, najlepsze jest to...” Jaemin stwierdza, podchodząc za mną i zawiązując fartuch wokół moich pleców.  Pochyla się bardzo blisko mojego ucha i szepcze "Nie ma Jeno”. 

Dreszcz przeszedł mi po kręgosłupie. 

"A-ale czy to nie twój najlepszy przyjaciel?" Cholera, Jaemin, czy właśnie sprawiłeś, że się jąkam?

"Tak, ale wolę go bardziej, kiedy nie flirtuje z moją dziewczyną." Mówi Jaemin. 

"Żartuj sobie dalej, jestem już zajęta przez moje łóżko."  Zaznaczam, oboje się śmiejemy i podchodzimy do naszych stacji.

  Powoli mrugam, przechylając się na boki, ziewając i starając się nie otwierać oczu.  Patrzę obok mnie i widzę, jak Jaemin podskakuje z tak jasnym wyrazem twarzy. 

"Jaki cudem jesteś * ziewasz * tak przytomny?”  Pytam. 

"Kawa, oczywiście! ”Szybko reaguje popychając filiżankę w moim kierunku.

"Och, nie, dzięki. Nienawidzę kawy." Odpowiadam.

"Och, tak. Myślę, że wszyscy mamy swoje wady." Mówi Jaemin.

"Wady?” Pytam.

"Tak, jedyną rzeczą, która może uczynić cię bardziej perfekcyjnym, jest to, że lubisz kawę.”

"Wow, dobrze Jaemin, ja czy kawa? ” 

,"To byłoby trudne, ale przynajmniej kawa też mnie kocha.”

"Ta gorzka rzecz? Kawa jest bezduszna.”

"Odwołaj to…!”Jaemin dramatycznie krzyczy, zaczyna udawać płacz, gdy dalej się kłócimy. Bezcelowa dyskusja trwa, dopóki ktoś nie wejdzie przez drzwi sklepu.

"Uh… cześć?”Klient  mówi.

"Cześć.” "Cześć!” Ja i Jaemin odpowiadamy, lekko się kłaniając.

Klient chodzi po sklepie, ale wciąż mruga oczami z powrotem do mnie i Jaemin'a, posyłając nam zdezorientowane i osądzające spojrzenia.

Daję mu trochę uwagi, uważając na swoją biznesową twarz, a on przestaje zwracać na nas uwagę. 

„T/I…” Jaemin mówi, patrząc na mnie dużymi oczami i małym grymasem.

"Tak, Nana?"  Odpowiadam, łagodząc wzrok z powodu jego uroczego wyrazu twarzy. 

"Kawa jest najlepsza!”  Szybko mówi, a zaraz przeskakuje przez ladę i ucieka.

"Hej!"  Krzyczę, idąc dookoła lady i goniąc za nim.

Love Store - Na Jaemin // Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz