Rozdział 11

142 14 0
                                    

Jaemin nie wrócił do sklepu. Po zmianie szedłam sama do domu. Na szczęście nie było za późno w nocy. 

Wracam do domu ze spuszczoną głową i marszcząc brwi. 

Wytarłam mokre plamy z twarzy, „nigdy więcej łez”, zachęcam się. Nie chcę już płakać. 

Kiedy otwieram drzwi mieszkania, widzę Renjun'a siedzącą na kanapie. Jego noga gwałtownie podskakiwała z niecierpliwości. 

"T/I! Gdzie byłaś? Co się stało?” mówi Renjun, jego umysł jest pełen pytań. 

Mój głos był przytłumiony i pozbawiony emocji. 

"Właśnie wróciłam z pracy." Mówię.

"A co z Jaemin'em? Czy… czy on cię pytał?" Zapytał. Zakładam, że wiedział, co Jaemin zaplanował dzisiaj. 

"Tak, odrzuciłam go." Odpowiadam, tym razem jeszcze nudniej. 

"Co! Dlaczego? Czy to dlatego…" Przerwałem Renjun. Normalnie byłbym zirytowany wszystkimi pytaniami, ale w tej chwili czuję po prostu... nic. 

"Myślę, że się położę." Mówię, kierując nogi do mojego pokoju i rzucając się do łóżka. Nawet nie kłopocząc się zamykaniem drzwi. 

Żal mi było czuć się w ten sposób.  Zraniona i winna, podczas gdy Jaemin tak naprawdę czuł się w ten sposób.  Czułam się, jakbym została odrzucona, ale tak naprawdę to ja odrzuciłam Jaemin'a. 

Nie mogę się smucić, bo to ja go odrzuciłam. 

Jutro nadrobię zaległości, tak! 

Jutro wszystko naprawię. 

Idę wcześnie do pracy, żeby złapać Jaemin'a, kiedy wchodzi.

Miałam w ręku jego ulubioną kawę, mając nadzieję, że przynajmniej w połowie naprawi to, co zrujnowałam. 

"Cześć Jaemin…” Powiedziałam, zacząłam zdanie z podekscytowaniem i radością, ponieważ wszedł Jaemin, ale kiedy zobaczyłam, kto jest za nim, moja radość szybko zniknęła. 

Jaemin wszedł trzymając się za ręce z bardzo ładną dziewczyną, której nigdy wcześniej nie widziałam. 

Spojrzał na mnie, nasze oczy się połączyły, ale potem szybko odwrócił wzrok. 

"Jaemin." Mówię ze smutkiem. 

"Och, hej T/I”. On odpowiada. Jego głos był martwy z entuzjazmu, którego zwykle ze mną okazywał. 

"J-jak ci minął dzień." Pytam niezgrabnie, ignorując spojrzenia dziewczyny. 

Ignoruje moje pytanie, ale zamiast tego zakwalifikuje moje imię do uwagi. 

"T/I”. 

"T-tak Jaemin?"

"Zmieniam czas pracy na poranną zmianę”. 

"Czekaj, co?" Wołam. Tam, gdzie są 3 zmiany.  Rano, kiedy miałam zajęcia i wiedział, że rano nie mogę pracować.  Popołudnie, które zawsze pracowaliśmy razem. Życzę dobrej zabawy i tworzenia wspomnień. A noc, przerażająca martwa zmiana. 

"Tak, po prostu myślę, że tak jest lepiej. Zmieniam się na zajęcia popołudniowe, więc prawdopodobnie nie będziemy się widywać." Skończył.

"Ale… ale nie możesz!” Krzyczę. Wiem, że robił to, żeby uciec ode mnie, ale co z innymi. Wszyscy chłopcy też mają zajęcia poranne, więc jeśli nie spędzają wieczoru na mieście, żaden z nich nie może się widzieć.

"Słuchaj, wiem, że zawiodłam, ale możemy to naprawić. Razem wymyślmy coś. Unikanie mnie nie…" rozpaczliwie błagam. 

"T/I…” mamrocze Jaemin.

"Jeśli się zmienisz, ja... zrezygnuję!"  Mówię Jaemin'owi. "Nie mogę bez ciebie pracować…”

"Przepraszam T/I”.

Love Store - Na Jaemin // Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz