Rozdział 18

136 14 0
                                    

Ja, Renjun, Haechan i Mark siedzieliśmy w szkolnej jadalni, jedząc tanie obiady, ponieważ wszyscy jesteśmy spłukanymi studentami. 

Mark przestaje chrupać i na sekundę upuszcza kanapkę. Odwraca się na krześle i rozpina torbę z książkami. 

Wyciąga przedmiot, który dudni mu w dłoni.  Przesuwa ekran, odbierając złowieszczy telefon. 

"Cześć?" Mark mówi. 

"Hej Mark!” Mówi osoba z drugiej linii. 

"Kto dzwoni?" Donghyuck wścibsko wkracza do akcji.

"Jeno." Odpowiada Mark. 

"Tak?" Jeno zapytał przez telefon.

"Nie, mówiłem do, wiesz co, nieważne. Co słychać, Jeno?" Mark zapytaj. 

"Jaemin chce spędzić wieczór filmowy i zaprosić wszystkich." Jeno odpowiada.

"Brzmi świetnie, ale jak mamy dostać się do waszego akademika. Nie wolno nam wchodzić do innej szkoły, pamiętasz?" Mark mówi. 

"Wygląda na to, że będziesz musiał się włamać." Jeno się kończy. 

Kiedy dzień szkolny się skończył, Mark i Haechan zabrali już trochę rzeczy ze swojego pokoju w akademiku i spotkali się z Jeno i Jaemin'em. Spotkali się przed moim i  Renjun'a mieszkaniem, kiedy też poszliśmy po nasze rzeczy. 

"Czy powinniśmy po prostu przynieść jakieś przekąski?" Pytam Renjun'a. 

"Weź też piżamę, nie wiemy, jak długo tam będziemy." Odpowiada Renjun. 

"Ale nie możemy nocować, to wieczór szkolny." Jęczę. 

"Musisz być zabawny na przyjęciach..." mamrocze Renjun, podając mi piżamę. 

Wychodzimy z mieszkania, spotykamy się z chłopakami i kierujemy się w stronę uniwersytetu Jeno i Jaemin'a. 

"Więc jak się włamiemy?" Hyuck zapytał.

"Cóż, pracownicy szkoły otaczają bramę frontową, więc będziemy musieli przejść przez boczną bramę." Jeno odpowiada. 

Jaemin wtrąca się do reszty swojego planu. 

"Następnie zakryjemy twarze kapturami, przeturlamy się obok wydziału sali do nauki, armia czołgnie się obok budynku siłowni, a następnie przejdziemy przez całą drogę do dormitorium i pojedziemy windą, aby dostać się do naszego pokoju." Jaemin rusza. 

"Albo po prostu idziemy do akademika i jeśli ktoś zapyta, co robimy, powiemy, że byliśmy w bibliotece." Jeno poprawia. 

"O tak."  Jaemin mamrocze. 

"Cóż, na co czekamy?" Mówię. 

Podchodzimy do bocznej bramy, o której mówił Jaemin i zaczynamy się wspinać. 

Jeno wspina się pierwszy, Mark zaraz za nim, potem Renjun, a potem Haechan wspina się na bramę, ale jest zbyt przerażony, by zeskoczyć. 

"AHHH! MARKIE, ZŁAP MNIE!” Wrzeszczy Donghyuck, puszczając płot. Mark przesuwa się w bok, powodując upadek Haechan'a na podłogę. 

"Ała…" mamrocze. 

Następnie Jaemin pomaga mi się wspinać, podnosząc stopę. Docieram na szczyt, a on każe mi tam zaczekać. 

Wspina się na płot i zeskakuje. 

Kiedy jest na dole, ustawia się przede mną i wyciąga ramiona. 

"Skacz!" krzyczy. Zeskakuje i ląduję w jego ramionach. 

Kiedy leżę na ziemi, podnoszę głowę i napotykam oczy Jaemin'a, który obejmuje mnie. 

Patrzymy sobie w oczy przez coś, co wydaje się być wiecznością. Widzę światło odbijające się od latarni w jego oczach. Tak pięknie błyszczały. 

"Erm, nie mamy całej nocy dzieci." Renjun odchrząkuje. 

Ja i Jaemin zrywamy kontakt wzrokowy, gdy wracamy do rzeczywistości. 

Uwaga od autora: Więc, nie jestem studentem, więc moja perspektywa kampusu akademickiego może być trochę zła, ALE właśnie zebrałam trochę informacji i poprosiłam moją mamę, aby mi to opisała, więc być może będę w stanie wykorzystać lepsze szczegóły.

Love Store - Na Jaemin // Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz