Cheryl... 9

11 1 0
                                    

Ranek 10.00

Obudziłam się. Byłam poruszona wczorajszym wydarzeniem. Poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Naglę dostałam s-m-s od Cheryl.

Od Cheryl: Cześć, dzisiaj robię impreze, u mnie w domu 17.00 czółko

Byłam zdziwona, bo ostatnio miałyśmy spine. Postanowiłam pójść. Zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam i poszłam się umyć. Po kąpieli ubrałam się tak:

Zrobiłam sobie lekki makijaż. Usiadłam w salonie i dostałam s-m-s od Vi.

Od Vi: Dzisiaj jakaś impreza u Cheryl, zaprosiła cię?
Do Vi: Tak, zdziwiłam się.
Od Vi: To do zobaczenia u Cheryl.

Odłożyłam telefon. Włączyłam sobie serial i zaczęłam oglądać.

Kilka godzin później 15.00

Obejrzałam kilka odcinków. Zostały mi dwie godziny. Przekąsiłam coś i ruszyłam do pokoju. Ubrałam to:

Zrobiłam trochę mocniejszy makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zrobiłam trochę mocniejszy makijaż. Pofalowałam sobie włosy. Gdy byłam gotowa była 16.20. Postanowiłam już wyjść bo miałam iść na piechote.

Dom Cheryl 17.00

Byłam przed domem Cheryl. Zapukałam. Cheryl mnie wpuściła. Weszłam do środka i usiadłam na kanapie. Wszyscy tam byli. Cheryl powiedziała:

- Zagramy w grę, każdy da swój klucz do miski. Będziemy losować po koleji. Jeżeli wylosujecie klucz danej osoby idziecie do jego jej domu i możecie oddać się sobie, bez poczucia winny, bez zobowiązań.
- Cheryl...- powiedziała Toni.
- Cicho, zaczynamy.

Wszyscy oddali swoje klucze. Najpierw losowała  Vi, wylosowała Archa, lecz jej mąż się nie zgodził i wrócili do domu. Potem Arch wylosował Betty i poszli. Następna byłam ja, niestety wylosowałam klucz Juga. WYszłam z nim od Cheryl.

Ulica 17.30

Szliśmy w ciszy, aż powiedział:

- Przepraszam, nie chciałem wtedy cię zranić, nadal mi na tobie zależy.
- Jug... chyba nada...- powiedziałam, lecz przerwał mi całując mnie.

Gdy nasze usta się rozdzieliły, powiedział:

- Idziemy do mnie?

Przytaknęłam i ruszyliśmy.

Przyczepa Jugheada 18.00

Odrazu gdy Jug otworzył drzwi zaczęliśmy się całować. Rozpiełam jego koszulę, a on rozpiął moją sukienkę.

30 min później

Leżałam koło Jugheada. Byłam do niego przytulona. Powiedziałam:

- Jug...
- Tak jak Cheryl powiedziała dzisiejsza noc jest bez konsekwęcji.- powiedział Jug.

Pocałował mnie. Powiedziałam:

- Szczerze brakowało mi tego.
- Mi też, może chciałabyś do tego wrócić.- powiedział.
- NIe wiem, nie chce zranić Stefana...- powiedziałam.
- Powinnaś myśleć też o sobie.- powiedział.
- Masz rację, ale zraniłeś mnie i nie wiem czy mogę ci zaufać.- powiedziałam.
- Proszę daj mi szansę.- powiedział.
- No nie wiem, zastanowie się.- powiedziałam.
- Dobrze.- powiedział.
- Chyba będę się już zbierać.- powiedziałam.
- A może chcesz zostać?- zapytał.
- Chciałabym, ale muszę iść.- powiedziałam ubierając się.
- Ok.- odpowiedział.

Jug powiedział:

- Naprawdę brakowało mi tego.
- Mi też.- powiedziałam.
- To ja już idę.- powiedziałam.
- Ok to pa.- powiedział.

Wyszłam od Jugheada i ruszyłam do domu. Było już późno 21.50. Wracałam. Było chłodno. Naglę podszedł do mnie jakiś mężczyzna. Powiedział:

- O kogo my tu mamy, piękną dziewczynkę.
- Proszę mnie zostawić.- powiedziałam.
- Ale, dlaczego, chodź pójdziemy do mnie.- powiedział szarpiąc mnie.
- Nie!!!- powiedziałam wyrywając się.

Mężczyzna szarpał mnie. Naglę koło mnie zjawił się Stefan. Mężczyzna uciekł.
Powiedziałam:

- Dziękuję.
- Nie ma za co, wylosowałem jakąś koleżankę Cheryl, nudziło mi się więc się zwinąłem. Zobaczyłem, że idziesz.- powiedział.
- Jeszcze raz dziękuję.- powiedziałam.
- Odwieść cię?- zapytał.
- Nie trzeba.- powiedziałam.
- Chyba żartujesz, chyba widziałaś co się przed chwilą stało.- powiedział spokojnie.
- Dobra jak tak bardzo nalegasz, to ok.- powiedziałam.

Wziął mnie na ręce i zabrał do samochodu. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy.

Dom 22.20

Weszliśmy do środka. Usiedliśmy na kanapie powiedziałam:

- Stefan, nie chce cię ranić... przespałam się z Juggiem i... musimy się rozstać, wiem, że jesteśmy krótko, ale...
- Rozumiem, ale jak się zdecydujesz to wiesz gdzie mnie szukać.- powiedział i wyszedł.

Zostałam sama. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Naglę dostałam s-m-s od Juga:

Od Juga: Hej, chyba z twojej torebki wypadły ci leki, może ci je przywieść?
Do Juga: Jeżeli to nie problem to ok.
Od Juga: To zaraz będę.

Odłożyłam telefon. Przeglądałam ig, aż naglę usłyszałam pukanie. Wstałam i poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam Jugheada. Powiedziałam:

- Hej, dziękuję, że je przywiozłeś.
- Nie ma za co.- odpowiedział.
- Może wejdziesz?- zapytałam.
- Ok.- powiedział wchodząc.

Usiadł na kanapie, a ja się do niego przytuliłam. Powiedziałam:

- Chciałabym spróbować jeszcze raz...
- Jasne.- powiedział.

Pocałowałam go, poszliśmy się już położyć.

Jakiś czas później

Leżałam koło Juga. Przytuliłam się mocno do niego. Nie mogłam zasnąć. Wstałam i wyjrzałam przez okno. Przez chwilę myślałam, że widziałam Stefana, ale chyba mi się wydawało. Poszłam się położyć i zasnęłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 20, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

***W Riverdale 2***Love Story***Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz