Thirty

9.3K 638 41
                                    

-Harry-wzdycham po chwili na jego słowa-Musisz, przykro mi to mówić, ale musisz się zmienić-mówię, patrząc w jego oczy-Wiesz, że cię kocham i wiem, że nie jestem idealna, oraz wiem, że nie daję sobie rady w pałacu, ale jak mam to zrobić? Zmieniłeś się, dla ciebie ważna jest władza, rozumiem to, ale nie pomagasz mi. Nie chcesz mi w tym pomóc, traktujesz jako ozdobę. Czy choć raz spytałeś jak się czuję, będąc uwięziona w czterech ścianach? Bo tak się właśnie czuję! I robię to dla Ciebie, bo Cię kocham, ale jeśli nie zobaczę w Tobie dawnego Harry'ego...odejdę-mówię całkowicie szczerze, przez co zauważam łzy gromadzące się w zmęczonych oczach bruneta.

-Nie rób tego-patrzy na mnie błagalnie, a ja widzę w jego oczach desperację.

-Ostatnia szansa, Harry. Inaczej ja i Melody znikniemy z Twojego życia raz na zawsze. Może i to srogie warunki, ale ja nie potrafię się przystosować, jeśli nie mam dla kogo. Nie obchodzi mnie nawet teraz jeśli uważasz mnie za egoistkę, ale ja nie będę żyła przy Twoim boku jako cień i dodatek, robię to też dla naszej córki. Ona musi mieć ojca. Nie takiego, które całe dnie spędza w swoim gabinecie i zasypia na kanapie.

-Zrobię wszystko co potrafię, żebyś poczuła się tak jak wcześniej.  Przysięgam. Zrobię cokolwiek w mojej mocy, bo cię kocham. Najmocniej na świecie-mówi, dotykając mojego policzka.

-Wiem, Harry-kiwam głową, bo widzę, że potrzebuje zapewnienia.

-Czyli?-pyta z nadzieją.

-Ostatnia szansa-szeptam, patrząc w jego błyszczące zielone oczy.

-Kocham cię-mówi, uśmiechając się szeroko i wpija się w moje usta, czego nie potrafię nie odwzajemnić. Zarzucam ręce na jego szyję i całuję mocno i namiętnie w usta, bawiąc się jego włosami. Harry oblizuje moją dolną wargę i łączy nasze języki, sprawiając, że czuję się jak podczas naszego pierwszego pocałunku, jak podczas każdego. W moim brzuchu wiruje stado motyli i za każdym razem chcę więcej i więcej. Nawet nie wyobrażałam sobie jak bardzo za nim tęskniłam. W pewnym momencie zauważam, że Harry przenosi nas na łóżko i zawisa nade mną, całując mnie w szyję, a następnie przygryzając kawałek skóry, na co cicho jęczę. Jego dłonie wędrują pod moją bluzkę, gdzie przejeżdża nimi po mojej rozgrzanej skórze przez pewien czas, aż w końcu wracają do końców. Harry zaczyna ściągać moją koszulkę, ale przerywam mu.

-Melody śpi w drugim pokoju, może się obudzić w każdym momencie-ostrzegam go.

-Myślę, że zrozumie, że będziemy zajęci przez jakiś czas i będzie grzecznie spała-uśmiecha się szeroko do mnie, a następnie całuje mnie znowu, zaraz po tym jak pozbywa się koszulki z mojego ciała.

Yay, znowu razem x

Przepraszam, że nie dodawałam, brak czasu x

The princess ♔||hs (book three)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz