×8× Sprawa ×8×

388 37 5
                                    

Wraz z Miną zgłosiliśmy nagłe zaginięcie Akai w pobliskim komisariacie. Odprowadzając nadal roztrzęsioną dziewczynę rozmyślałem nad całą tą dziwną sytuacją.

Nie miałem pojęcia dlaczego ktoś porwał akurat ją ani jak do tego doszło. Całe Wesołe Miasteczko jest dobrze chronione, nie było więc opcji aby złoczyńcy mogli wkraść się na teren. Tak przynajmniej sądziłem.

---(Posterunek Policji)---

-Kimiko, mam dla ciebie zadanie. Usłyszałam jak zawsze obojętny głos mojego przełożonego aby po upływie niecałej minuty na moje biurko zawalone papierami zostały rzucone o zgrozo kolejne ze zdjęciem białowłosej nastolatki na wierzchu. Spojrzałam na zielonookiego niechętnie sięgając po teczkę aby przejrzeć akta sprawy. W międzyczasie mężczyzna zaczął tłumaczyć sytuację. - Ta sprawa należy do ciebie. Sprawę panny Kaede przejmie Hikaru. Nim zdążyłam powiedzieć chodźby słowo czarnowłosy wyszedł niedbale zamykając drzwi za sobą.

Westchnełam głęboko opadając bardziej na oparcie czarnego, obracanego fotela wpatrując się w teczkę ze sprawą różnookiej. Już teraz czuje, że będzie ona jedną z tych dłuższych i skomplikowanych.

Przeczesałam swoje zielone włosy drugą ręką przecierając zmęczone oczy. Ziewnełam spoglądając na zegar. Widząc godzinę dwudziestą uśmiechnełam się lekko na wizję powrotu do przytulnego mieszkania.
Zebrałam potrzebne dokumenty do teczki i po upewnieniu się, iż mam wszystko ze sobą wyszłam z pokoju zakluczając drzwi aby po tym ruszyć długim korytarzem do upragnionego wyjścia.

Gdy weszłam do mieszkania westchnełam zdejmując buty oraz wieszając kurtkę na wieszaku w przedpokoju. Ruszyłam do salonu odrazu siadając na niewielkiej ale wygodnej, czarnej kanapie.

Jedyne na co mam teraz ochotę to usnąć w tym czym jestem na tej o to kanapie. Spałam na niej wiele razy i muszę przyznać, że jest wygodniejsza od mojego łóżka. Moje zachcianki musiałam niestety przełożyć ze względu na nową sprawę. Mamrocząc niezbyt przyzwoite wyzwiska sięgnełam po dokumenty zaczynając analizować akta.

Po zobaczeniu nazwiska piętnastolatki oraz danych jej rodziców w głowie zaświeciła mi się lampka. Niezwracając uwagi na zrzucone dokumenty szybko wstałam z kanapy kierując się do pokoju w poszukiwaniu konkretnych akt. - Muszą być gdzieś tu.. Mam! Krzyknełam zadowolona trzymając w dłoniach grubą teczkę z lekko startym napisem "Kiyoshi Kobayashi - organizacja 'Shizuka'„

Wraz z teczką i plikiem innych dokumentów wróciłam do niewielkiego salonu na tą samą czarną kanapę.

|•|𝑩𝒆𝒆𝒕𝒘𝒆𝒏|•|  ᴀɪᴢᴀᴡᴀ x OᴄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz