(Jej znowu kontynuacja tego tamtego 7 rozdziału)

Xu od kilku dni planowała jak pogodzić ze sobą jej przyjaciół. Stwierdziła, że lepiej będzie porozmawiać o tym z Vacem, więc to do niego postanowiła się w końcu udać. 

— Heej! Dlaczego nie rozmawiasz już w ogóle z Damiankiem? — Rzekła pełna nadziei. Przyglądała się uważnie twarzy czerwonookiego, wyszukując w nim jakiejkolwiek reakcji. Za wiele nie wywnioskowała, jednak zobaczyła lekki uśmiech na jego twarzy, gdy wspomniała o brunecie.

— Kiedy miałem trochę gorsze chwile pokłóciłem się z nim. Chciałem go przeprosić, ale chyba się obraził. Nie mam pojęcia dlaczego, musiałabyś go spytać. 

—  No ale..Nie tęsknisz za nim w ogóle? Jestem pewna, że cos między wami było! — Spytała. Zbliżyła się trochę do Vace'a, i wciąż ukradkiem go obserwowała.

— Tęsknię, bardzo mocno. Była między nami tylko przyjaźn, Xu. 

—  A ta dziewczyna z którą zoba—  Dziewczyna nie zdążyła dokończyć, bo przypomniała sobie, że to była informacja z notesu Damiana.

—  Jaka dziewczyna? Chodzi ci o Milenę? Ktoś nas wtedy widział, to byłaś ty? Nie łączy mnie z nią nic, nie to o czym myślisz. Faktem jest to, że się całowaliśmy. Nie wiem jak ona mnie widziała, naprawdę. Po prostu tak wyszło, byłem w rozpaczy, a ona mnie pocieszyła, nie czuję do niej miłości. Chociaż jest fajna, i ją polubiłem.

Różowooka westchnęła. 

— Damian miał rację, jesteś idiotą. Całujesz się z laską, której nawet nie znasz i nie kochasz? Jesteś jakiś jebnięty, Boże.

— Nie jestem Bogiem, Xu, chyba że Bogiem piękna. I żebyś wiedziała, tak było! (nie zmyślam ;D) 

— Afrodyta jebana. 

Vace zakrył usta dłonią, tłumiąc swój śmiech. Prawie się chyba udusił, bo oprócz wesołych odgłosów doszedł kaszel. Turkusowowłosa uderzyła go lekko w tył głowy, by się uspokoił. 

— Słuchaj, mam w dupie czy ty tutaj umrzesz, czy odlecisz na Olimp. Masz się z nim pogodzić, a jak nie, to tak cię zajebie, że od razu wylecisz w kosmos.

— A co będę z tego miał?

— Gówno. Pasuje?

— Jasne, Zeusie.

Nastolatek postanowił zajść Damiana od tyłu, i go uściskać, po czym przeprosić. Nie wiedział w sumie za co, ale wmówił sobie, że czasem trzeba się poświęcić.

Znalazł go w jego pokoju, no bo gdzie miałby go spotkać, jak nie właśnie tam.

Tak jak zaplanował — zakradł się, i objął ramionami  drobną sylwetkę bruneta. Przytulił się do niego z łzami w oczach. Naprawdęsię za nim stęsknił, choć nie rozmawiali od niedawna.

— Przepraszam, przepraszam, przepraszam! — Krzyczał chłopak dając się ponieść emocjom, i mocniej ściskając przyjaciela.

— Co? Ja? Mnie? Aaah, puszczaj, przylepo!

— Nie nazywaj mnie tak, jestem Afrodytą!!

Damian głośno się zaśmiał, i położył swoje ręce na tych Vace'a. 

— Też cię przepraszam... Wiesz co? Powiem to ostatni raz w twoim głupim jak ty życiu — Zaczął. Uważam, że moje zachowanie było bardzo niedojrzałe, i dostałem bólu dupy, bo lizałeś się z jakąś małą kurwą. Dokładnie, ja, Damian, byłem o ciebie zazdrosny. O kogoś takiego...Mój Boże.

— Kolejna osoba nazwała mnie Bogiem, o kurde! To miłe, ale jestem ateistą..Muszę to w ogóle tłumaczyć?

— Zamknij się, nie skończyłem. Przysięgam, że zajebię tą twoją wypchaną lalkę, jeśli ją spotkam. Nie chodzi o to, że..No wiesz. Nie będziesz się spotykać z takimi dziwkami.

— Więc chyba musimy znów przestac się do siebie odzywać.

— C-CO?! Uważasz mnie za dziwkę? Ty...Ty..UGHH, spadaj! Chcesz się bić, frajerze?!

— Możemy bić się o dominację, lub siłę mięśni języka, co o  tym sądzisz? Swoją drogą, źle to odebrałeś. A nawet jeśli było by tak jak powiedziałeś, to jesteśmy kwita — skoro ja gdybym był dziwką to tylko twoją, to ty moją, słoneczko.

— Dupa, a nie słoneczko. Czekaj...Skąd masz takie informacje?!

 — Xu mi pokazała twój pamiętnik, czy co to tam jest. Zmieńmy może temat, bo boję się, że faktycznie mnie uderzysz. Przemoc w związku jest niefajna, Damian.

—  Brak mi słów.







Uwaga!!!!! Moje rozdziały coraz bardziej zamieniają się w jakieś dialogi debili i w sumie słabo. Znaczy, nie żeby mi to przeszkadzało, bo moje mroczne fantazje też składają się z samych rozmów. Można powiedzieć że dziś bardzo, bardzo luźny rozdział, i no chyba tyle. Lubię placki zmieniaczane aloha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



(NIE)PrzyjacieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz