VII

183 16 5
                                    

Jako pierwsza podniosła się Melania już w swoim ciele patrząc na zdezorientowaną rudowłosą. Potem przeniosła wzrok na chłopaków którzy szczerze byli tak samo zdezorientowani jak Ginny. Brunetka wybiegła z baru Harry i Draco spojrzeli na siebie i wybiegli za dziewczyną.

- Mela! - zawołał za nią Harry.

Dziewczyna odwróciła się do nich cała czerwona od płaczu, a po policzku spływała jej pojedyncza łza którą szybko wytarła.

- To było kurwa zaplanowane?! - krzyknął Draco stając naprzeciwko dziewczyny obok Harrego.

Dziewczyna pokiwała głową, a po jej policzkach spływały łzy. Draco widząc łzy dziewczyny przytulił ją wycierając ją.

- Hej spokojnie nic się nie stało...

- Ja chciałam jej pokazać że nie jestem taka zła... - dziewczyna pociągnęła nosem - za każdym razem jak chciałam podejść to odchodziła widząc mnie a jak już chciałam zagadać to zaraz że chce się ponabijać... - przytuliła się do przyjaciela chowając twarz w jego bluzie - to nie tak miało być...

Stali tak może kilka sekund, może minut. Ludzie przechodzący obok dziwnie się na nich patrzyli ale ich to nie ruszało Melania powoli uspokajała się w objęciach blondyna mocząc łzami jego zieloną bluzę. Jakiś czas później odsunęła się od przyjaciela patrząc na niego i na brata.

- Przepraszam - spuściła głowę i ruszyła przed siebie wymijając chłopaków i ruszając w głąb miasteczka.

- Może pójdę z nią pogadać? - spytał Harry patrząc na plecy dziewczyny.

- Daj jej czas... Musi ochłonąć.

***

Harry i Draco siedzieli jak na szpilkach na kanapie w salonie w ich pokoju czekając aż wróci Melania której nie widzieli od dwóch godzin. Niby to mało ale po tej dziewczynie można się wszystkiego spodziewać a w dodatku że była w takim stanie.

Nagle Harry wstał i podszedł do kuchni biorąc szklankę wody. Wypił całą duszkiem i odstawił szklankę.

- Może powinniśmy ją poszukać? - spytał brunet a Draco odwrócił się w jego stronę.

- Spokojnie wróci... Ty serio jesteś gejem? Czy powiedziała to żeby zrazić Weasley do ciebie?

- Tak jestem gejem

Nagle przejście otworzyło się i weszła przez nie Melania z zielonymi końcówkami włosów i długim zwisającym kolczykiem w uchu to był znak że jest źle. Nie to że miała dalej czerwony nos i oczy ale to że zaczęła bawić się swoim wyglądem zawsze jak była na załamce zmieniała coś w sobie.

Nic nie mówiąc minęła ich i weszła do sypialni rzucając się na swoje łóżko. Draco i Harry podążali za nią wzrokiem po czym spojrzeli na siebie.

- Powinnyśmy tam do niej iść? - spytał Harry.

Nagle w pokoju wybuchła głośna muzyka.

- Nie teraz to nas zabije to dopiero trzecia faza - odpowiedział Draco wstając.

- faza?

- No ma takie fazy pierwsza to płacz czasami do tego wybuch paniki, druga to "chce być sama" w trakcie tej fazy zmienia wygląd, trzecia to wkurwienie na cały świat, a czwarta to znowu płacz i panika... Dopiero przy czwartej możesz podejść bo jakbyś podszedł przy trzeciej to znaczy że życie ci nie miłe

- Kiedy skończy się trzecia faza? - spytał brunet.

- Nie wiem zależy jak bardzo jest źle...

Nagle z sypialni można było usłyszeć śpiew Melanii. Oboje nagle umilkli słuchając jej.

This was never the way I planned Not my intention
I got so brave, drink in hand

- Jest bardzo źle - powiedział Draco, a Harry na niego spojrzał z podniesionymi brwiami. - słyszysz tą piosenkę?

Just wanna try you on
I'm curious as for you


- No... i co?

I kissed a girl and I liked it The taste of her cherry chapstick*

- Zawsze śpiewa ją po rozstaniu przy załamaniu

- One nie były razem

- No właśnie!

- Jest źle...

***

Muzyka ucichła jakieś pięć minut temu po tym jak dziewczyna weszła do kuchni po chipsy Draco zaproponował żeby się przespała, ta się zgodziła i blondyn dodatkowo podał jej niedużą dawkę eliksiru słodkiego snu.

Harry i Draco siedzieli teraz w salonie każdy zajęty sobą. Brunet zapewne z kimś pisał bo co chwilę uśmiechał się do telefonu, a stalowooki z słuchawkami w uszach przeglądał co na świecie się dzieje.

Nagle kiedy Harry się zaśmiał usłyszał jak blondyn który opierał głowę na ręce zaczął cicho podśpiewywać pod nosem. Brunet spojrzał na niego ale nie mógł dosłyszeć słów bo siedział trochę daleko od niego, a Draco cicho śpiewał. Wtedy stalowooki odwrócił się w stronę bruneta i jego stalowe tęczówki spotkały się z tymi które przypominają kolor światła zaklęcia uśmiercającego, wyjął jedną słuchawkę z ucha.

- Coś chciałeś?

- Nie nic - Harry odwrócił wzrok wbijając go w telefon i wiadomość.

Misiek - Za 10 min w łazience prefektów

- Potti? - Harry znowu spojrzał na blondyna - podobałem ci się kiedyś? - spytał Malfoy przekręcając głowę.

Harry parsknął śmiechem.

- Chyba w twoich snach - wrócił wzrokiem na wiadomości.

Nie wiedział kiedy ale nagle nad nim znalazł się blondyn. Stał przed fotelem opierając się o niego rękami z złośliwym uśmieszkiem.

- No przyznaj że cię pocią-... - nie dokończył ponieważ brunet zasłonił mu ręką usta.

- Żebyś się odczepił to tak może kiedyś... A teraz kogoś mam i właśnie do niego idę - przeszedł pod ręką Draco i ruszył w stronę drzwi - także do zobaczenia Malfoy!

I wyszedł. Draco wyraźnie zaskoczony patrzył jeszcze chwilę na obraz strzegący przejścia po czym opadł na fotel.

-----

*Katy Perry - I Kissed A Girl
Specjalnie nie dałam całej piosenki po kolei a jakby było coś źle to poprawcie.

Ten rozdział również jest krótszy bo nie chciałam go przedłużać niepotrzebnie...

Zaskoczeni? 😏

Niestety ze mną nie ma łatwego życia xDD

Tradycyjnie sorry za błędy i do następnego :*

Co tu się?...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz