1-Nowy dzień Egzamin

211 8 0
                                    

Obudziłam się wstałam i spojrzałam na zegarek jest 7:30 za dwie godziny mam egzamin lepiej już wstanę pomyślałam. Weszłam do kuchni gdzie zastałam kartkę z napisem:

Kochanie
Życzę ci powodzenia na egzaminie w lodówce masz tosty. Ja będę około godziny 15. Jak szybciej skończysz egzamin możesz iść z bratem na lody. Ja będę czekała z pizzą. Kocham cię.

Zobaczyłam list od razu poszłam po te tosty byłam strasznie głodna jak się ogarnełam (zjadła śniadanie umyła zęby, przebrała się, itd). Minęła godzina do U.A dojdę w 20 minut.

Postanowiłam jeszcze pójść do mojej najlepszej przyjaciółki która za rok staruje do egzaminu. Szedłam 5 minut i już byłam u niej.

-hej Natalia!!!*
Powiedziałam ze szczęściem.

-Emiiii!!!!
Odpowiedziała

-a ty nie jesteś na egzaminach ?
Spytała

-20 minut mam jeszcze

-to strasznie mało czasu

- dla mnie dużo
Zażartowałam

-Jak tam sprawy z twoim bratem ?
Spytała się z wahaniem

-ehh wczoraj się spotkaliśmy na godzinę i nic więcej
Odpowiedziałam ze smutkiem.
I tak minęło nam 20 minut.

- O matko ja muszę lecieć
-powodzenia jeszcze raz
Uściskaliśmy się i pobiegłam na autobus.

W U.A byłam o 9:20 szybko pobiegłam na egzamin pisemny. Kiedy skończyłam pomyślałam nie było chyba aż tak źle.

Potem weszliśmy do wielkiej sali gdzie prezent Mic wytłumaczył nam zasady musieliśmy roboty niszczyć żeby zdobyć punkty ale jeden robot nie miał wogule punktów i on nam miał przeszkadzać.

Po opisaniu wszystkiego mieliśmy już wchodzić na arenę. Zapomniałam powiedzieć że na egzamin mamy 20 minut. Wszyscy ruszyli ja zdezorientowana pobiegłam z opóźnieniem.

Minęły 10 minut egzaminu miałam 30 punktów kiedy zobaczyłam wielkiego do robota z zeroma punktami. Uderzył we mnie wpadłam na kupkę gruzu moja noga ugrzęzła w kamieni.

Zobaczyłam jak wszyscy uciekają od tego robota. On szedł na mnie z coraz większym strachem próbowałam nogę wyciągnąć. Kiedy już był bardzo blisko mnie uwolniłam nogę. Była złamana na sto procent.

Już miałam iść w kierunku wyjścia kiedy zobaczyłam dziewczynę zemdlała nikt jej nie pomógł. Z wielkim trudem szybko ją podniosłam i zniszczyłam robota który na nas szedł. Z moją złamana nogą to było trudne. Jednak udało mi się ją wyprowadzić i ją uratować.

Po egzaminie podeszła do nas recovery girl szybko opatrzyła tamtą dziewczynę i podeszła w moją stronę

- ah to ty za pewne mi...
Nie zdążyłam jej dokończyć ponieważ jej przerwałam

-tak tak możemy wejść do budynku ?
Skinęła głową i zaprowadziłam mnie do medyka

- przepraszam że pani przerwałam ale nie chcę by ktokolwiek narazie wiedział że jestem Midoriya.
Powiedziałam

-spokojnie zauważyłam ale swojej klasie będziesz musiała powiedzieć.
Powiedziała

-ja nawet niewiem czy zdam
Odpowiedziałam ze smutkiem

-zdasz zdasz tylko proszę uważaj na siebie nie tak jak Izuku haha

-heh
-dobra już jest wszystko ok. Ja cię wypuszczam a ty uważasz na siebie.
Odpowiedziała

-dobrze do widzenia !

- do widzenia
Odpowiedziała

Podbiegłam do wyjścia kiedy zobaczyłam zielony kaptur szybko do niego podbiegłam.

- jej deku!
Zawołałam

-cicho bo ktoś może mnie zobaczyć a wtedy nie mielibyśmy spokoju.
Zażartował

- mam pytanie idziemy na lody czy na lemoniadę
Spytał

-ty się jeszcze pytasz lody!!!

Wskoczyliśmy do pierwszego lepszego autobusu założyłam na siebie kaptur po 5 minutach biliśmy na miejscu. Ja wybrałam truskawkowo waniliowe, a deku czekoladowo bananowe. Spojrzałam na zegarek.

-izuku jest 14:50 chodźmy już na
autobus

- bym zapomniał jak poszedł egzamin?
Spytał

-powiem ci kiedy będziemy u mamy

I tak byliśmy bo 20 minut w domu
Mama na widok Izuku się popłakała

-mamo..
Przytulił się do mamy

-chodcie przygotowałam pizzę
Powiedziała ze smutkiem i szczęściem jednocześnie.

Po zjedzeniu pizzy opowiedziałam im o całym zajściu o mojej złamanej nodze i o dziewczynie która zemdlała.

-ło to u ciebie się działo więcej rzeczy niż u mnie na egzaminie haha.
Powiedział

-heh która już godzina jest?
Spytałam

-17:56 o matko ja muszę być na 18 w akademiku !!!

Szybko pocałował mamę i mnie uściskał i pobiegł do wyjścia.

-jak ja go kocham..
Usłyszałam cichy głos mamy

-on cię też kocha.
Przytuliłam mamę ona odwzajemniła przytulas

-myslisz że zdam?

-tak na pewno kochanie

Mama poszła posprzątać w kuchni. Już miałam wchodzić do domu kiedy zobaczyłam ruch w krzaku. Szybko zajżałam tam nic tam nie było...

Przestraszona wróciłam i pomogłam mamie. Około 23:46 poszłam do łóżka kiedy przypomniało mi się o tajemniczym krzaku. To było przerażające. Z tą myślą zasnęłam oczekując następnego dnia.

\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

Krótki rozdział ale się dopiero rozkręcam mam nadzieję że chociaż ciekawy był haha. Następne będą dłuższe- 725 słów autor
*Natalia- najlepsza przyjaciółką Emili ma 14 lat jej dar to rozmawianie w myślach jest bardzo wysportowana

Siostra Izuku nowa historia (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz