Rozdział 12 : " Pokaże Ci do kogo należysz i należeć będziesz..."

378 11 9
                                    

- Pokaże Ci do kogo należysz i należeć będziesz...

I po tych słowach wbił się we mnie całą swoją siłą i długością, to było tak mocne uczucie i ruch że czułam jak razem ze mną przesunęło się również łóżko.
- Ooooh.... Mój..... Boże........ Dom - tylko tyle zdążyłam wyjęknąć, ponieważ moje ciało ogarnęło cudowne uczucie, uczucie które obydwoje dobrze znaliśmy i kochaliśmy.
- Taaak..... Poczuj mnie kochanie..... Jak bardzo jestem Ciebie spragniony.... - powiedział Dom, wycofał się i ponownie wjechał we mnie łącząc przy tym nasze usta i stłumiując mój głośny jęk. Całował mnie jakby jutro nie istniało, żarliwie, i jakby z tęsknotą, zaczął poruszać się we mnie coraz szybciej, tym samym zostawił moje usta i zaczął całować moje sutki,przygryzał je i ssał. Tym samym wzmocnił swoje ruchy, jego penis był doskonały,a jego gorące ciało tylko potęgowało cudowne uczucie które ogarniało moje ciało za każdym razem gdy uprawialiśmy seks.
W pewnym momencie wziął swoje dłonie z moich piersi, przeniósł je na moje nogi , które wziął i położył sobie na ramionach, przez co stałam się dla niego ciaśniejsza. Spodobało mi się to, również Domowi którego ruchy były tak mocne ,że czułam jak łóżko razem z nami się przesuwa.

- Dooom..... Ohhhh - czułam zbliżającą się fale orgazmu, czułam że również mój kochanek jest bardzo blisko, krople polu utworzyły się na naszych ciałach, w tle czuć było ostry zapach seksu. Dominic wzmocnił już maksymalnie swoje ruchy, jedną rękę przeniósł na moją łechtaczkę która zaczął szybko i mocno masować, drugą przeniósł na moją lewą pierś i zaczął mocno ją ściskać.

- Czuje że jesteś już blisko, ja również a teraz rozchyl najbardziej jak możesz  swoje cudowne nogi - powiedział a ja momentalnie zrobiłam jak kazał, i poczułam jak zaciskam się na jego penisie, chciałam jęknąć głośno ale Dom zagłuszył to namiętnym pocałunkiem jakim mnie obdarzył. Czułam że już nie mogę wytrzymać dalej....

- Dom.... Dochodzę - wyjęczałam wyginając się i wypinając pod wpływem uczuć jakie zbierały się we mnie .
- Wiem T.I, na trzy razem dojdziemy - powiedział spod zamkniętych powiek.

- Raz .....
- DWA ......
- TRZYYYY... - i w tym momencie poczułam że odpływam daleko stąd, w krainę cudownej przyjemności,  ruchy Doma zdecydowanie się zmniejszyły, stały się wolne i ślamazarne ale nadal był we mnie. Czułam jak jego nasienie wylewa się ze mnie, dobrze że jestem na tabletkach, bo to nie to samo co z prezerwatywą. Zapomniałam jak się oddycha, byłam skupiona tylko na przyjemności, Dominic opadł na mnie przygnieżdżając swoją głowę na moją klatkę piersiową, czułam jak delikatnie mnie całuje.
Po chwili gdy już mniej więcej "wróciliśmy" Dom podniósł się na łokciach i powiedział :

-  Dziękuję Ci za to, pamiętaj że jesteś zawsze moja i nigdy nikomu Cię nie oddam.
Zaczął mnie głaskać po policzku i patrzył na mnie jakby chciał znowu powiedzieć te dwa słowa ale wachał się bo ja mu nie odpowiedziałam. Czułam lekką pustkę, zresztą od dawna długo myślałam nad wszystkim.

- Ja również ci dziękuję Dom, mam nadzieję że będzie nam dane być kiedyś razem, nie bać się że ktoś zobaczy nas razem - powiedziałam lekko smutna, ale zaraz dostałam czuły pocałunek od mojego kochanka który mnie uweselił.

- Oczywiście że tak. Czekam na odpowiedni moment żeby powiedzieć to Letty, ona czuje że kogoś mam, nie układa nam się dobrze a to co widzisz to jest głównie jej zasługa na pokaz innym. - powiedział patrząc mi w oczy, czym mnie  utwierdził w przekonaniu że to co mówi jest prawdą.

Z jednej strony byłam szczęśliwa z jego słów, z druga zaś bałam się reakcji Letty, tym bardziej Leona który już układał plany na przyszłość ze mną, Mia napewno byłaby szczęśliwa podobnie jak Vince czy Jessie. Ale czy naprawdę dane nam będzie być razem bez ukrywania się? Po chwili zadumy, otrząsnęłam się i spojrzałam na Dominica który nadal mi się przyglądał, uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił i złożył pocałunek na moim czole. Następnie położył się obok mnie, rozchylił swoje ramiona, i pokazał gestem żebym się przesunęła, tak zrobiłam a wtedy on szczelnie zamknął mnie w swoich ramionach, pocałował i razem odpłynęliśmy do krainy snów......

Obudziłam się w jakimś szpitalu, byłam na krześle, wokoło było duże zamieszanie, pielęgniarki i lekarze biegali w te i spowrotem, w popłochu. Po pewnym czasie wstałam i zobaczyłam zapłakanych: Vimce'a , Jessiego, Mię oraz Leona, stali przy szklanych drzwiach do jednego ze szpitalnych pokoi. Podeszłam do nich i zapytałam:

- Heej co się stało, dlaczego płaczecie?

Na co oni, gdy tylko mnie zobaczyli odwrócił się i Mia powiedziała:

- To wszystko przez Ciebie, gdybyś siedziała cicho nie doszłoby do tego rozumiesz - krzyknęła a ja przestraszyłam się, nie wiedziałam o co chodzi.

- Leon proszę powiedz mi o co chodzi - zaczęłam a on z całej siły uderzył mnie w twarz , i z szałem w oczach powiedział :

- Jesteś zwykłą dziwką rozumiesz!!!!! Nic nie wartą dziwką, gdybyś nie powiedziała o swoim romansie z Domem , Letty byłaby teraz żywa i  szczęśliwa z powodu ciąży, ale przez was straciła dziecko i umarła!!!! JESTEŚ MORDERCZYNIĄ, MORDERCZYNIĄ, MORDERCZYNIĄ......

Zerwałam się z łóżka, po omacku chwyciłam telefon i odblokowałam go, to był koszmar, jestem w domu a obok mnie śpi Dom. Myślałam że to prawda, to był tak realistyczny sen, przestaszyłam się go,  jest przesąd mówiący o tym, że to co przyśni nam się i wydaje bardzo realne może być przyszłością. Przypomniałam sobie jak Dom mówił że czeka na moment aby oznajmić Letty i wszystkim o nas , to napewno byłby ogromny cios dla niej i Leona. Była godzina 7 z minutami postanowiłam że wyjdę się przewietrzyć na ogromny balkon w sypialni, wstałam z łóżka lekko obolała po nocy, gdyż nie skończyło się na jednym razie, w nocy doznałam trzech orgazmów. Przytrzymałam się łóżka i po chwili podeszłam do koszulki Dominica która leżała na drewnianej podłodze, podniosłam ją i ubrałam, podeszłam jeszcze do Doma i pocałowałam delikatnie, po czym otworzyłam delikatnie szklane drzwi.
Na balkonie znajdował się zestaw ratanowych mebli, stolik, leżak, oraz fotel wiszący tak zwany kokon, na który postanowiłam iść, chciałam zastanowić się nad wszystkim. Ten sen dał mi dużo do myślenia, z jednej strony ja i Dom, nasze szczęście bycia razem. Z drugiej Dom i Letty oraz ja i Leon, Letty napewno nie odpuściłaby mi tak szybko Doma ,jest w nim szaleńczo zakochana, z pewnością mogłaby nawet mnie zabić za to, no a Leon już planuje kiedy chce mieć dzieci, ślub itd. To nie jest mężczyzna z którym chce być, ale jeśli będę musiała się poświęcić wiem co wybiorę. Moje rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi na balkon, popatrzyłam i ujrzałam lekko jeszcze zaspanego Dominica ubranego tylko   w bokserki.

- Tak jak myślałem, tu jest moja zguba - powiedział Dom, i zaczął iść w moją  stronę, zdecydowałam że muszę mu to powiedzieć, dla dobra nas a przede wszystkich naszych partnerów.

- Dominic, myślę że powinniśmy to zakończyć zanim stanie się komuś krzywda .....

Oto jest ...... DŁUGO WYCZEKIWANY ROZDZIAŁ..... Dlaczego mnie nie było? Cóż miałam problemy ze zdrowiem i życiem osobistym, ale jestem i już obiecuje że rozdziały będę se pojawiać regularnie bez takich przerw, dajcie znać czy wam się podoba nowy rozdział i jakie są wasze opinie, może jakieś rady ? 😊🤗

Szybcy i wściekli (T.I & Vin Diesel& Michael Rodriguez& Paul Walker )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz