Eight

4.8K 366 4
                                    

- Cześć! - powiedziałam do kamerki w moim telefonie. Mój głos się trząsł ze zdenerwowania i próbowałam nie zwracać uwagi na Styles'a, który się ze mnie wyśmiewał. - Jeśli to oglądasz to prawdopodobnie mnie znasz...
- To bylo żałosne. - wtrącił Harry śmiejąc się.
- A jeśli nie... - ciągnęłam dalej, ignorując go. - Nazywam się Allison. Chcialam wyjaśnić kilka bardzo ważnych spraw.
Przęłknęłam głośno ślinę. - Dużo ostatnio się mówi o moim wypadku i amnezji. Tak to prawda. Mam amnezję i nie pamiętam prawie niczego. Wiem tylko to o czym opowiedzieli mi bliscy. Drugą sprawą o której chciałabym wam opowiedzieć jest przyczyna mojego wypadku.
Brunet poprawił się na krześle, uważnie mi przypatrując.
Jego zielone oczy błyszczały z ciekawości.
- Przeglądając YouTube'a natrafiłam na filmik pod tytułem: 'Dowody na to, że One Direction omal nie zabiło Allison Crosby!
- Co za gówno! - warknął Harry, zupełnie nie kontrolując tego co wychodziło z jego ust.
- Święta racja, Harry. - poparłam go. - W tym filmiku nie ma ani krzty prawdy. Naprawdę, ludzie? - zaśmiałam się. - Gdyby chcieli mnie zabić, zaręczałabym się z Zayn'em? Widzielibyście mnie tyle razy na mieście z Harry'm, tak jak dzisiaj? Nie sądzę. Więc proszę powstrzymajcie się od tych komentarzy, bo ten wypadek był kompletnym przypadkiem. Po prostu znalazłam się w złym miejscu o złej godzinie. Mam nadzieję, że do usłyszenia.
Wyłączyłam kamerę w telefonie, biorąc głęboki wdech.
- Było aż tak źle? - zapytal Styles kończąc swojego shake'a.
Pokręciłam glową, a na moich ustach pojawił się lekki uśmiech.
Mogłabym do tego przywyknąć.

Gdy po wyjściu na kawę, zadzwoniłam do swojego brata - jego numer znalazłam w swojej komórce - i dowiedziałam się, że nasz tata i mama się rozstali, a on ożenił się ponownie i mają dziecko.
Postanowiłam, że w ciągu najbliższych dni, do niego zadzwonię.
Resztę dnia spędziłam na przeglądaniu gazet, zdjęć i swoich portali społecznościowych.
Oczywiście także musiałam przejrzeć komentarze pod filmikiem, który dodalam zaraz po powrocie do domu.
Zdziwiło mnie to, jak wielu ludzi było po mojej stronie.

Teraz siedziałam sama w pokoju, a na dworze strasznie się błyskało.
Nie grzmiło głośno, jednak to błyskawic się bałam.
Nawet nie wiem kiedy wyskoczyłam z łóżka i przechodząc przez korytarz (ówcześnie zaglądając do pokoju Noelle) odnalazłam gościnny pokój w którym tymczasowo spał Zayn.
Zapukałam do drzwi, poczym słysząc ciche 'wejdź' popchnęłam je.
Zayn leżał na łóżku ze wzrokiem zwróconym ku mnie.
Dolna część jego ciała była zakryta przez pościel, a całkowicie naga klatka piersiowa sprawiła, że nie mogłam oderwać od niej wzroku.
- Coś się stało? - zapytał nagle zrywając się z łóżka. - Coś z Noelle?
Pokręciłam szybko glową.
- Po prostu boję się burzy. - wymamrotałam. - Chcialam zapytać czy ze mną posiedzisz dopóki nie przestanie się błyskać.
Szatyn się zaśmiał.
- Chodź do mnie. - mruknął spowrotem się kładąc.
Zmrużyłam oczy zastanawiając się nad jego propozycją. - Nie gryzę.
'- Chodź tutaj. - głęboko w podświadomości uslyszałam głos Zayn'a.
Ujrzałam hotelowy pokój pogrążony w ciemnościach, rozjaśniany co jakiś czas przez błyskawice.
- Gdzie? - odezwał się mój głos.
- Do mojego łóżka. - głowa Zayn'a opadlam na poduszkę. - Nie gryzę.'
- Idziesz? - zapytał patrząc na mnie.
Zamrugałam powiekami, zastanawiając się jak głupio wyglądałam, tak stojąc w drzwiach i się mu przyglądając.
Szybko przeszłam przez pokój, niemal rzucając się na łóżko.
Zupełnie mimowolnie przysunęłam się do Zayn'a i położyłam glowę na jego torsie.
Jemu najwidoczniej to nie przeszkadzało bo po chwili jego ramię oplotło moją talię i przyciągnęło mnie bliżej.
- Dobranoc, Ally.
'- Dobranoc Ally. - wymamrotał, a jego ramię mocniej zacisnęło się na mojej talii.
- Dobranoc, Zayn. - szepnęłam, czując jak zapadlam w sen.
Tym razem zasnęłam, nie bojąc się żadnej burzy.'

***
Podoba wam się pomysł takich 'retrospekcji' z poprzednich części? ;)
Miłego dnia <33

Fool Memory » malik ✓ [book three]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz