Nine

4.7K 351 9
                                    

Gdy się obudziłam Zayn'a nie było w łóżku.

Postanowiłam wstać i pójśc zobaczyć czy Noelle wciąż śpi.

Po cichu przeszłam przez korytarz, a drzwi do pokoju córki były otwarte.

Zmrużyłam oczy zaglądając do pokoju.

W środku był Liam i trzymający małą piękność, Zayn.

- Boję się, że sobie niczego nie przypomni. - odezwał się szatyn.

Wiem, ze podsłuchiwanie jest złe, jednak nie mogłam się zmusić do zawrócenia i wrócenia do sypialni, bądź zejścia na dół do salonu.

- Słyszałeś co mówił lekarz. - mruknął Payne. - Niedługo zacznie sobie przypominać.

- Mówił to tylko żeby mnie pocieszyć. - syknął Zayn, a ja poczułam sie głupio, ze mu nic nie powiedziałam.

- Przestań pieprzyć głupoty, Zayn. - powiedział zirytowany postawą szatyna, Liam. - Przestaniesz w końcu być tak negatywny?

Zayn się zaśmiał.

- Znasz mnie, Payno. - uśmiechnął się, a ja uznałam, że to pora aby się wycofać.

Gdy zmierzałam na dół, aby przygotować sobie i chłopakom śniadanie, mój telefon, który leżał na stoliku zaczął dzwonić.
Starając się nie przewrócić, dotarłam do urządzenia i odebrałam.

- Cześć kochanie. - powiedziała radośnie mama.

Mama... Czułam się dziwnie nazywając ją mama, bo kompletnie jej nie znałam.

Nie wiedziałam, czy kupowałam jej prezenty na urodziny, ani nie wiedzialam jakie są jej ulubione kwiaty.

Nie wiedziałam prawie nic na jej temat.

- Cześć mamo. - mruknęłam. - Stało się coś?

- Nie. - odpowiedziała szybko, a ja wyczułam, że się uśmiecha. - Twój ojciec do mnie dzwonił.

Zamrszczyłam brwi.

Z tego czego dowiedziałam się od Blake'a, nasi rodzice nie utrzymywali ze sobą kontaktu.

- Nie ma mojego numeru? - zapytałam nasypując chrupek psu.

Zamerdał wesoło ogonem i zaczął jeść.

- Nie ma tego nowego. - odpowiedziała pospiesznie. - Chciał cie poinformować, że został trenerem drużyny piłkarskiej.

Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.

- Jakiej?

- Nie powiedział. Wiem tyle, że to niemiecki klub. - powiedziała. - Mówił, że chce abyś do niego przyjechała.

Parsknęłam pod nosem.

- Nie zostawię Noelle, Zayn'owi na głowie. - mruknęłam.

- To weź ją i Zayn'a. - powiedziała.

- Nie ma mowy. - wymamrotałam. - Nie będę ciągać dwumiesięcznego dziecka po samolotach.

- Przemyśl to kochanie. - powiedziała, a na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. - Za chwilę wyślę ci numer taty.

- Jeśli chcesz tam lecieć to, to zrób. - drgnęłam zaskoczona słysząc głos Zayn'a za plecami.

Spojrzałam na niego.

Stał oparty o futrynę patrząc na mnie nieprzeniknionymi piwnymi oczami, a Liam siedział na stołku z przepraszającym uśmiechem na ustach.

- Podsłuchiwałeś? - zapytałam z fałszywym oburzeniem.

Tak właściwie miałam ochotę się roześmiać, bo zaledwie kilka minut wcześniej to ja ich podsłuchiwałam.

Szatyn wzruszył ramionami siadając we fotelu.

- Przypilnuję Noelle, możesz jechać. - mruknął ciągle się we mnie wpatrując.

Spuściłam wzrok speszona.

- Jesteś pewien? - zapytałam patrząc na niego.

- Nie musisz się o nic martwić. - zamiast Zayn'a, odpowiedział Liam z uśmiechem na ustach. - Zajmiemy się Noelle.

***

Ten kto zgadnie jakiego klubu trenerem będzie tata Allison, ma dedykacje w następnym rozdziale ;)

Podpowiedź: Już kiedyś wspomniałam o jednym piłkarzu tego klubu, a nawet wymieniłam jego nazwę :D

Fool Memory » malik ✓ [book three]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz