💜Rozdział 8💜

149 11 8
                                    

- No błagam cie Norman musisz do niego pójść - powiedziała Rudowłosa swoim błagalnym głosem.

- nie. Nie mogę tam iść. - powiedział Norman. Chłopak wiedział doskonale że wypadek to jego wina. Z jego winy Ray teraz jest w tym szpitalu. Nie założył na to by z nim rozmawiać. Nie może mu się na oczy pokazać. Co miałby powiedzieć? Co miałby zrobić? Przeprosiny to przecież za mało. Zwykle słowo nie naprawi tego co się stało. Nie cofnie czasu. Jedyne co mu zostało to po prostu nie pokazywać się Zielonookiemu na oczy.

- ,ale Ray chce cię zobaczyć. Obiecywałam mu że cie przyprowadzę- powiedziała Emma próbując dalej przekonywać Białowłosego. Norman nie odezwał się na jej słowa. Jedynie ruszył dalej przed siebie nie patrząc na swoją przyjaciółkę.

- Norman no weź. Powiedziałam Rayowi że przyjdziesz- powiedziała Zielonooka łapiąc Normana za rękaw od bluzy.

- mogłaś nie nie składać mu obietnicy której nie możesz dotrzymać. Nie pójdę z tobą do szpitala. Nie zasłużyłem by tam iść - powiedział niebieskooki ze smutkiem na twarzy.

- Norman nie zrobiłeś tego specjalnie. To był wypadek. Każdemu się zdążają wypadki. Zrozum to w końcu... Ray chce cie zobaczyć. Nie chcesz chyba by był smutny z tego powodu? - powiedziała Emma.

- oczywiście ze nie chce by był smutny ,ale nie mogę do niego iść. Ja... nie jestem gotowy- powiedział Norman odwracając swój wzrok. Wciąż miał przed oczami obraz Raya całego we krwi i jego zielonych oczy które powoli się zamykają.

- proszę Norman. Musisz z nim pogadać. - powiedziała Emma z nadzieją w głosie. Norman spojrzał na nią chłodno po czym westchnął przeciągle.

- niech będzie.... - powiedział Norman. Emma od razu zaczęła piszczeć i skakać wokół białowłosego. Norman oczywiście nie był taki ucieszony jak ona. Nadal nie wierzył ze się zgodził. Co ważniejsze co on powie Rayowi? Przecież nie ma pojęcia od czego ma zacząć? Co jak Ray będzie zły? Albo coś innego? O czym on ma z nim gadać? Przecież Ray go pewnie nienawidzi.

- ,ah i tak po za tym to powiedziałam Rayowi że ty i on jesteście parą- powiedziała Emma z radością w głosie. NIRMAN otworzył szerzej oczy i spojrzał na rudowłosą dziewczynę.

- Co zrobiłaś!? - spytał zdziwiony chłopak. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek. Emma uśmiechnęła się słysząc ten dźwięk.

- oh. Lekcja. Szybko zanim się spóźnimy- powiedziała zielonooka i szybko ruszyła w stronę sali lekcyjnej. Norman przez chwile stał na korytarzu nie wiedząc co zrobić. Nie dość że musi iść do Raya to on jeszcze myśli że są razem. Gorzej być nie może. Chodź czy to w sumie tak źle? Może jednak nie? Tak czy inaczej nie miał czasu by o tym teraz myśleć. Musi iść na lekcje.


😏😏😏

- Ray. Ktoś do ciebie przyszedł- powiedziała pielęgniarka i wpuściła do sali białowłosego chłopaka. Czarnowłosy spojrzał na niego nie wiedząc za bardzo kim jest. Zastanawiał się czy to może być ten Norman o którym opowiadała mu Emma. W końcu wyglada podobnie do opisu. Niebieskooki powoli podszedł do łóżka i usiadł obok swojego przyjaciela. Bał się. Nie wiedział co ma powiedzieć i jak zacząć. Po chwili czarnowłosy się odezwał.

- hej. Ty jesteś Norman co nie?- spytał patrząc na białowłosego. Norman niepewnie przytaknął i od razu zaczął mówić.

- Ray tak bardzo przepraszam. Nie chciałem by to się stało. Jest mi tak przykro. Gdybym tylko mógł cofnąć czas. Wiem że nie zasłużyłem na twoje wybaczenie. Nie powinno mnie tu w ogóle być. Ja... na prawdę przepraszam- powiedział zapłakany Norman. Ray patrzył na niego nie rozumiejąc za bardzo o co chodzi. Po chwili czarnowłosy złapał białowłosego za dłoń rumieniąc się przy tym i spojrzał w jego niebieskie tęczówki.

- nie wiem o czym mówisz ,ale cieszę się że tu jesteś. Po za tym skoro przepraszasz to znaczy że żałujesz więc nie mam powodów do niewybaczenia ci. - powiedział Ray z uśmiechem na twarzy. NIRMAN przez chwilę patrzył na chłopaka o czarnych jak noc włosach ze zdziwieniem. Ray zazwyczaj nie okazuje uczuć. Spodziewałby się po nim słów tyłu „ przestań ryczeć" lub „ nie becz bo nie ma o co". Jednak zamiast tego dostał słowa pocieszenia. To było dziwne ,ale prawdopodobnie jest to spowodowane jego utratà pamięci.

- dziękuję Ray.- powiedział Norman uśmiechając się do zielonookiego.

- nie ma za co Normanku- powiedział czarnowłosy po czym delikatnie pocałował niebieskookiego w policzek. Norman zarumienił się na ten gest po czym zaśmiał.

- Ray od kiedy ty takie rzeczy odwalasz? - spytał Norman na co czarnowłosy spojrzał na niego zdziwiony.

- odwalam? To znaczy że nigdy nie całowałem cie w policzek? Em.... robiłem coś innego? - spytał nieświadomy zielonooki. Norman spojrzał na niego rozbawiony po czym odpowiedział.

- w normalnych warunkach nigdy byś tego nie zrobił. Zazwyczaj jesteś skryty i rzadko okazujesz uczucia. Prędzej to ja bym cie pocałował ,a ty byś się zarumienił po czym byś zaczął narzekać i wymyślać różne powody do tego dlaczego nie powinienem cie całować. - powiedział białowłosy na co Ray zaniemówił. Po krótkiej chwili jednak czarnowłosy postanowił się odezwać.

- nie widzę problemu w tym byśmy się całowali. Po za tym jesteśmy parą. Tak przynajmniej Emma mówiła. - powiedział Ray. Przez chwile Norman chciał powiedzieć Rayowi prawdę jednak zrezygnował z tego pomysłu. Chciał pobyć z czarnowłosym nawet jak będzie to trwało tylko pare dni aż odzyska pamięć.

- tak. Jesteśmy razem Ray. - powiedział Norman z uśmiechem na twarzy. Jego blade policzki zrobiły się czerwone ,a jego zawstydzony wzrok powędrował w stronę okna.

- hej em... powiesz mi coś więcej o sobie bo... tak jak by... nie pamietam hehe- powiedział Ray na co Norman się zaśmiał i zaczął opowiadać Rayowi o sobie. Czarnowłosy słuchał tego zafascynowany. Cieszył się że jest z Normanem. Nawet jak go nie pamiętał to wiedział że go kocha. Czół szybkie bicie swojego serca. To ciepło w klatce piersiowej. Wiedział że to ten jedyny i kocha go całym sercem.



🔴🔴🔴

Minęły dwa tygodnie.
Ray wyszedł ze szpitala i przypomniał sobie niemtóre rzeczy. Nadal miał wielką dziurę w pamięci ,ale pamiętał co wydarzyło się przed wypadkiem i jacy są jego przyjaciele. Wiedział że lubi czytać i jak się zachowuje. Wiedza tez co lubià jego przyjaciele. Można powiedzieć że życie zaczęło wracać do normy. Norman pomagał czarnowłosemu w niektórych rzeczach. Byli razem szczęśliwi. I tak zostanie już na zawsze


💗💗💗💗

Koniec.
Wiem wiem krótkie ,ale zaczynając tą książkę wiedziałam że nie będzie zbyt długa i będzie mieć najwyżej 10 rozdziałów. Mam nadzieję że wam się podobało. Nie będzie drugiej części wiec nie proście o nią w komentarzach.
Dziękuję wszystkim którzy to czytali i zapraszam do moich innych ff.
❤️❤️❤️

🎉 Zakończyłeś czytanie The promised neverland rey x norman : you are my boyfriend [ZAKONCZONE] 🎉
The promised neverland rey x norman : you are my boyfriend [ZAKONCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz