❄️Rozdział 7❄️

124 10 3
                                    

-Ray. Dobrze że się obudziłeś- powiedziała rudowłosa dziewczyna wchodząc do pokoju. Czarnowłosy spojrzał na nią nie wiedząc co odpowiedzieć. Czy to jego przyjaciółka? Może siostra? Nie wiedział. Dziewczyna bez zawahania przytuliła zielonookiego z uśmiechem na twarzy. Ray niepewnie oddał uścisk nie wiedząc czy ma się odezwać czy nie. Po chwili rudowłosa odkleiła się od chłopaka.

- jak się czujesz? Mama mówiła że nic nie pamiętasz, ,ale to nie możliwe. Pamiętasz mnie co nie? - spytała zielonooka. Ray pokiwał głową na nie w odpowiedzi. Zielonooka przez chwilę milczała jednak w końcu postanowiła się odezwać.

- Jestem Emma. Jestem pewna że sobie przypomnisz. Musisz sobie przypomnieć- powiedziała dziewczyna. Ray nie wiedział jak ma zareagować. Z jednej strony to imię wydawało się znajome ,a z drugiej było mu obce.

- Emma cieszę się ze przyszłaś. Nawet jeśli cię nie pamietam to fajnie że mam taką przyjaciółkę jak ty. - powiedział czarnowłosy. Dziewczyna słysząc te słowa uśmiechnęła się ciepło.

- to miłe. Tak czy inaczej pewnie się tu nudzisz więc postanowiłam ci przynieść jakieś książki. Lubisz czytać więc pewnie cię to ucieszy- powiedziała rudowłosa wyciągając ze swojego plecaka książki i układając je na stoliku przy łóżku.

- dziękuję. Przynajmniej teraz bede mieć co robić. Wiesz jak nudne jest czekanie na to aż ktoś do ciebie przyjdzie? Siedziałem trzy godziny w tym pokoju w kompletnej ciszy nie mając co robić. - powiedział czarnowłosy z uśmiechem. Emma zaśmiała się na jego słowa. Cieszyła się z tego że jej przyjaciel nadal jest tak samo marudny jak zawsze.

- wiesz może już kiedy cie wypiszą? - spytała Emma kiedy się uspokoiła. Ray pokiwał głową na nie.

- pewnie wtedy kiedy mój stan się poprawi. Jak widzisz na razie nie mogę chodzić bo mam złamaną nogę i rękę przez co chodzenie o kulach tez jest nie możliwe. Musze poczekać aż zdejmą mi gips i bede mógł chodzić. Wtedy pewnie mnie wypuszczą- powiedział zielonooki. Emma uśmiechnęła się po czym odpowiedziała.

- mam nadzieje że to za niedługo. Norman już nie wytrzymuje bez ciebie w naszym domu. - te słowa sprawiły ze oczy Raya otworzyły się szerzej ,a serce zabiło szybciej. Na jego bladej skórze pojawiły się rumieńce ,a ciało zaczęło drżeć.

Norman?
Kim on jest?
Czemu to imię wprawia mnie w taki stan?
Kim jest ten Norman?
Czemu Tu nie przyszedł?

- Emma.... kim jest Norman? To ktoś ważny?- spytał czarnowłosy. Emma spojrzała na niego po czym się odezwała z uśmiechem na twarzy.

- tak. Norman to twój... Chłopak- odpowiedziała Emma. Ray przez chwile milczał. Nie wiedział że ma chłopaka. ,A jeśli go ma to czemu Norman do niego nie przyszedł? Przecież chyba powinien od razu tu przyjść i sprawdzić jak czuje się jego ukochany.

- dlaczego go tu nie ma?- spytał Ray. Emma usiadła na łóżku obok chłopaka po czym odpowiedziała.

- wiesz... przed wypadkiem się trochę pokłóciliście i on się o to obwinia. Uznał że nie powinien do ciebie przychodzić. Chciałam go namówić ,ale nadal zostawał przy swoim. Jest uparty. Jednak na pewno w końcu przyjdzie. Postaram się go jutro tu zaciągnąć- powiedziała zielonooka. Ray uśmiechnął się na jej słowa.

- opowiesz mi coś więcej o Naszej rodzinie i przyjaciołach? Jaki jest Norman? Lubi książki? Jakie ma zainteresowania?- spytał Czarnowłosy. Emma od razu zaczęła odpowiadać na niego pytania. Ray z uwagą słuchał o ich rodzinie u przyjaciołach ,a zwłaszcza o Normanie. Chciał wiedzieć jaki jest jego chłopak. Po paru godzinach do pokoju weszła pielęgniarka i powiedziała że musi zabrać Raya na kolejne badania. Emma ze smutkiem pożegnała się i wyszła informując Raya że jutro tez przyjdzie. Czarnowłosy pożegnał się z przyjaciółką po czym został zabrany na badania do innej sali.



>_<

- powiedz mi czy cię to boli- polecił doktor po czym zaczął delikatnie przyciskać różne miejsca na stopie czarnowłosego. Ray czekał aż poczuje ból jednak nie czuł go. Przynajmniej nie aż tak mocno.

- boli tylko trochę. ,A tak po za tym to nic innego nie czuję- powiedział zielonooki.

- ,a jak ruszasz stopą to cię boli? - spytał lekarz. Ray poruszył swoją stopą na różne strony po czym odpowiedział.

- tylko trochę- na te słowa lekarz wyciągnął długopis i zapisał coś w zeszycie.

- dobrze. W takim razie zostaniesz bez gipsu jednak staraj się oszczędzać tę stopę. Co do twojej ręki to ona jeszcze nie jest gotowa na zdjęcia gipsu. ,A teraz jak chcesz spróbuj się przejść po mojej sali. Tylko jak będzie cię coś boleć to usiądź. Nie musisz się do niczego zmuszać- powiedział lekarz. Ray przytaknął na jego słowa po czym powoli wstał. Niepewnie zrobił parę kroków w przód po czym wrócił z powrotem do krzesła. Niby umiał chodzić ,ale nadal się bał że znowu uszkodzi sobie stopę i będzie musiał zostać dłużej w tym szpitalu. Niby nic złego bo przecież mama przynosi mu tu jedzenie, Emma dziś przyniosła mu książki by miał co robić ,ale jednak chciał już zobaczyć swój dom. Był ciekawy jaki on jest. Czy powrót do domu może mu pomoc przypomnieć sobie o wszystkim? Chciał jak najszybciej sobie przypomnieć. Chciał pamiętać.
Chciał wiedzieć kim jest Norman ,ale nie z opowieści ,a ze swoich wspomnień. Po skończonych badaniach Ray wrócił do pokoju. Od razu zajął się książkami które przyniosła mu Emma. Cieszył się ze ma taką przyjaciółkę która dba o to by się nie zanudził na śmierć. Po krótkiej chwili zielonooki zrobił się senny. Chłopak odłożył książkę i położył się myśląc o jutrzejszym dniu. Nie mógł doczekać się spotkania z Normanem. Chciał wiedzieć o nim wszystko co tylko mógł.

The promised neverland rey x norman : you are my boyfriend [ZAKONCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz