Kiedy poznajesz jego rodziców:

565 22 4
                                    

Kim Namjoon -

[T.I] pov:

- Gotowa? - zapytał Namjoon wchodząc do sypialni. Właśnie kończyłaś zapinać granatową koszulę, którą włożyłaś w czarne spodnie. Do tego miałaś na sobie jeszcze czarny pasek ze srebrną klamrą, kolczyki, naszyjnik i zegarek. - Wow... Ale cudownie wyglądasz.

- Wiem - odparłaś pewnie i poprawiłaś włosy. - Ale dziękuję - dodałaś z uśmieszkiem. Wzięłaś klucze od domu i wyminęłaś dalej oszołomionego chłopaka. Wzięłaś torebkę i przełożyłaś ją sobie przez ramię. Dołączył do ciebie Namjoon i razem wyszliście z mieszkania, zamykając drzwi na klucz. Następnie szybko udaliście się do auta i ruszyliście w kierunku domu rodziców Namjoona.

- Tylko bądź miła dobrze? - powiedział chłopak, kiedy byliście już coraz bliżej domu jego rodziców.

- Przecież ja zawsze jestem miła - odparłaś robiąc słodką minę. - Nie znasz mnie?

- Yhym.. Wredna żmija z sarkastycznymi uwagami... Bardzo to miłe - mruknął i zaparkował.

- Nie panikuj, będę grzeczna - rzuciłaś z uśmiechem i wysiadłaś. Otworzyłaś bagażnik i wyjęłaś trzy butelki szampana.

- Boże, co to? - zapytał podchodząc do ciebie.

- Prezencik, a co myślałeś? Jak będzie sztywno to ich schlejemy - odpowiedziałaś i ruszyłaś przed siebie.

- Aż się boje tego wieczoru... - oznajmił i podbiegł do ciebie.

Po dotarciu na miejsce zadzwoniłaś i po krótkiej chwili w drzwiach stali już uśmiechnięci rodzice Namjoona.

- Witamy! - krzyknął wesoło tata Namjoona.

- Miło cię poznać! - dodała mama spoglądając na ciebie.

- Mi również - uśmiechnęłaś się i podałaś im prezenty. Ojciec z radością pochwycił je i wszedł do domu. Zrobiliście to samo.

- Siadajcie kochani do stołu, a ja podam obiad - rzuciła matka i pobiegła do kuchni. Podeszłaś do stołu i zdjęłaś torebkę, którą zawiesiłaś na oparcie krzesła. Następnie usiadłaś i chwyciłaś za butelkę wina stojącego na stole. W drugą rękę wzięłaś kieliszek i nalałaś wina do danego naczynia. Założyłaś noga na nogę i wzięłaś kilka łyków.

- Zwariowałaś? - zapytał Namjoon wchodząc do jadalni. Położył półmiski z jedzeniem na stół i spojrzał na ciebie surowym surowym wzrokiem. - Dopiero przyszliśmy, a ty już się za wino łapiesz?

- A nie mogę? Nie pisało na nim "Nie dotykać" ani nic, więc o co chodzi? - zerknęłaś znudzona na stół. - Ziemniaki, surówka i kotlety? Twoi rodzice to Koreańczycy czy Polacy? - zapytałaś ze śmiechem. Namjoon tylko pokręcił głową i wyszedł. W tym samym momencie do jadalni weszli rodzice chłopaka i usiedli na dwóch miejscach naprzeciwko ciebie. Uśmiechnęłaś się do nich i wzięłaś kolejny łyk wina.

- Pyszne wino - oznajmiłaś i odstawiłaś kieliszek. Gdy to zrobiłaś, do pomieszczenia wszedł Namjoon i położył kompot na stół, po czym usiadł obok ciebie.

- Smacznego! - powiedział sympatycznie pan Kim i zaczęliście jeść. Nałożyłaś trochę jedzenia na talerz i zaczęłaś wcinać. Nie było takie złe, szczerze mówiąc bardzo ci smakowało.

BTS - ReakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz