Wasza randka:

506 12 0
                                    

Kim Namjoon -

Namjoon pov:

Przyznam się, że nigdy nie byłem w wesołym miasteczku. Nie kręciło mnie to zbytnio. Teraz, to się jednak zmieniło. Od dłuższego czasu myślałem, gdzie zabrać moją dziewczynę na randkę i do głowy wpadł mi pomysł wesołego miasteczka. Mam nadzieję, że spodoba się jej to miejsce.

Wszedłem do domu i podszedłem do [T.I], która stała w kuchni i robiła obiad. Objąłem ją od tyłu i czule przytuliłem.

- Słuchaj, tak myślałem ostatnio, czy może nie poszlibyśmy do wesołego miasteczka - zacząłem, przyglądając się, co [T.I] gotuje.

- Zapraszasz mnie na randkę, hm? - zapytała wesoło i nałożyła na talerz jedzenie.

- No... Tak, zapraszam cię na randkę - uśmiechnąłem się, a dziewczyna odwróciła głowę w moją stronę.

- To się zgadzam - odparła i podała mi jeden talerz. Wziąłem go i razem usiedliśmy do stołu.

************************************

Nadszedł ten dzień. Stałem przy drzwiach i czekałem na swoją dziewczynę, która była w łazience i się szykowała. Zapiąłem zamek od bluzy i włożyłem ręce w kieszenie spodni.

- Dobra, możemy iść - oznajmiła [T.I] wychodząc z łazienki. Otworzyłem drzwi i przepuściłem ją przodem. - Jaki dżentelmen - zaśmiała się. Z uśmiechem na twarzy wyszedłem z mieszkania i zamknąłem drzwi.

Droga do wesołego miasteczka nie trwała zbyt długo. Zajęło nam to około piętnaście minut. Po dotarciu na miejsce, weszliśmy na teren miasteczka. Trzymając się za ręce, ruszyliśmy zwiedzać po kolei każde ze stojących tam budek.

- Mmm, ale ładnie pachnie - powiedziała [T.I], patrząc na stoiska z jedzeniem.

- Czyli najpierw żarcie, kumam - zaśmiałem się i podeszliśmy do pierwszej budki. Kupiliśmy gofry z bitą śmietaną.

- Boże! Kocham gofry! - powiedziała [T.I] i wzięła kolejnego gryza. Gdy na mnie spojrzała, była cała umazana w śmietanie. Wziąłem chusteczkę i delikatnie wytarłem jej buzię. - Heh, dzięki.

Po zjedzeniu, poszliśmy dalej.

- Namjoon! Chodźmy na rollercoaster! - powiedziała nagle i wskazała palcem olbrzymią kolejkę. Spojrzałem w tym kierunku i zamarłem. Przecież ja na tym umrę... - pomyślałem i zerknąłem na [T.I].

- Dopiero co jedliśmy goferki... - mruknąłem do niej, a ona wzruszyła ramionami. - Porzygamy się.

- Ty może tak, ale ja nie. Byłam na gorszych kolejkach - odparła. - Jak chcesz, możesz tutaj poczekać na mnie.

- Co? O nie, nie, nie. Idę z tobą, kochanie.

Dziewczyna uśmiechnęła się i pociągnęła mnie za rękę. Jeszcze nie wiedziałem, że popełniłem największy błąd życia.

Stanęliśmy w kolejce i czekaliśmy. Przełknąłem nerwowo ślinę i ciągle zerkałem za siebie. Może się jednak wrócić?

- Namjoon - [T.I] pstryknęła palcami przed moimi oczami, a ja na nią spojrzałem. - Spokojnie, nie bój się.

- Nie boję się, co ty - zaśmiałem się nerwowo i odwróciłem wzrok.

Bałem się potwornie. Nigdy nie byłem na żadnej kolejce, a do tego jeszcze po zjedzeniu gofrów. Już na sam widok było mi niedobrze.

- Chodź, możemy wchodzić - oznajmiła i ruszyła, ciągnąc mnie za rękę, która drżała i była już mocno spocona. - Joon, uspokój się - zaśmiała się cicho i usiadła na siedzeniu. Zająłem miejsce obok niej. Facet, ogarnij się. Nie możesz okazywać strachu.

BTS - ReakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz