«𝐨𝐧𝐞»

1.5K 84 14
                                    

Zmiany.

Nowy dom, przyznam że nie jest zły. W zasadzie jest jak najbardziej dopasowany do mnie. Skromny i nieduży, a przede wszystkim zamieszkam z moim ukochanym bratem.

Dawno mi tego brakowało.

Ciszy, spokoju. Chociaż nie wiem, czego się po nim spodziewać, Will jest dość energiczny, pobudliwy.

Niestety, tak zwykle jest. Jedynym wsparciem był dla mnie brat.

Nigdy nie poznałam prawdziwych przyjaciół, nie miałam nawet znajomych.

Zasługą tego jest moja wstydliwość i zamknięcie w sobie. Odkąd rodzice znęcali się na mnie fizycznie jak i psychicznie nie potrafiłam wydusić ani słowa.

Bałam się odrzucenia i opinii innych, mimo że nawet nie starałam się ich słuchać.

Zwykle zarzucali mi mój wygląd, sposób rozmowy do której z nimi nie doszło.

Wiele osób tak naprawdę mnie nie poznało, a mówiło do mnie takie rzeczy.

Nie jestem wstanie pojąć ludzkiej głupoty, ale cóż.

Dawno wysiadłam z jadącego pociągu, pasażerowie również.

Dotarłam do małego białego domu. Na dworze był piękny ogród ozdobiony wszelkimi chwastami i kwiatami. Mała studzienka i taras.

Piękny widok – pomyślałam

– Maddie? – zawołał brunet wychodząc na zewnątrz.

– Willbie?! – krzyknęłam głośno.

Chłopak podbiegł do mnie i mocno przytulił. Wtuliłam się w jego tors nie wydając z siebie żadnego słowa.

– Myślałem, że już nigdy się nie spotkamy

– Jednak pozory kłamią, ważne że jesteśmy razem.

– Ach, właśnie. Skoro jesteśmy teraz razem, to może pozwól, że wezmę twoje rzeczy i urządzimy twój pokój? – zapytał szybko prowadząc mnie do środka budynku.

– Dla mnie bomba – powiedziałam z entuzjazmem.

SKIP TIME

– A więc, skończone – zakończył swoją pracę chłopak – jak Ci się podoba?

– Masz talent, piękny jest. Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.

– Nie ma sprawy siostra, rodzeństwo musi się wspierać. Prawda? – spytał na co powoli kiwnęłam głową.

Will przytaknął lekko i kierował się w stronę moich drzwi.

– Byłbym zapomniał, dzisiaj mam streama, może chciałabyś zrobić go ze mną? – spytał stojąc przy framugach drzwi.

– Jasne, ale pozwól że się ogarnę. To trochę potrwa. – zaapelowałam do starszego.

– Okej, za dwie godziny start. Mam nadzieję, że będziesz gotowa, nie spóźnij się – znów dodał.

– Spokojna głowa, Maddie wszystko ogarnie – zaspokajałam go mimo mojej niepewności, czy na pewno Maddie wszystko ogarnie?

❝𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐰𝐢𝐭𝐡 𝐲𝐨𝐮 I 𝐊𝐚𝐫𝐥 𝐉𝐚𝐜𝐨𝐛𝐬❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz