Nie są już pokłóceni. Sike! Mwhaha. Zapraszam do rozdziału ~
Poprawiłam typ pisania dialogów, mam nadzieję że jest bardziej przejrzysty.
==========
Pojechałem do Kambe. Czego on może ode mnie chcieć? Przecież przed chwilą zranił moje uczucia :(
Byłem pod bramą i o dziwo sama z siebie się otworzyła.×××××
Drzwi otworzyła Suzue.
"Cześć Suzue" uśmiechnąłem się do niej. Na nią nie mam focha.
"Cześć Haru" już mówi do mnie po imieniu yeaaa.
"Chodź za mną" zamknęła i ruszyliśmy do tego dziwnego pokoju z gigantycznym komputerem. Kambe oczywiście siedział tam i coś robił. Zauważyłem też napis HEUSC, więc to pewnie ten główny komputer. Whoah robi wrażenie. Ale! To nie coś czym można mi zaimponować! O nie.
Obserwowałem go chwilę w ciszy.
" HEUSC, skanuj" powiedział spokojnie nawet się do mnie nie odwracając. W koło obleciały mnie jakieś mini drony.
"Oi!"
"System zabezpieczenia" mruknął i w końcu do mnie podszedł. "Ta sprawa jest ściśle tajna, więc źle by było gdybyś miał podsłuch" kontynuuował.
"Podsłuch?"
"Wyglądałeś wtedy tak żałośnie dotknięty więc stwierdziłem, że ci powiem" westchnął zaznaczając z przekąsem "żałośnie dotknięty".
"Żałośnie dotknięty!?" oburzyłem sie, co ja jestem!?
"Policja nie ma tu nic do rzeczy, ale i ja i Suzue ci ufamy" powiedział. "Ostatnio pracuje nad sprawą Shigemaru Kambe".
"Kambe? To jakaś rodzina?" zapytałem.
"To nie istotne. Dotyczy to tylko i wyłącznie rodziny Kambe. Ale, muszę się dowiedzieć prawdy".
"Oh rozumiem" teraz zrobiło mi się głupio, że tak zareagowałem.
"Chodzi tu też o adol" dodał po chwili.
"Co to?" zacząłem obserwować ten ogromny komputer. Fajnie by było mieć taki w domu.
"Taki jeden wynaleziony pierwiastek, ale to też nie istotne".
"Więc działasz na własną rękę?"
"Tak samo jak ty" prychnął.
"Racja" westchnąłem speszony.
"Po prostu kilku osobom z policji nie można zaufać i tyle"
"Trzeba było powiedzieć wcześniej!"
"Kamery"
"Ah racja"
Nastała chwila ciszy.
"Kambe, dzięki, że zdecydowałeś się mi zaufać"
Kambe skinął głową.
"Oi szlag muszę jeszcze coś załatwić!" nagle sobie przypomniałem.
"Hm? "
"Do jutraa, dzięki za kawusie!" mogę przysiąc, że zobaczyłem jak się uśmiechnął, ale już akurat odbiegłem. Tym razem trafiłem do wyjścia bez problemu
×××××
Wszedłem do barku obok policji. Pan Cho siedział na tym samym miejscu, co zwykle. Było już trochę po północy.
CZYTASZ
||Nadzieja matką głupich|| Daiharu [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction‼️Fanfic był pisany w 2020/2021, straszny cringe ale mam do niego sentyment (inaczej nie nauczyłabym się pisać). Polecam swoje inne, autorskie prace, bo pod tym wstyd mi się nawet podpisywać!‼️ Tajemnice są wszędzie. Wszystko jest spowite aurą tajem...