~16~ Niańki

65 12 42
                                    


Kambe w końcu dojechał do domu Katou. Wyszedł z samochodu pierwszy, a Kuro dalej siedział przypięty pasem.

"Czekaj pomogę ci." Haru wyszedł z auta i otworzył jego drzwi, a wtedy Kuro sam odpiął swój pas.

"Eh." uśmiechnął się znowu sam do siebie, gdy Kuro wyszedł i go totalnie olał.

"Jaki to model?" zapytał Kuro stojącego obok Kambe, który właśnie palił cygaro.

"Najnowszy."

Kuro potwierdził. "Skąd go masz?"

"Kupiłem."

"aha." znowu potwierdził.

Haru stał i się tak na nich gapił. Byli identyczni!? I to go przeraziło. W istocie Kuro przypominał mu Kambe, co prawda młodszego. Ale zachowywał podobną postawę.

"Ty tu rządzisz?" Znowu go zapytał.

"Można tak powiedzieć."

"Gdzie pracujesz?"

"W policji." Kambe odpowiadał spokojnie.

"A." dwrócił się do Katou. "A on?" wskazał na niego palcem.

"Oi palcem nie ładnie-!" Zaczął Kato.

"On też." Odpowiedział Kambe.

"Więc mu rozkazujesz?"

"Nie."

"Nie?"

"Haru to mój partner." Westchnął Daisuke.

"Jesteście na równi?" spojrzał na Haru z lekkim zdezorientowaniem.

"Dokładnie." odpowiadał z zamkniętymi oczami, dalej paląc.

🌈Haru per🌈

Beszczelny dzieciak. Dobrze zauważył, że Kambe to samiec alfa, i się do niego podlizuje.

"Chodźcie do środka." Zaprosiłem ich miło. Dalej będę miły. To w końcu tylko dziecko..

Wziąłem zakupy i ruszyłem do środka.

"Oh Kuro-chan. Proszę siadaj." pokazałem mu kanapę. "Jeśli byś czegoś chciał to mów. Jakieś zabawki? Zgaduję, że na pewno gdzieś coś znajdę."

"Zabawki są dla dzieci. Masz może Nintendo?" Odpowiedział.

"Nin-ten-do?" zapytałem z nerwowym uśmiechem.

".. Naprawdę tutaj mieszkasz?" zapytał zdegustowany.

"E-!?"

Dobrze. Haru uspokój się..

"Co byś zjadł?" Zapytałem zmieniając temat.

"Starczyłby mi kubek ramenu.."

"O nie, nie. Podgrzany ramen codziennie nie jest zdrowy. Zrobię Ci coś pysznego."

"Nie jest zdrowy?" zapytał.

"No wiesz. Takie jedzenie codzień wieczorem tego samego, może się też trochę znudzić."

"Dlaczego mówisz jakbyś żył tak jak ja?"

"Ah nie, nie! Nieważne Hahah. Poczekaj chwilę, poszukam jakiegoś Nintendo." odszedłem do pokoju zdołowany. Ten dzieciak się ze mnie wyśmiewa. Definitywnie. Jakim cudem tak lgnie do Kambe? Przecież Kambe ma na niego wyjebane??

Ruszyłem do swojego dodatkowego pokoju. Nie używałem go w zasadzie do niczego. Było tam mało miejsca, a reszta była zajęta przez jakieś pudełka. Zacząłem szukać jakiś pierdół, i znalazłem jakieś stare zabawki. Po co miałbym je wyrzucać? Niech leżą i się kurzą. Serio powinienem tu kiedyś posprzątać..

||Nadzieja matką głupich|| Daiharu [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz