Rozdział 8 Coś, za co warto walczyć

123 12 5
                                    

Długo mnie tu nie było. Ale oto jestem. I sądze, że wracam tak w ogóle do publikowania. Zrobiłam parę poprawek w tekście. Będe je na bieząco tu wklejać. Są to kosmetyki, żadne zmiany w fabule: ot mała korekta błędów, jakieś literówki. Musiałam dać sobie czas, żeby na nowo uwierzyć w to, że dobrze podeszłam do tej historii: przez moment wydawała mi sie zbyt hmmm... słodka? Ale teraz widze, że tworzy to całkiem fajny, surrealistyczny kontrast. Także jest: nowa okładka, nowa wizja, nowy zapał. Zapraszam!



Koniec świata leżał trochę dalej, niż Remus się spodziewał.

Hermiona zaparkowała samochód na dzikim parkingu w środku lasu.

‒ Jesteś pewna, że nikt nas nie śledził? ‒ zapytał najspokojniej, jak potrafił.

Kobieta pokręciła głową.

‒ Nie.

Lupin pokiwał głową.

‒ Idziemy? ‒ zapytał wreszcie.

‒ Idziemy ‒ Hermiona pierwsza odpięła pasy. Czarodziej jeszcze przez chwilę szamotał się z nimi, nienawykły do mugolskich środków transportu. Hermiona tez nie była jakimś specjalistą, ale prawo jazdy zdała zaraz po skończeniu Hogwartu. Prezent na dziewiętnaste urodziny.

Kiedy Hermiona blokowała drzwi w aucie, Lupin wypakowywał bagaże.

‒ Poczekaj... ‒ powiedziała, gdy mężczyzna chciał zatrzasnąć pusty już bagażnik. Na dnie, przykryte wycieraczką, leżały tablice rejestracyjne i śrubokręt.

Lupin uniósł brwi.

‒ Nie chcesz wiedzieć ‒ Hermiona uśmiechnęła się nerwowo, odpowiadając na niezadane pytanie męża.

Ted patrzył na nią, oniemiały.

‒ Mama, ale czad!

Obrzuciła go ponurym wzrokiem.

‒ To nie jest zabawa.

Remus przestawił walizki na bok.

Stał i przyglądał się, jak kobieta przykręca nowe tablice i zdejmuje stare.

‒ Możesz mi wytłumaczyć, po co to robisz?

Zaśmiała się nerwowo.

‒ Te numery...

‒ Wiem, co to za numery.

‒ Okej. Właściwie... tak robią czasem w filmach, Remusie. Mogę być cholernym kujonem, ale nikt nigdy nie wykładał u nas Metodologii Uciekania Przed Mugolskim Wymiarem Sprawiedliwości. To była... jedna z tych rzeczy, które przyszły mi do głowy już lata temu, gdy zaczęłam przygotowywać nam opcję awaryjną...

Lupin chrząknął. Czuł się teraz dziwnie, głupio.

‒ Nic mi nie mówiłaś...

‒ Nie chciałam cię martwić ‒ wzruszyła ramionami, ale widać było, że jest jej trochę wstyd. ‒ Nie powinnam tego przed wami ukrywać, przepraszam ‒ dodała szybko.

Lupin uśmiechnął się krzywo.

‒ To raczej ja powinienem cię przeprosić, że sam nie zorganizowałem czegoś podobnego...

Hermiona westchnęła.

‒ Posłuchaj ‒ zaczęła, prostując się. ‒ To nie ty przeżyłeś znaczną część swojego życia wśród mugoli. To nie ty znasz ich technologie od dzieciaka. Gdybyśmy mieli ukryć się na magiczne sposoby, działałbyś instynktownie, tak jak ja w tej konkretnej sytuacji. Przestań się zadręczać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SuperbohaterowieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz