🧡

157 30 16
                                    

Złotowłosy zmierzał dumnie w strone klasy 1c.

Jak już wiadomo, to nie było nic nowego.

Dla pozostałych uczniów to też raczej już normalny widok, bo gdy tylko zauważyli złotą czuprynę z czarnym piorunem odrazu na korytarzu uniosło sie jedno wielkie westchnięcie.

Denki zwinnie omijał tłum uczniów z popisaną kartką w dłoni. Jeszcze raz zerknął na nią, studiując z uwagą zawarte na niej informacje.

Jednak rozglądając sie przy drzwiach klasy nie zauważył nigdzie rozproszonych na wszystkie strony, fioletowych kosmyków.

-Ojoj...jak smakuje tak ciągłe odrzucanie od swojego ukochanego?~—Kaminari odwrócił się i prawie zderzył sie głową z uśmiechniętym wrednie blondynem.

Monoma przyłożył dramatycznie ręke do czoła a drugą chwycił sie za serce.

-Ooo! To ty jesteś tym z 1b co go dziewczyna ciągle leje?— Denki spojrzał z zaskoczeniem na Neito, którego mina natychmiastowo zrzedła.

-TO NIE TAK, ŻE TY JESTEŚ LEPSZY!— chłopak skrzyżował ręce na klatce piersiowej i odwrócił głowe w bok— Czegoś ty sie tak przyczepił do Hitoshiego, co?

-A co? Może go lubię?~— złotowłosy uśmiechnął się szeroko.

Monoma przeniósł zmrużony wzrok na złote oczy, po czym na kartkę trzymaną przez chłopaka

—A to co?

Neito wyrwał kartke z rąk Kaminariego i zaczął ją z uwagą czytać.

- Po co ci jego grupa krwi?— Monoma odwrócił znowu wzrok na Denkiego.

-EKHEM.— Obaj blondyni unieśli wzrok na postać za nimi.

Fioletowe, zmęczone tęczówki z zdezorientowaniem i poirytowaniem spoglądały wprost na nich.

-Naprawdę? — Hitoshi pokręcił głową— Nie macie, no nie wiem... swoich klas?

Denki, wykorzystując rozkojarzenie Monomy, wyrwał mu swoją kartke z dłoni i pokazując język, zwinnie przeskoczył za Shinsou.

-Toshi~ Wiesz jak bardzoo cie lubię~— Złotowłosy uśmiechnął się szeroko wychylając lekko głowe zza ramienia chłopaka.

Hitoshi westchnął ciężko kierując wzork na Neito.

-Toshi, mój drogi przyjacielu~— Zaczął z uśmiechnem Monoma, na co Denki zmrużył podejrzliwie oczy— Ty widzisz co on z tobą robi?

Fioletowowłosy za to przesunął się lekko zasłaniając chłopaka za nim i wskazując ręką aby blondym przed nim odszedł.

Monoma syknął tylko przez zęby i oddalił się od pozostałej dwójki.

-Dzięki To— zaczął Kaminari lecz przerwał czując na sobie poirytowany wzrok wyższego.

- Mówie ostatni raz.— odezwał się Shinsou spuszczając wzrok— Nie potrzebuje żadnego z was, żadych przyjaciół, żadnego adoratora, ani jakichkolwiek innych bohaterów!— fioletowowłosy uniósł głos po czym westchnął i wszedł do klasy, zamykając z hukiem drzwi, które trzasnęły równo z ogłosem dzwonka na lekcje.

°°°°°°°°°°°°°°

-Stary ja nie rozumiem co ja robie źle.. — jęknął z zawiedzeniem Denki opierając sie o ściane budynku.

-MOŻE BYŚ RUSZYŁ SWOJĄ DUPE I SIE NA COŚ PRZYDAŁ WKOŃCU?!— warknał Katsuki wybuchając kilka robotów treningowych .

-Wiem, że on tylko udaje trudnego do zdobycia... — Złotowłosy westchnął ciężko spogladając na swoje dłonie, które dotknęły zwinnie robota przed nim— I nawet dobrze mu to wychodzi... Pomyślmy więc...

-KURWA! MOGE TEŻ JEGO WALNĄĆ? MOŻE JAKIEŚ DODATKOWE PUNKTY ZA UCIESZNIE TEJ DEBILNEJ ŁADOWARKI?— Bakugo odwrócił się prosto w strone wychowawcy, który tylko wzruszył ramionami nie spoglądając nawet na swoich uczniów.

Co oczywiście blondyn wziął za pozwolenie i zaczął zbliżać sie powoli do Kaminariego z wzrokiem pełnym mordu.

-BAKUGO!— Po sali rozniósł sie krzyk Aizawy i kilku innych osób.

-KACHAN UWAŻAJ!

-ZAMKNIJ RYJ TAM DEKU!— Katsuki warknał groźnie nawet nie odwracając sie od swojego celu.

-KATSUKI!!!— Eijiro pociągnął w ostatnim momencie przyjaciela za ramie odsuwając go od zagrożenia.

W tym momencie kilkaset voltów rozbłysnęło się po sali.

Kirishima utwardził sie za pomocą daru i zasłonił ciało blondyna swoim.

Kaminari za to, czyli główne źródło tego wyładowania elektrycznego, jak zwykle uśmiechał sie głupkowato z uniesionymi oba kciukami do góry.

-Eh...Lepsze to niż żebym musiał więcej do pielengniarki ciągnąć...—westchnął Aizawa rozglądając sie po sali pełnej zdezorientowanych podopiecznych— Wogóle po co ja mam to niby robić? TAŚMOCIĄG!

Czarnowłosy wychylił sie powoli znad ramienia Ashido i spojrzał z zapytaniem na wychowawce.

-Zaprowaź go proszę do pielengniarki, aby odpoczął— Nauczyciel wskazał palcem na złotowłosego chłopaka.

Sero podbiegł do przyjaciela i trzymając za ramiona wyprowadził z sali.

-Kirishima, zagrożenie już mineło. Możesz zejść z Bakugo.— chłopak usłyszał jeszcze znudzony głos wychowawcy zanim zamknął za sobą drzwi od sali treningowej.

°°°°°°°°°°°°°

-Przyszedłem po moje bad— Hanta odwrócił wzrok na fioletowowłosego,  który nagle pojawił sie w drzwiach gabinetu— Coś sie stało?— mina chłopaka zmieniła sie nagle z pełnej znudzenia na zmartwioną.

-Eee zdarza się— Sero machnął ręką z krzywym uśmiechem— Wyładował sie nagle i teraz odpoczywa...

-Możesz iść.— odparł Hitoshi opierając sie o biurko obok.

Czarnowłosy przekrzywił lekko głowę i spojrzał z niezrozumieniem na chłopaka obok.

-Możesz iść na lekcje— sprecyzował Shinsou wzruszając lekko ramionami— Popilnuje go... I tak czekam na moje badania.

-Dobra... Ale nawet nie próbuj używać na nim swojej mocy!— warknął nieufnie Sero, wstając powoli z łóżka przyjaciela.

Fioletowowłosy podniósł ręce do góry i pokiwał lekko głową.

Hanta rzucił jeszcze raz nieufnym wzrokiem na chłopaka, po czym wyszedł z gabinetu udając sie prosto do dormitorium 1a.

\YOU KNOW? WE'LL BE A COUPLE\ [Traffic Light Ships]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz