Moje życie jest cudowne. Nadal nie mogę uwierzyć, że ja i Bakugou przetrwaliśmy to wszystko i jesteśmy dalej razem. Chodzimy już do trzeciej klasy i niedługo będziemy kończyć szkołę. Planujemy pracować w tej samej agencji bohaterskiej i zamieszkać razem we własnym mieszkaniu.
Nigdy nie sądziłem, że z takiego przegrywa, jakim byłem jeszcze w gimnazjum wyrosnę na prawdziwego bohatera. Nie przypuszczałem też, że na swojej drodze spotkam kogoś tak cudownego jak on i, że taka osoba w ogóle mnie polubi.
Nie zapomniałem nadal tych wszystkich łez, które leciały z moich oczu, gdy myślałem, że straciłem go na zawsze. Cholernie mi na nim zależy i nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonować.
Kocham go, a moja miłość do niego nigdy nie odeszła,nie odchodzi i nie odejdzie.
To moja pierwsza książka. Nie jest idealna, ale moim zdaniem wyszła całkiem nieźle. Kolejne pojawią się dopiero jak skończę je pisać na brudno, żeby nie było tak, że nagle mam wenę i piszę np. cztery rozdziały, a potem miesiąc przerwy.
No dobra, to mam nadzieję, że opowieść się podobała, i że będziecie czekać na kolejne =^.^=
![](https://img.wattpad.com/cover/265307141-288-k860141.jpg)
CZYTASZ
Your love is gone? //kiribaku//
Randomwszystko jest pięknie, aż do czasu, gdy miłość odejdzie... ~i'm sorry, don't leave me, don't tell me that your love is gone~