5.2

697 55 24
                                    

- Joe! Czekaj! - Miya już ledwo dawał radę biec za starszym. Shadow'owi również zaczynało to sprawiać trudności.  

- Chłopie! Zwolnij! Porozmawiaj dobrze ci to zrobi! - Zdyszany już Hiromi  poddał się i przestał ganiać za Joe.

Kojiro wbiegł gdzieś, nie wiedział gdzie. Po prostu pobiegł przed siebie gdzie go nogi poniosły.

- Czy Kaoru by tego chciał? - Spytał cicho samego siebie. - Nawet jeżeli nie to by mi nie powiedział. - Łzy napłynęły do oczu zielono włosego goryla. Mężczyzna zamkną oczy i się skulił. Nie było zimno, był po prostu smutny. Tak cholernie smutny. Pozbawiony swojej miłości, jego najważniejszą osobę. Jego siłę? 

Nie ważnie...

Joe powoli uniósł głowę, nagły szok. Przed nim stała jego sympatia. Różowe włosy upięte w luźny kitek spadający po ramieniu, okulary i ciepły uśmiech. 

Kojiro wstał i chciał podbiec do różowo włosego chłopaka jego marzeń. Kiedy miał go na wyciągnięcie ręki, zniknął. Tak o, nie było go. Może młodszy miał zwidy? Tak bardzo tęskni za starszym?  

...

To miłość, i to cholerna.

~~~~~~~~

I chuj. Wiem, że krótkie.

Carla uczyń go moim // Matcha BlossomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz