Rozdział 5

66 11 23
                                    

Następnego dnia od samego rana Natalii nie mogła się doczekać spotkania ze swoją nową znajomą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnego dnia od samego rana Natalii nie mogła się doczekać spotkania ze swoją nową znajomą.

-Naskarżyła na mnie. - prychnęła zakładając na siebie szatę.

-Widać, że jeszcze nie rozumie komu należy okazywać szacunek. - zauważyła równie wstrząśnięta tą sytuacją Parkinson.

-Długo to nie potrwa. - uśmiechnęła się wrednie blondynka i związała sobie włosy.

-Będziesz się z nią bić? - wtrąciła się Dafne.

-Skądże. Skąd taki pomysł? - oburzyła się Malfoy.

-Rzadko związujesz włosy, a długie włosy przeszkadzają w biciu.

-Widzę, że mało jeszcze osobie wiemy Greengrass. - zauważyła Pansy i klepnęła dziewczynę w plecy.

-My wszystkie mało co osobie wiemy. - wtrąciła Millicenta.

-I tak ma pozostać. - syknęła Natalii.

Nie przepadała za nikim kto nie był czystej krwi i dlatego nie traktowała jej jako osobę godną uwagi.

-Pansy, idziemy pokazać tej rudowłosej szlamie gdzie jej miejsce. - zarządziła blondynka otrzepując szatę.

-Z największą przyjemnością. - odpowiedziała jej szatynka i się uśmiechnęła.

Przyjaciółki wyszły z dormitorium. Gdy przechodziły przez Pokój Wspólny dołączył do nich Draco.

-Gdzie idziecie? Kto tym razem podpadł? - wypytywał je blondyn.

-Nie twoja sprawa. - odpowiadała za każdym jego pytaniem siostra.

-Ktoś musiał mocno podpaść.

-Z czego to wnioskujesz? - zapytała Natalii.

-Praktycznie nigdy nie związujesz wło...

-Co wy macie do moich włosów? - przerwała mu wkurzona blondynka zdejmując gumkę.

-Nic, po prostu rzadko to robisz i dlatego pomyślałem...

-To nie myśl. Źle ci to wychodzi. - po raz drugi przerwała mu dziewczyna i przewróciła oczami.

-Może trochę milej? - syknął na nią chłopak.

-Żeby inni się do ciebie miło zwracali musiałbyś dla nich taki być. A na to się nie zapowiada.

-Odezwał się przykład do naśladowania.

-Dobra przestańcie już. - przerwała im Pansy, która do tej pory szła w ciszy.

Rodzeństwo i Parkinson usiedli na swoich miejscach przy stole Slytherinu i zabrali się za jedzenie. Natalii nie była głodna dlatego większość czasu rozglądała się po uczniach. Nagle zobaczyła, że drzwi wejściowe się otwierają a do Wielkiej Sali wchodzi jakiś chłopak. Miał czarne kręcone włosy, brązowe oczy i dość jasną karnację. Wyglądał na wyższego od niej.

~ Podzieleni przez nazwisko  18+ ~ Draco Malfoy, Natalii MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz