22 Tylko...

88 4 1
                                    

Mineły trzy tygodnie, a on dalej tam leży podłączony do tych urządzeń, młody obódź się, potrzebuję cię !

Powoli tracę nadzieje że się cos zmieni...Ale jednak Kuro twierdzi co innego, że wróci do nas i to jeszcze bardziej silniejszy, czy coś takiego. Pewnie znowu,znowu ma racje, Kuro-mamka jedna. Siedzę właśnie obok mojego szkraba , jak on słodko wygląda jak śpi,pewnie bym się cieszył z tego widoku, gdyby to nie był taki rodzaj snu. Trzymam go za rękę i delikatnie go po niej glaszcze , chodź pewnie i tak by tego nie poczuł. Ale jednak z nim rozmawiam , chociaż wiem że mi nie odpowie. A wkurzają mnie  ciągle zadawane pytania od Tomury, " Co jest?"," Stary przecież wierz ze mi możesz o wszystkim powiedzieć,wiesz?" . Wiem, ale to nie ten rodzaj tematu, gdyby sie dowiedział ze kocham tą samą osobę co on, nie bylibysmy wtedy przyjaciółmi ani dobrymi znajomymi,tylko pierdolonymi wrogami.

A tego to chce jako ostatnie, pierwsza rzeczą jaka chce doświadczyć to powrót z innego świata młodego. Czy ja proszę o zbyt wiele?

- Dlaczego nie możesz po prostu wrócić kurwa-klne pod nosem, jednak ktoś i tak to usłyszał , Twicea kurwa nie spodziewalem się ciebie tutaj.

- Dabi? Stary co jest?

- Wszystko jest okey.

- Przecież widzę ze cos nie gra, to przez sytuacje z Izuku?- gdyby tylko wiedział jak mocno za nim tesknie, jak mogłem kiedyś nie wiedzieć nawet o jego istnieniu?? Mniejsza, zapytań się go po prostu po tu przyszedł.

- Tsa... A tak w ogóle co tutaj robisz?

- No...wiesz...emm...przyszedłem tu na prozbe Tomury?- o nie kolegi,tego kłamstwa ci nie omine, i on dobrze o tym wiedział, bo od razu gdy na mnie spojrzał , zmienił temat, na stowe chodziło mu tyko o nią,jest w niej zakochany po uszy.- No, odpowiedz mi.

- A po co Ci to wiedzieć?
- Bo chce wiedzieć z jakiego powodu będziemy pić.- to jest ten Twicea, którego uwielbiam , a nie tym Twicea'm który cały czas narzeka.
- Chlać?
-Tak,chlac, wiec? Jaka to okazja?
- Z ...bez okazji.
- TSA,ale niech ci tam będzie.- na stówe przewrócił teraz oczami,to było widzieć nawet spod tego stroju, zaprowadził mnie pod barek , Kuro nam nalal na prozbe tego gada,Twicea. I zaczęliśmy chlać, już po trzecim kieliszku wishy czułem się o niebo lepiej, Twicea, jednak mial racje. Był powód aby się nachlac, chciałem sobie prosto i anoliogicznie sobie oderwać od rzeczywistości i to się udało, bo juz po dziesiątym kieliszku zapomniał em swojego własnego imienia i odleciałem.


Uwaga

Mój ukochany

A was znienawidzony


POLSAT🥰🥰🥰


Vilian Deku- Brak mocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz