15 Jesteś...?

91 3 5
                                    

Pov. Dabi

Uroczo się rumieni, wyszeptałem mu do ucha , słodziutki jest, tylko... jedynym problemem jest Tomura, muszę mu pokazać że ten mały jest MÓJ i tylko MÓJ i nikogo innego. Zapierdole go jeśli go nawet tknie, to mu nogi z dupy powyrywam.

- Ej, stary?- o wilku mowa, o co mu znowu chodzi- Widziałeś może Izuku?

- Może tak może nie, a co?- zaczyna mnie coraz to mocniej wkurwiać, nie mogę się mu za bardzo sprzeciwić ponieważ jest moim szefem, kurwa.

- To widziałeś go czy nie?

- A po co Ci on?

- Muszę z nim porozmawiać-taa jasne, już mu wierze, wara od małego.

- Wara, znaczy....

- Ostatnio jakoś dziwnie się zachowujesz, coś nie tak?- no i co ja mam mu teraz odpowiedzieć, że zakochałem się w tym chłopaku, że kocham na niego patrzeć, że jest uroczy i...- Hallo, ziemia do satelity, kosmito. Hallo, odezwij się!- machał mi ręką przed twarzą, byłem zdziwiony i zdezorientowany.- Dabi, stary, wszystko ok? Jesteś dzisiaj jakiś nieobecny.

-Haa? C-co? O co ci chodzi? Możesz jaśniej?

- Nie, nie mogę, bo jeszcze mi tutaj oślepniesz. 

- Co? Co ty wygadujesz?

- Właśnie o tym mówiłem. Bujasz głową w obłokach.

- N-nie?

- A właśnie że tak.

- A właśnie że nie.

- Tak

- Nie

- Tak

- Nie

- Tak! 

- Nie!

- Tak!!

- Nie!!!

- Ta...- przerwał mu głos Izuku, wolałbym żeby był teraz w swoim pokoju.

- O co się tak właściwie kłócicie?

- Ok, o nic.- sproruniował go wzrokiem , przez co musiał się poprawić.- O głowę Dabiego.

- Boli cię głowa?- spytał, czekaj, czy on się o mnie martwi- Idioto, jeśli cię łeb boli, to weź leki na kaca albo do psychiatry czy psycho coś tam , pójdź tam to się dowiesz dlaczego cie  boli.

- Emm... nie boli mnie głowa?

- Wcale- ten niebieski idiota zaraz od mnie kuźwa oberwie.

- Idiota.- powiedział Izu do tego debila.

- Dokładnie, debil z ciebie.

- Z was obu- ojj, mały.

- Z niego większy!

- Nie bo z niego większy!

- Nie bo z ciebie! 

- Tomura to pojeb!

- Dabi to zjeb!- zaczeliśmy się kłócić.

- Nie bo to ty jesteś zjebem!

- Nie bo ty!

- Nie bo...- przerwał nam Izu rozdzielający nas, nie zwróciłem na niego u wagi.

- Zjeb!

- Prostak!

- Szumowina!

- Dekiel!

- Popierdoleniec!

- Świnia!

- Szambo!

- Śmierdziel!

- Chuj!

- Kurwisyn!

- Miał być skurwysyn, debilu.

- Nie bo dobrze to mówię, kurwisyn!

- PRZESTAŃCIE.W.TEJ.CHWILI.CO.W.WAS.WSTĄPIŁO?!

- To on zaczął!

- Nie obchodzi mnie kto zaczął, macie przestać.

-....

-....

- Dziękuje, i ani mi się ważcie wrócić do tej kłótni, zrozumiano?

-Takk-odpowiedzieliśmy zgodnie.

- skip time-

- Izu-chan? Idziesz ze mną na misje?-spytała blondynka.

- Mogę pójść, a o której?

- Za godzinę masz być gotowy, wiesz, broń i te te.

- Wiem

Pov. Izuku

Wziołem swoją czarną bluzę z wielkim kapturem, plecak z notesami, broń i maskę i wyruszyliśmy z Togą na tą misję, ciekawe kogo mamy tym razem zapierdolić.

- Toga?

- Tak, Izu-chan?

- Kogo mamy zdedać?

- Widzisz tam ten budynek w oddali?- pokazała na opuszczoną fabrykę.

- Tak, to opuszczona fabryka.

- Tam właśnie idziemy na sam początek.

- Co my będziemy meneli zabijać, czy co?

- Emmm, można tak to ująć.

- Rewelka . Będę miał bliższe spotkanie z Ryszardem!

- Cieszę się że ty się cieszysz Izu-chan!- weszliśmy na teren fabryki.

- Teraz gdzie?

- Chcesz coś zjeść? Szliśmy tutaj cztery godziny, dosyć daleko to jest od naszej bazy,lov.

- Co prawda to prawda, masz racje.

- Smacznego-podała mi ciastko z orzeszkami.

- Tyle zachodu o bandę meneli?

- Tak, przecież wiesz jaki jest szef.

- Niestety wiem.

- Smakuje?

- Pyszne! A może te menele i żule łączą wspólnie siłę a my mamy je wytępić?!

- Głópi jesteś Izu-chan-zaśmialiśmy sie

Polsat












































Kocham was
































buzi












































jejciu, podoba się?
















Vilian Deku- Brak mocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz