TERRENCE: Okej, powiem ci... Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć, czy William coś mi zrobił, a jeśli tak, to co mi zrobił, to ci powiem. William po tym jak zemdlałeś, to zamiast zadzwonić na pogotowie to zaczął się śmiać. Gdy ja chciałem zadzwonić na pogotowie to zaczął grozić mi nożem i mówić, że jak gdziekolwiek zadzwonię to zabije mnie i ciebie... I już chciał uderzyć mnie nożem, już podnosił rękę z nim, ale na szczęście do kuchni weszła mama i zobaczyła to... Zaraz zaczęła krzyczeć czemu leżysz zakrwawiony na podłodze, czemu William trzyma nóż i czemu ja leżę na podłodze... William powiedział, że to ja uderzyłem cię nożem, że to ja cię zaciąłem, a on, gdy niby ja chciałem zadać mu cios, to wyrwał mi nóż i uniósł go nade mnie. A mama chyba mu nie uwierzyła, ale zamiast się z nim kłócić to zadzwoniła na pogotowie... Potem lekarze w szpitalu powiedzieli, że gdybyś leżał tam choćby 5 minut dłużej, to byś się wykrwawił na śmierć...-Terrence zaczął płakać. A ja się do niego przytuliłem i zacząłem do niego mówić:
MICHAEL: Terry, przecież wiesz, że to nie twoja wina, tylko Williama... Nie obwiniaj się za to co on mi zrobił... Po prostu chciałem cię uratować, bo nie mogłem sobie wyobrazić co bym zrobił bez ciebie...-zacząłem go pocieszać, ale chyba to niewiele dało...-Hej, Terry?
TERRENCE: Tak, Mikey?
MICHAEL: Może spróbuję otworzyć lewe oko, bo jak widzisz, to mam je zamknięte...
TERRENCE: Ale Mike, ty masz otwarte lewe oko. Tak samo jak prawe.
MICHAEL: To czemu nic na nie nie widzę? TERRY, CZ-CZY J-JA JESTEM ŚLEPY N-NA J-JEDNO O-OKO?-zacząłem płakać.
TERRENCE: Mike, uspokój się, wszystko będzie dobrze...-powiedział Terrence bez przekonania.-Tak, Mikey, jesteś ślepy na jedno oko, ale to naprawdę dobrze wygląda. Jesteś teraz bardziej przystojny niż byłeś!
MICHAEL: Naprawdę?
TERRENCE: Tak, Mikey, naprawdę. Czy ja ciebie okłamałem kiedykolwiek?
MICHAEL: N-nie Terrence.
MICHAEL: Terry, mam pytanie.
TERRENCE: Dawaj młody.
MICHAEL: A czy ktoś jest jeszcze w szpitalu z rodziny oprócz ciebie? Czy ktoś czeka aż się obudzę?
TERRENCE: Tak, czeka na to mama, Evan i Elizabeth
MICHAEL: Mogą wejść?
TERRENCE: Okej, idę po nich.
MICHAEL: Dzięki Terry!
Terrence poszedł po resztę, a ja usiadłem na łóżku i czekałem. Po niecałej minucie do sali szpitalnej wbiegli Liz i Evan, a za nimi weszła mama z Terry'm. Eli i Chris wskoczyli na łóżko i się do mnie przytulili, a mama podeszła do łóżka i też się przytuliła. Potem Liz zapytała;
ELIZABETH: Jak się czujesz Mike?
MICHAEL: Jak na osobę, która dostała nożem to się czuję bardzo dobrze.
MICHAEL: Macie ochotę iść z Terry'm po gorącą czekoladę?
Evan I ELIZABETH: TAAK!!!
TERRENCE: No to chodźmy!
Kiedy oni wyszli, mama zapytała się mnie:
CLARA: Mike, możesz mi powiedzieć, co się stało, gdy dostałeś nożem? William mi powiedział, że to Terrence cię uderzył nożem, ale ja w to nie wierzę.
MICHAEL: Okej, opowiem ci. A to było tak...
________________________________________________________________________________
CDN
CZYTASZ
Afton Family~ jeszcze przed ostatnią tragedią(Moje AU) [ODDANE]
Mystery / ThrillerKsiążka ta powstaje jako moje pierwsze dzieło(z fnaf i ogólnie). Fabuła nie będzie oparta w 100% na grze, ani na książkach, ponieważ jest to mój pomysł. Błędy są i będą więc proszę nie hejtować, bo to bardzo demotywuje. Opowieść będzie pisana z kilk...