Prolog.

631 26 0
                                    

Piszcie komentarze czy wam się podoba bo nie wiem czy pisać dalej :)

Obudziłam się dziś wyjątkowo wyspana.Dziś moje 6 urodziny więc chiałam aby wypadły jak najlepiej.Poczułam piękny zapach ciasta czekoladowego przez co szybko się ubrałam i pobiegłam na dół po schodach ale nie słyszałam nikogo.Przeraziło mnie to ponieważ w mojej rodzinie poranki zawsze były ,,głośne,,.Podeszłam bliżej gdy tam zobaczyłam ich.Dwóch mężczyzn Ubranych w czarne maski podeszło do mnie szybkim ruchem,złapali mnie za bluzeczkę.Ała!

-Patrz mała suko!-spojżałam na ciała moich rodziców obok których płynęły rzeczki krwi.-Jeśli się nie będziesz słychać skończysz jak oni.

-Peter!To tylko dziecko...-powiedział szeptem drugi.

-Niech ta mała rozpuszczona szmata wie co czeka !-wysyczał przez zęby.

Zaczęłam płakać... moi rodzice ... moi kochani rodzice.Mimo wszystko zaskoczył mnie jeden fakt,że okok nich stał mały chłopczyk z mojego wieku.Dlaczego ja?pisknęłam w duszy.Obudziłam się cała spocona.

Zostań dla mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz