Rozdział 1.

468 26 2
                                    

-Co się stało ?!-Krzyknął Matt wpakując się do mojego pokoju.Mam go dosyć...Co ja mogę zrobić?Przecież to syn najgroźniejszego gangstera w kraju.Ale nie powiem ,bez koszulki wyglądał obłędnie.

-Nic..ja poprostu miałam zły sen.

-Ojej...Przytulić Cię na dobranoc?-Uff.Kiedy do niego dotrze ,że nie szaleje za nim jak inne dziewczyny za szkoły?Kiedy on się wreszcie odczepi?!

-Nie.Dzięki.-spojżałam na zagarek.3:26.Dlaczego zawsze budzę aię o tej samej porze?Spojżałam na Matta,był wyraźnie smutny.-Stało się coś?

-Nie...idę spać.Dobranoc.

-Branoc.-Ciekawe co go ugryzło? Z resztą nie ważne , za tydzień moje 18 urodziny i wszyatko się zmieni...chyba.

-Dzień dobry!Królewna wstała?

-Tak...robisz tosty ?-Jejciu jak on wyglądał bosko bez koszulki z opadającymi mu na biodrach spodniami od piżamy...i jeszcze ta jego gęsta,czarna grzywka.Aż dziwne ,że do tego czasu nie miał dziewczyny,przecież każda się za nim w szkole ogląda.Może myślą ,że jest zajęty przeze mnie ? Haha...śmieszne.Ops.chyba zauważył ,że mu się przyglądał.

-Ty też masz ochotę?

-Tak,poproszę.-Czemu taki przystojniak mi się nie podoba ?!A może jednak ?

-Odwieść Cię do szkoły ? -Ach tak,to jego czarne lamborgini...

-Nie musisz.Mogę pojechać busem.

-Przecież jedziemy do tej samej szkoły tylko ty masz zajęcia 15 min później.-Jak on słodko się uśmiechnął.-Przestań!-szybko się skarciłam.

-Jak chcesz ... -Starałam się aby moje słowa brzmiały obojętne.

-Matt... Mogę Cię o coś zapytać ? Dlaczego nikt mi nigdy nie powiedział dlaczego zostałam porwana...?-znieruchomiał.

-Wierz mi.Kiedyś się dowiesz,na razie nie mogę Ci tego powiedzieć,proszę zrozum.-zesmutniał...Ale dlaczego?

-Muszę Ci coś powiedzieć...-Wydukał cichym głosem.

Nie długo kolejna część :) komentujcie bo nie wiem czy pisać dalej :(

Zostań dla mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz