2 Rozdział.

451 23 1
                                    

-Muszę Ci coś powiwdzieć...-wydukał cichym głosem- Ja Cię kocha....

-Słucham?-dopiero teraz zdałam sobię sprawę,że w moich uszach nadal są słuchawki beats . Hmm może dlatego ,że nie miałam ochoty słuchać jaki to on nie jest przystojny.?

-Ja chciałem się zapytać czy masz jakieś plany po szkole.Jadę na basen a Drake nie ma dziś czasu ,pewnie znowu opiekuje się babcią.Wiesz zawsze był nadopiekuńczy na tym punkcie.

-Uff serio ? Nie bardzo ...umówiłam się z Nickiem ?.Aaa! Mówiłam Ci ,że zaprosił mnie na randkę ?Jejciu największy przystojniak w szkole!-rozmarzyłam się ale kontem oka widziałam ,jak go wkurzyłam-Ejj... stało się coś?

-Nie.Tylko myślałem ,że spędzimy trochę czasu. Mieszkamy razem tyle lat a mimo to rzadko możemy spokojnie pogadać.Ps. To ja jestem największym przystojniakiem w szkole.

- Chciałbyś co ?Okej a może jutro pójdziemy do kina ? -zaproponowałam widząc jego minę ,,szczeniaczka".

-Jutro umówiłam się z Taylor...

-Luzik mamy jeszcze kilka dni i w końcu się nareszcie wyprowadzę !

-Kiedy ty zrozumiesz ,że mi się kurwa podobasz ! - znieruchomiałam słysząc to z jego ust. Z Ust największego przystojniaka w szkole który na dodatek mieszkał ze mną.

-Co chcesz przez to pow...-nie zdążyłam powiedzieć bo usłyszałam trzask drzwi.Okej to ,że nie chciał gadać to już jego sprawa. -Boże jak ja nie rozumiem takich ludzi.

Cały dzień myślałam o tym co mi powiedział i jak mam się zachować ale postanowiłam ,że udam iż nie słyszałam nic.Ale z drugiej strony zawsze myślałam ,że to ja zakochuję się w jakim chłopaku cóż kiedyś może mi się podobał ale dawno mi przeszło po tym jak sprowadzał do domu szkolne dziwki.Może zadzwonie do Alex mojej przyjaciółki w końcu ona zna się na tych sprawach.

-Już jestem kotku!-Co on sobie myśli i jak śmie mnie tak nazywać ?!

-Warto wiedzieć a tak w ogóle to nie jestem TWOIM kotkiem.

-Choć na dół pokażę Ci coś...

W jednej chwili znieruchomiałam bo zdałam sobie sprawę ,że ten głos wcale a wcale nie należał do kogoś kogo bym znała.Może by tak się schować ? Nie. Znajdzie mnie ale z drugiej strony ciekawi mnie kto to jest.Dobra zejdę.Ale gdy tylko zeszłam po schodach (najciszej jak się dało) ktoś dostawił mi śmierdzącą szmatkę do nosa.Odleciałam.

Zostań dla mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz