Rozdział 4

9.6K 34 3
                                    

-Może wpadnę do ciebie dzisiaj na noc? Mati i Przemek nie mogą, to zrobimy sobie babski wieczór z winkiem?- zagadnęła mnie w piątek Julka.
-Jasne, zapraszam serdecznie. Po tak emocjonującym tygodniu przydadzą nam się babskie pogaduchy- odparłam z uśmiechem.
-Super! Zrobię jakieś jedzonko i wpadnę. O której ci pasuje?
-Dwudziesta? Rozłożę nam kanapę, rzucę poduszki i zrobimy sobie noc z pogaduchami i serialem.
-Idealnie! To widzimy się o dwudziestej. Lecę, do zobaczenia!- koleżanka odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę wyjścia z biura. Cały tydzień nie mogłyśmy zebrać myśli do kupy. Po piątku, a następnie wtorku z Mateuszem obie byłyśmy przepełnione emocjami. Zresztą piątek i wtorek to tylko te dni, w których zbliżyliśmy się do siebie fizycznie. Przecież w poniedziałek i środę też spędzaliśmy razem czas po pracy. Nie potrafiliśmy się od siebie oderwać i wydawało się, że weekend będzie czasem, w którym będziemy miały chwilę, aby poukładać sobie wszystko w głowach.

Mati: Dziewczyny, robicie coś dzisiaj razem?

Mateusz napisał na naszym wspólnym czacie gdy siedziałyśmy już u mnie z lampkami wina w dłoniach.
Zuza: Jula przyjechała na wino i zostaje na noc.
Mati: Chyba będę jechał do rodziców na weekend, jeszcze nie jestem pewien. Gdybym się zdecydował, to może wpadnę do Was na fajkę. Ale to nic pewnego. Jakby co będę się odzywał.

Spojrzałyśmy po sobie.
-Myślisz, że przyjedzie?- Julka spojrzała na mnie z łobuzerskim uśmiechem.
-Nie wiem. Myślałam, że znowu przyjeżdża do niego kuzyn i mają coś razem robić- odpowiedziałam z lekko ściśniętym gardłem. Moje pragnienia zaczynały na nowo się budzić. -Właśnie wiem, może coś się zmieniło. No, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Aczkolwiek przyznam, że nie obraziłabym się gdyby wpadł- zaśmiała się moja przyjaciółka.
-Ja też nie. On jest niesamowity, nie uważasz? Jak to jest możliwe, że tak zakręcił nam w głowie? Spodziewałabyś się kiedykolwiek czegoś takiego? Jeszcze po nim?- moje podekscytowanie Mateuszem było już na takim poziomie, że musiałam po raz kolejny podzielić się tym z Julą.
-Po nim? Nigdy!- moja przyjaciółka była równie zafascynowana nowo poznaną stroną naszego kolegi.- Przecież on zawsze wydawał mi się takim chłopcem...
-Zdecydowanie przestał nim być tydzień temu- odparłam, zatapiając się we wspomnieniach początku naszej erotycznej przygody.

Godzinę później nasze rozmowy nadal krążyły wokół tego samego tematu.
-Wiesz, co mnie szczególnie zaskoczyło?- powiedziałam.- To, że we wtorek skończyliśmy bez górnych części garderoby. Zupełnie się tego nie...
Moją wypowiedź przerwało głośne pukanie w okno, które było uchylone. Ze strachu obie aż podskoczyłyśmy. Mieszkanie na niskim parterze miało ten urok, że znajomi czasami mając bliżej z parkingu, wchodzili do mnie dla żartu oknem. Ale nigdy nikt nie pojawił się tam tak niespodziewanie.
-Przybyli ułani pod okienko!- usłyszałyśmy roześmiany głos Mateusza i spojrzałyśmy na siebie z przerażeniem. Dosłownie przed chwilą skończyłyśmy rozmawiać o tym, co będzie, jeśli pojawią się między nami uczucia. Zdecydowanie nie chciałybyśmy, żeby słyszał tę rozmowę.
-Mati?!- krzyknęłam zszokowanym głosem.
-No Mati, a czekałyście na kogoś innego?- zaśmiał się nasz przyjaciel. - Otworzycie to okno, czy mam tu tak stać?
Wstałam z kanapy i podeszłam do parapetu. Otworzyłam okno, a Mateusz szybko wskoczył do środka.
-Jak długo tam stałeś?- zapytała nadal zszokowana, ale i rozbawiona Julka.- Mów od razu szczerze, co słyszałeś.
-Tylko tyle, że nie spodziewałaś się, że wylądujemy półnago- odpowiedział, patrząc na mnie kolega. Czułam, że na mojej twarzy pojawia się lekki rumieniec.
-Bo to prawda- odparłam ze szczerym uśmiechem.- No dobra, czego się napijesz?- mój ton cały czas wskazywał, że jestem w lekkim szoku tak zaskakującym pojawieniem się przyjaciela w moim oknie.
-Dzisiaj tylko woda. Tak jak wam pisałem, będę jechał do rodziców. Pewnie koło pierwszej, pierwszej trzydzieści będę wyjeżdżał.
-To dojedziesz do nich o trzeciej nad ranem- odpowiedziałam. - Nie będziesz padnięty?
-Jestem przyzwyczajony do jazdy w nocy. No, to co tam porabiacie? Jest dwudziesta trzecia, od której tu sobie siedzicie?
-Jakoś od dwudziestej- Jula włączyła się do rozmowy.
-I co, od trzech godzin próbujecie obejrzeć jeden odcinek serialu?
Faktycznie. Umówiliśmy się, że zaczniemy oglądać wspólnie serial. Mateusz obejrzał sam w domu trzy odcinki i miałyśmy go nadgonić. Telewizor nas zdradził. Jak na dłoni było widać, że obejrzałyśmy tylko kilkanaście minut pierwszego odcinka.
-To, co was tak zajęło, że przez trzy godziny obejrzałyście tylko piętnaście minut?- mężczyźnie ewidentnie sprawiało przyjemność droczenie się z nami. Doskonale wiedział, że rozmawiałyśmy głównie o nim.
-A wiesz- zaśmiałam się.- Tak sobie obgadywałyśmy facetów i znajomych z pracy. Jak to na babskim wieczorze.
-Albo znajomych facetów z pracy- zaśmiał się Mati.
-Albo- zgodziła się z nim Julka, puszczając oczko. Mateusz poszedł do kuchni i wyciągnął z lodówki wino.
-Drogie panie, może wam doleję? Widzę, że macie puste kieliszki- kolega zbliżył się do stolika i uzupełnił nasze lampki. Powoli wrócił do kuchni, odstawił wino do lodówki i wyciągnął z niej colę. Następnie bez zastanowienia otworzył odpowiednią szafkę i wyjął z niej szklankę, do której wlał sobie napój. Patrzyłam na niego z uśmiechem. Podobało mi się, że czuje się u mnie tak swobodnie. Lubię kiedy przyjaciele czują się u mnie jak u siebie w domu. A seksowny mężczyzna poruszający się pewnie po mojej kuchni zdecydowanie działał na moje zmysły. Mateusz ze szklanką w dłoni podszedł do rozłożonej wcześniej dla mnie i Julii kanapy i spojrzał na nas.
-Proszę mi zrobić miejsce w środku- zarządził tonem nieznoszącym sprzeciwu. Zresztą żadna z nas i tak nie śmiałaby sprzeciwić się takiej prośbie. Nagłe przybycie kolegi cały czas na nas oddziaływało. Byłyśmy podekscytowane i ciekawe jak potoczy się ten wieczór.
-Słuchajcie, serial obejrzymy, jak nadgonicie do mojego trzeciego odcinka. A teraz może coś lżejszego? Puszcze wam mój ulubiony sitcom, niech sobie leci. Zasłużyliśmy na trochę odmóżdżenia po ciężkim tygodniu- mężczyzna włączył program, po czym odłożył pilot na stoliku. Leżał pośrodku, po prawej stronie mając mnie, po lewej Julkę. Opierając plecy o oparcie, rozłożył ramiona.
-Zapraszam- powiedział z lekkim uśmiechem. Spojrzałyśmy na siebie i obie chętnie przytuliłyśmy się do niego. Prawą nogę zarzuciłam na jego udo, dłoń położyłam mu na biodrze, a głowę oparłam o tors. Pachniał cudownie. Lekko słodko, ale zupełnie nie mdło. Nie lubię mdłych słodkich zapachów. Ale ta słodycz była inna. Bardzo zmysłowa i pociągająca. Uwielbiam ten zapach. Za każdym razem gdy mija mnie, przechodząc blisko w biurze, napawam się tą wonią. Lewym ramieniem obejmował Julkę, prawym mnie. Jego palce delikatnie jeździły po moim ramieniu, raz muskając, a raz drapiąc. Zamknęłam oczy. Chciałam oddać się tej chwili i zapomnieć o wszystkich problemach, z którymi musiałam się codziennie mierzyć w pracy. Uchyliłam powieki i zerknęłam na przyjaciółkę. Jej oczy też były zamknięte, a na ustach malował się błogi uśmiech. Obie potrzebowałyśmy odrobiny czułości i Mateusz dokładnie wiedział jak nam to zapewnić. Każda z nas czuła się równie ważna i zadbana. Przesunęłam dłoń z jego biodra wyżej na klatkę piersiową, aż dotarłam do dłoni Julii i delikatnie ją musnęłam. Przyjaciółka złapała mnie za rękę. Spojrzałyśmy na siebie i z uśmiechem, cały czas nie puszczając uścisku naszych rąk, ponownie zamknęłyśmy oczy. Dłoń przyjaciela przeniosła się z ramienia na moją głowę. Przyłożył ją całą do mojego czoła, jakby chciał sprawdzić temperaturę i mocno docisnął do swojego ramienia, które mnie obejmowało. Jego palce powoli zaczęły wplatać się w moje włosy. Głaskał po głowie, bawił się włosami, muskał ucho, gładził skroń... Odpływałam. Czułam, że mogłabym zasnąć w jego ramionach i spać tak wtulona do rana. Z rozmarzenia wybudził mnie głos Mateusza:
-Śpicie?- zamruczał.
-M-mm- wydałyśmy z siebie zgodny dźwięk i wybuchłyśmy śmiechem. Podniosłam głowę.
-Nie śpijmy, to bez sensu. Potańczmy!- zarządziłam.
-Podoba mi się ta energia- Mateusz wyłączył serial i włączył nastrojową muzykę. Od naszego pierwszego spotkania w takim stylu w poprzedni piątek, puszczaliśmy głównie muzykę określonego rodzaju. Zmysłową, pełną emocji, przeszywającą całe ciało. Muzykę, przy której człowiek myśli tylko o tym, żeby kochać się z ukochaną osobą. My nie byliśmy z ukochanymi. Byliśmy ze sobą, najlepszymi przyjaciółmi. Ale ta muzyka działała na nas dokładnie tak samo. Wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy tańczyć. Powoli kołysaliśmy ciałami w rytm dźwięków. Nasze oczy były zamknięte. Czuliśmy melodię przepływającą przez nasze organizmy i naszą obecność tuż obok. Raz na jakiś czas ocieraliśmy się przypadkiem. Nasze dłonie mijając się w tańcu, splatały się ze sobą. Jedynie po ich wielkości mogłam stwierdzić czy aktualnie dotyka mnie mężczyzna, czy kobieta. Muzyka płynęła, a my razem z nią. W końcu otworzyłam oczy i zobaczyłam, że przyjaciele stoją naprzeciwko mnie i przyglądają mi się z uśmiechami na twarzach. Zatrzymałam się.
-Długo tak mnie obserwujecie?- zaśmiałam się.
-Nie, chwilkę- odpowiedziała cicho Julia.- Otworzyłam na moment oczy i zobaczyłam, jak czujesz muzę. Wyglądałaś tak cudnie, że musiałam pokazać cię Matiemu- dodała. Uśmiechnęłam się. Właśnie za takie wypowiedzi uwielbiałam naszą trójkę. Jaki mężczyzna użyłby tak pięknych słów? Podeszłam do przyjaciół i objęłam oboje. Moja prawa dłoń spoczęła na włosach Julki, a lewa na karku Mateusza. Oni objęli mnie i siebie nawzajem w pasie. Staliśmy przez chwilę w ciszy, patrząc sobie w oczy. Słyszeliśmy nasze oddechy i czuliśmy bijące coraz mocniej serca. Zmysłowa muzyka cały czas sączyła się z głośników. Mężczyzna powoli zaczął przenosić swoje dłonie z naszych talii coraz wyżej, aż dotarły do szyi. Poczułam, jak jego dłoń wślizguje się pod włosy. Delikatnie złapał je w garść, po czym mocno ją ścisnął. Dokładnie tak jak lubię. I tak jak lubi Julia, której zrobił to samo. Spojrzał na nas i rozluźnił uchwyt. Ręce przeniosły się przez nasze policzki na usta. Palcami delikatnie przejechał po naszych wargach, które automatycznie się rozchyliły. Opuszką trącił czubki naszych nosów, czym wywołał nasz cichy chichot. Doskonale wiedział jak zachować balans pomiędzy podnieceniem a zabawą tak, żebyśmy nie spalili się zbyt szybko. Lubił rozniecać ogień, ale lubił też nas studzić w odpowiednich momentach.
-Napijmy się- odsunął się z uśmiechem. Doskonale zdawał sobie sprawę, jak działał na nas jego dotyk. Nie miał zamiaru tak szybko się nam oddać. Chciał nas pomęczyć, tak jak my miałyśmy ostatnio w zwyczaju męczyć jego. Na tym zresztą polegała nasza gra. Rzucić się na siebie można w każdej chwili. Prawdziwą przyjemność czerpie się z oczekiwania i ekscytacji z tym związanej. Wróciliśmy na kanapę, usiedliśmy w kole, a raczej trójkącie i napiliśmy się z naszych szklanek. W oczach każdego z nas widać było wzniecony ogień pożądania, ale usta zdradzały, że reakcje naszych organizmów nas bawią.
-To co, może jakieś wyzwanie?- Julka postanowiła rozpocząć naszą ulubioną zabawę. -Zacznij. Pójdziemy wskazówkami zegara. Wymyśl coś dla któregoś z nas- odparłam.
-Okej. Ale w zasadzie może zwolnijmy trochę tempo. Zacznę od pytania. Jakie jest wasze ulubione miejsce na ciele płci przeciwnej? Mati, możesz zacząć jako jedyny mężczyzna w towarzystwie.
-Moje ulubione miejsce na waszych ciałach?
-Nie, ulubione miejsce na ciele kobiety, niekoniecznie to musi być o nas- dookreśliła pomysłodawczyni pytania.
-Jasne. I tak będę miał w głowie wasze ciała- Mateusz uśmiechnął się z rozbrajającą szczerością.- Myślę, że szyja. I kark. Lubię się na nich skupiać. Gryźć, całować... Tak, zdecydowanie.
Zapatrzyłam się na niego. W mojej głowie pojawiły się przebłyski wszystkich chwil, w których robił mi to, co właśnie opisywał słowami.
-Zuza?- głos przyjaciółki wyrwał mnie z zamyślenia.
-Ulubione miejsce na ciele mężczyzny? Nad tym nie muszę się zastanawiać- zaczęłam.- Ramiona. To na pewno. Lubię czuć siłę męskich ramion i wiedzieć, że spokojnie mogą mieć nade mną władzę. Poza tym może nieco mniej oczywiste, ale jest jedno miejsce, na którym szczególnie lubię się skupiać.
-Chyba wiem, o czym powiesz- Julka weszła mi w słowo.
-Tak, wydaje mi się, że wiesz, o czym mówię- odpowiedziałam, bo wspominałam jej o tym kiedyś.
-No powiedz wreszcie, bo budujesz to napięcie, że zaraz nie wytrzymam. Ale jak powiesz, że penis, to będę zawiedziony- zaśmiał się Mateusz.
-Nie martw się, nie zawiodę cię- odpowiedziałam ze śmiechem.- Uwielbiam to miejsce pomiędzy pępkiem a właśnie penisem. Jeszcze jak jest tam taki cienki pasek włosków, to już w ogóle jestem zachwycona.
-Cienki pasek włosków... Czyli dokładnie taki jak mój- mężczyzna spojrzał mi w oczy z szelmowskim uśmiechem.
-Dokładnie taki-odparłam ściszając i zniżając nieco głos.
-Odpowiedzi zaliczone! Mati, teraz Twoja kolej- zarządziła Julka.
-W porządku. To powiedzcie mi, proszę...hmmm... niech pomyślę- jego usta delikatnie się rozchyliły, a koniuszek języka jeździł po wewnętrznej stronie warg. Doskonale to znałam. Robił tak zawsze, kiedy się na czymś skupiał. Uwielbiałam go wtedy obserwować.
-Wiem! Czy uważacie, że mogłybyście żyć w trójkącie? Jako stały związek?- zapytał w końcu.
Zaskoczyło mnie to pytanie. Wydawało mi się, że Julkę też. Miałam wrażenie, że obie zastanawiałyśmy się, czy pyta o to, bo naprawdę to rozważa. A może chciał wiedzieć, na jak długą zabawę może się szykować? Tak czy inaczej, pytanie wydało mi się zabawne i intrygujące.
-Kiedyś powiedziałabym, że nie- zaczęłam.- Ale po ostatnich wydarzeniach- zaśmiałam się- uważam, że jeśli byliby to odpowiedni ludzie, to byłabym w stanie żyć w takim związku. Chociaż spróbować i zobaczyć czy faktycznie na dłuższą metę to by się sprawdziło.
-Ja mam dokładnie tak samo jak Zuza- przyjaciółka przyłączyła się do mojej odpowiedzi.- Totalnie ta nasza zabawa otworzyła mi oczy na to, że przecież małżeństwo to nie jest jedyna możliwość na życie. Po co zamykać się na jedną formę, kiedy można odkrywać tak magiczne doznania.
-Magiczne doznania, właśnie... - powiedziałam.- Skoro o tym mowa i teraz moja kolej na zadanie pytania to powiedzcie, co w naszym trójkowym eksperymencie najbardziej wam się podoba? Co was najbardziej podnieciło albo co najczęściej wspominacie?
-Patrzenie!- wykrzyknęli jednocześnie moi przyjaciele. Spojrzałam na nich z uśmiechem pełnym zrozumienia. Dla mnie też obserwowanie przyjaciół w akcji było najbardziej podniecające. Jula dodała:
-Ja jak myślę o waszej dwójce, to widzę, jak Zuza stoi w biurze na tle telewizora, z którego bije na was światło, a ty Mati dotykasz ją rękami i ustami od stóp aż do góry. Patrzenie jak powoli idziesz coraz wyżej i wyżej i mina podnieconej Zuzy to moje ulubione wspomnienie do tej pory.
-Ja uwielbiam patrzeć, jak całujecie się tuż obok mojej twarzy. Widok waszych miękkich, sprężystych ust i muskających się języków śni mi się po nocach- Mateusz zaśmiał się delikatnie, ale jego rozmarzone oczy wskazywały, że znowu zaczynało robić mu się ciepło. Wspomnienia wracały, a z nimi ochota ta tworzenie kolejnych. Julka spojrzała na niego, a następnie na mnie.
-Dobra, chcę, żebyście się pocałowali. Ale tak na maksa jak tego chcecie, jak to czujecie. Wyrzućcie tym pocałunkiem wszystko, co w was siedzi- powiedziała.
Zatkało mnie. Mając w głowie wszystkie uczucia, które we mnie siedziały od kilku lat, nieco się wystraszyłam. Zastanawiałam się, co pomyślał o tym Mateusz, który w końcu wiedział o moich uczuciach sprzed kilku miesięcy. Oficjalnie utrzymywałam w rozmowach z nim, że to już za mną. Ale czy faktycznie nie czuł, że sama nie do końca jestem tego pewna?
-Okej- powiedział Mateusz i spojrzał na mnie. Siedział oparty o kanapę, a ja naprzeciwko niego.-Siadasz na mnie?- zapytał.
-Tak chyba będzie najwygodniej- odpowiedziałam i usiadłam na nim okrakiem. Mateusz położył dłonie na moim krzyżu. Czułam ich ciepło płynące z dołu moich pleców. Moja lewa ręka znalazła się na jego karku. Prawą dłoń położyłam na jego szyi, delikatnie muskając palcami jego żuchwę. Powoli zbliżyłam twarz do jego twarzy. Cały czas wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Widziałam, jak jego źrenice się rozszerzają. Moje usta były już bardzo blisko. Delikatnie musnęłam nosem czubek jego nosa. Jego wargi się rozchyliły, oczy delikatnie przymknęły. Powoli, zupełnie niełapczywie położyłam wargi na jego ustach. Poczułam na plecach, jak jego dłonie mocniej dociskają mnie do jego ciała. Nasze usta delikatnie się muskały, wargi łączyły się ze sobą w harmonii. Powoli pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, jednak nie było w nim nic ze zwierzęcej żądzy. Nasze języki czule się dotykały, bez pośpiechu delektując się swoim smakiem. Całymi ramionami objęłam jego szyję. Mateusz mocno mnie trzymał. Nasze oddechy były ciężkie i pełne uczucia. W końcu zwolniliśmy tempo. Ostatni raz przeciągle go pocałowałam i zsunęłam się z niego. Widziałam, że jego oczy są zamglone. Sama nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Byłam przepełniona emocjami. Mateusz spojrzał na mnie, po czym przykrył głowę kocem:
-Aaaa! Zuza! Nigdy stąd nie wyjdę- zaśmiał się, ale jego głos zdradzał, że nie do końca jest mu do śmiechu. Jego reakcja wydała mi się jak najbardziej adekwatna do sytuacji i sama zrobiłam to samo. Włożyłam głowę pod drugi koniec koca.
-Zostajemy tu na zawsze, kocyk jest bezpieczny- odparłam ze śmiechem. Powoli schodziło ze mnie napięcie, ale wiedziałam, że uczucia towarzyszące mi podczas tego pocałunku zostaną ze mną na długo.
-Nie wierzę, że sprawiłam, że oboje schowaliście się pod koc- powiedziała Julia całkiem poważnym tonem.- Ja to jednak potrafię wymyślić wyzwanie.
Podniosłam się spod koca i spojrzałam na przyjaciółkę. Jej wzrok wskazywał, że potrafiła wczuć się w to, co właśnie przeżyłam z Mateuszem. Widziała, ile było w tym wszystkim emocji. Mateusz doszedł do siebie i wynurzył się spod koca. Usiadł ponownie w pozycji sprzed pocałunku.
- Kurde, to było coś. Dobrze to wymyśliłaś, Jula- jego twarz była całkowicie poważna.
-Skoro to było tak dobre, to wykorzystajmy ten pomysł dalej. Jula, teraz ty na niego wskakuj. Całujcie się tak, jak chcecie i jak długo chcecie- zarządziłam.
Kobieta spojrzała na mnie, jakby chciała się upewnić, że faktycznie chcę dać jej to samo przeżycie z Matim. Ale ja nie chciałam zachowywać tego tylko dla siebie. Poza tym miałam wrażenie, że nie odbicie w jej kierunku tego pocałunku byłoby z mojej strony nieco zaborczym posunięciem. Dlatego usiadłam wygodnie obok nich i czekałam na festiwal pocałunków. Julia usiadła na Mateuszu dokładnie tak, jak ja przed chwilą. Mężczyzna tym razem położył ręce na udach kobiety. Kobieta podobnie jak ja zbliżyła się do niego powoli, ale dość szybko ich pocałunek stał się bardzo namiętny. Miękkie wargi mocno się ze sobą stykały, języki zatapiały się w ich ustach, jak w oceanie przyjemności. Palce Mateusza wbijały się w uda Julki. Drapał je, wznosząc się coraz wyżej przez pośladki na plecy, aby złapać ją w mocnym uścisku i przyciągnąć jak najbliżej siebie. To było jak oglądanie najgorętszej sceny w filmie romantycznym. Zastanawiałam się, czy zaraz nie zobaczę iskier strzelających ponad ich głowy. W końcu oderwali się od siebie, a Mateusz odchylił głowę do tyłu.
-Ah dziewczyny, wy jesteście niemożliwe- to był jedyny komentarz, na jaki mógł się w tej chwili zdobyć. Uśmiechnęłyśmy się do siebie. Wiedziałyśmy, że zabawa właśnie zaczęła się rozkręcać. Mateusz doskonale wie jak nas rozpalić i co lubimy, ale zdążyłyśmy już zauważyć, że ciężko mu zainicjować zabawę. Potrzebuje do tego zachęty. Dlatego wiedziałyśmy, że wzięcie sprawy w nasze ręce zdecydowanie przybliży nas do kolejnego rozdziału naszej przygody.
-Mati- powiedziałam.- Teraz twoja kolej. Wymyśl pytanie albo wyzwanie.
Mateusz zamknął oczy. Trwało to kilka sekund, po czym nie otwierając ich, powiedział:
-Chcę mieć masaż twarzy. Zwłaszcza oczu. Niech któraś z was mi go zrobi.
-Ja nie wiem, czy potrafię- powiedziała Julka.
-Ja to zrobię- weszłam koleżance w słowo.- Byłam ostatnio na masażu twarzy, zresztą lubię oglądać filmiki instruktażowe. Coś tam dam radę zrobić- z tymi słowami usiadłam w rozkroku, a Mateusz ułożył głowę między moimi nogami. Położyłam obie dłonie na jego policzkach i delikatnie je docisnęłam. To samo powtórzyłam na jego czole. Zaczęłam powtarzać ruchy, jakie zapamiętałam z masażu, na którym sama byłam. Po całej twarzy przeszłam w okolice oczu. Rozcierałam skórę pod nimi, po czym uciskałam jego brwi kawałek po kawałku. Kiedy skończyłam, Mateusz błogo się uśmiechnął, otworzył oczy i spojrzał na mnie z dołu.
-Dokładnie o tym mówiłem.
Kolejna do wymyślania zadania była Julia. Przyjaciel chętnie jej podpowiedział:
-Zażycz sobie to samo, co ja. Jest super, mówię ci.
-Dzięki za polecenie!- zaśmiała się koleżanka.- Zuza? Zrobisz mi taką samą przyjemność jak koledze?
-Ależ oczywiście- uśmiechnęłam się serdecznie do przyjaciółki i gestem zaprosiłam ją do położenia się między moimi udami. Powtórzyłam pieczołowicie ruchy, które przed chwilą wykonywałam na swoim przyjacielu, a gdy skończyłam, Julka powiedziała zrelaksowanym tonem:
-Miałeś rację, Mati, to było świetne zadanie.
-Cieszę się, że jesteście zadowoleni z moich usług- uśmiechnęłam się do mojej ulubionej dwójki przyjaciół. Miałam do nich bardzo ciepłe uczucia w tym momencie. Chciałam, żeby czuli się dobrze, żeby było im miło i błogo. Miałam ochotę się nimi zaopiekować. Mateusz ewidentnie miał podobne odczucia, bo powiedział:
-Połóżcie się obok siebie na plecach. Chcę was drapać po udach.
Spojrzałyśmy na siebie z lekkim zdziwieniem. Nie jest to standardowe polecenie, jakie zazwyczaj słyszy się od przyjaciela, ale z drugiej strony czy cokolwiek w naszej relacji było standardowe? Nasze zaskoczenie nie było jednak spowodowane tylko tym, że nie często słyszałyśmy takie słowa od przyjaciela. Chyba bardziej zdziwiło nas to, że Mateusz doskonale wiedząc, co lubimy, postanowił to wykorzystać i przejąć inicjatywę. Posłusznie położyłyśmy się obok siebie. Ja miałam na sobie cienkie legginsy, Julia miała długi sweter i gołe nogi. Zazdrościłam jej braku materiału na dolnych partiach ciała. Mateusz położył swoje ciepłe dłonie na naszych kostkach i mocno je ścisnął. Następnie powoli zaczął przesuwać dłonie coraz wyżej. Sunął otwartymi dłońmi przez nasze łydki, następnie kolana, aż przez zewnętrzną stronę ud. Wracając na dół zmienił dość niespodziewanie zarówno strony naszych nóg jak i styl. Głaskanie zamieniło się w drapanie, a jego dłonie wśliznęły się między nasze nogi, na wewnętrzną ich stronę. Bardzo powoli sunąc w dół, drapał nas mocno, a my złapałyśmy się za ręce. Podniecenie mocno zaczynało dawać o sobie znać. Mateusz drapał każdy centymetr obu nóg każdej z nas. Zmieniał tempo i natężenie, a my coraz ciężej oddychałyśmy. Wreszcie nie wytrzymałam. Podniosłam się i pochyliłam w jego kierunku. Złapałam go za koszulkę i pociągnęłam na nas. -Chodź tutaj- szepnęłam pełnym uniesienia głosem. Nie potrzebował więcej wskazówek. Położył się na nas obu i pocałował najpierw mnie, a następnie Julię. Cała nasza trójka czuła, że zabawa w zadania się skończyła. Już ich nie potrzebowaliśmy. Instynkt wziął górę. Po złożeniu pocałunku na ustach każdej z nas Mateusz delikatnie uniósł głowę i spojrzał na nas znacząco. Odwróciłyśmy twarze w swoim kierunku i spojrzałyśmy sobie głęboko w oczy. Julka przygryzła wargę, a ja zbliżyłam się do niej i pocałowałam ją namiętnie. Poczułam dłoń przyjaciółki wplątującą się w moje włosy. Po kilku sekundach Mateusz zbliżył twarz do naszych i dołączył. Pocałunki są cudowne. Uwielbiam je, zawsze uwielbiałam. Ale pocałunki we troje to zupełnie inny poziom. Zawsze sądziłam, że jednoczesne całowanie dwóch osób musi być dość nieporadne. Kto wie, byćmoże z kimś innym by tak było. Ale nie z nimi. Nasza trójka była idealnie dobrana, perfekcyjnie dopasowana. Nasze usta współgrały ze sobą, jak najlepsza orkiestra. Żadnego obijania zębami, żadnego przypadkowego lizania po policzkach. Czysta harmonia stykających się ze sobą ust i tańczących języków. Zmienialiśmy konfiguracje w dowolny sposób. Po chwili całowania we troje odsunęłam się, żeby móc obserwować przyjaciół. Mateusz przez kilka sekund całował samą Julę, by zaraz skupić się na mnie. Jego usta były ciepłe i mokre, przygotowane przez moją koleżankę. Podobało mi się to, że nie mam go dla siebie w stu procentach. Dzięki temu doceniałam bardziej każdy moment jego skupienia na mnie. Gdy nie wiesz kiedy coś się skończy, cieszysz się każdą sekundą, jakby to miała być ta ostatnia.
Przerwaliśmy pocałunek i spojrzeliśmy na siebie. Na naszych twarzach pojawiły się uśmiechy. Cała nasza trójka czuła, że podniecenie bierze górę i potrzebowaliśmy nieco się uspokoić. W końcu od początku założyliśmy, że będziemy poruszać się do przodu powoli. Nie chcieliśmy przecież zbyt szybko się spalić i zepsuć zabawy opartej głównie na oczekiwaniu na ciąg dalszy.
-Chyba trzeba to rozchodzić- zaśmiał się Mateusz. - Zrobię drinki.
Kolega wstał z łóżka, a my z Julką objęłyśmy się i zaczęłyśmy oglądać lecące w tle teledyski. Położyłam głowę na piersi przyjaciółki, a jej dłoń głaskała moje włosy. Gdy Mateusz wrócił z drinkami, postawił je na stoliku i wcisnął się między nas. Ułożyliśmy się wygodnie i we troje wsłuchaliśmy się w muzykę. Idealna do takich spotkań. Wibrująca seksualną energią, zmysłowa, płynąca przez całe ciało. Nawet nie zorientowałam się kiedy moja dłoń zaczęła wędrować po torsie Mateusza, a jego usta co jakiś czas całowały moją skroń. Otworzyłam oczy. Odpowiedź na to, dlaczego jego usta pojawiały się na mojej skroni co jakiś czas, była prosta. Gdy nie był przy mnie, był przy Julce, która też dawała ponieść się muzyce. Kobieta głaskała mężczyznę po wewnętrznej stronie uda. Coraz wyżej i wyżej. Podniosłam się nieco i sięgnęłam ustami do szyi Mateusza. Usłyszałam jego cichy jęk dochodzący od strony Julii. Po chwili jego twarz pojawiła się tuż przy mojej.
-Dobry wieczór- wymruczał, po czym pocałował mnie na linii szczęki. Jego usta błądziły po mojej twarzy. Całował policzek, czoło, powieki. Ostatni pocałunek zostawił tuż przy kąciku moich ust i zwrócił się w stronę naszej przyjaciółki. Ja tymczasem zajęłam się jego uchem. Delikatnie je przygryzałam, schodząc co jakiś czas na szyję i kark. Moja dłoń powoli z jego torsu przechodziła w dół. Zatrzymałam się na chwilę na brzuchu i podniosłam jego koszulkę. Powoli przesuwałam palcami poniżej pępka, zahaczając o linię spodni. Twarz Mateusza ponownie znalazła się przy mojej. Tym razem jego usta od razu odnalazły moje. Pocałunek idealnie współgrał z muzyką. Był powolny, pełen napięcia i powstrzymywanych emocji. Moja dłoń zeszła jeszcze niżej, gdzie spotkała się z ręką przyjaciółki. Nasze palce splotły się na moment, po czym każda z nas zaczęła we własnym rytmie krążyć po kroczu przyjaciela. Nasze dłonie harmonijnie się mijały, palce przeplatały się ze sobą co jakiś czas. Czułam dokładnie, jak bardzo Mateusz jest podniecony. Jego twardy penis pulsował pod naszym dotykiem. Wyczuwałyśmy to doskonale nawet przez materiał jego spodni. Dłoń Julki w pewnym momencie znalazła się na mojej. Przyjaciółka poprowadziła mnie dokładnie na członek kolegi i kierowała moimi ruchami. Moja dłoń pod wpływem dotyku kobiety raz mocniej, a raz delikatniej ugniatała jego krocze.
-Doprowadzacie mnie do szału- wyszeptał Mateusz i głęboko wciągnął powietrze. Atmosfera stawała się naprawdę gorąca.
-Dajcie mi chwilę- dodał kolega, po czym wstał i udał się do łazienki. My z Julą postanowiłyśmy wykorzystać tę chwilę, żeby się przewietrzyć.
-Jak się czujesz?- zapytała mnie przyjaciółka, odpalając papierosa.
-Zrobiło się naprawdę gorąco- odparłam, odkładając zapalniczkę na parapet.
-Wiem- przyznała koleżanka.- Ale nie chcę tego przerywać. Mam ochotę zerwać z niego ubranie. Uważasz, że powinniśmy przystopować, zanim posuniemy się za daleko?- spytała.
Schowałam twarz w dłonie, po czym głęboko odetchnęłam.
-Nie. Ja też mam ochotę się nie zatrzymywać. Atmosfera jest tak dobra, że będę wściekła, jeśli ją zmarnujemy- przyznałam.
-Zuza... Mam wielką ochotę sprawić mu prezent i razem z tobą...- przyjaciółka zawahała się, szukając odpowiedniego słowa- zająć się nim- dokończyła.
-Ja też mam na to ochotę. Myślisz, że nam na to pozwoli?- zapytałam.
-Nie wiem. Ale jestem gotowa to sprawdzić.
-W takim razie musimy ustalić między sobą, na co jesteśmy gotowe.
-Dajmy się ponieść, Zuza. Jeśli ty w to wchodzisz, ja też. Jeśli on też będzie gotowy w to wejść, niech się dzieje co chcę.
-W porządku- przytaknęłam. - Pójdę po nim do toalety i jak wrócę, wybadamy atmosferę.
-Ja pójdę po tobie, możesz zacząć badanie atmosfery, zanim wrócę- przyjaciółka się zaśmiała.- Czy jesteśmy okropne? Bałamucimy naszego przyjaciela?
Również rozbawiona całą tą surrealistyczną sytuacją odparłam:
-Nie. Po prostu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, jakie facet może sobie wymarzyć.
Usłyszałyśmy, że Mateusz wrócił do pokoju. Przekazałam mu mojego niedokończonego papierosa i udałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro. Miałam zaróżowione policzki i rozszerzone źrenice. Podniecenie było wypisane na mojej twarzy. Przepłukałam usta po papierosie płynem i wróciłam do znajomych. Julka i Mateusz tańczyli obok siebie. Na mój widok koleżanka wyszła do łazienki, tak jak wcześniej uzgodniłyśmy. Mężczyzna położył się na sofie, jakby wyczuł, że coś się będzie działo. Spojrzałam na niego zmysłowo i powolnymi ruchami zbliżyłam się do niego. Całym ciężarem położyłam się na koledze. Wiedziałam, że to lubi. Wspomniał kiedyś, że lubi czuć na sobie kobiecy ciężar. Jedna jego dłoń spoczęła na moich pośladkach, druga wplotła się we włosy. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. W końcu mężczyzna mocno przyciągnął mnie do siebie. Nasz pocałunek był bardziej gwałtowny niż dotychczas, bardziej zwierzęcy. Podniecenie sprzed przerwy wcale nie opadło, przeciwnie, miałam wrażenie, że jest jeszcze mocniejsze. Jego palce mocnymi ruchami chwytały moje włosy i pośladki. Powoli nasze ruchy stawały się coraz bardziej sugestywne. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy do pokoju wróciła Julka. Dopiero gdy poczułam jej rękę na moich plecach, odstąpiłam jej usta Mateusza, a sama zaczęłam schodzić coraz niżej. Moje wargi dotarły do jego krocza. Całowałam go przez spodnie, na zmianę drapiąc i ugniatając palcami. Poczułam jego dłoń na moim policzku. Czułam, że podoba mu się to, co się dzieje, ale chciałam mieć pewność. Potrzebowałam ustnej zgody na to, że on jest tego pewny tak samo jak my dwie. Przeniosłam się z powrotem w górę. Julia całowała jego szyję, a ja złożyłam na jego wargach przeciągły pocałunek i przeniosłam usta do jego ucha.
-Czego chcesz?- szepnęłam i odsunęłam się, żeby móc mu spojrzeć w oczy. Mateusz spojrzał na mnie i odparł zachrypniętym z podniecenia głosem:
-Was.
-Oddajesz nam się całkowicie?- potrzebowałam jednego słowa, żeby przenieść tę zabawę na wyższy poziom.
-Tak. Jestem cały wasz.
Tylko tyle potrzebowałyśmy. Pocałowałam go jeszcze raz namiętnie, zdjęłam z niego koszulkę i dołączyłam do przyjaciółki, która całowała go po brzuchu. Gdy tam dotarłam, spojrzałyśmy sobie w oczy. Ogień z nich buchający mógłby podpalić blok. Julia zbliżyła do mnie twarz i obdarzyła mnie gorącym pocałunkiem. Czułyśmy wzrok Mateusza patrzącego na nas z góry. Jego dłonie błądziły po naszych karkach i włosach. Po chwili oderwałyśmy się od siebie i nasza uwaga najpierw skupiła się na jego kroczu, po czym podniosłyśmy wzrok i spojrzałyśmy mu w oczy. Przyjaciel przymknął je i odchylił głowę do tyłu, jakby mówił „róbcie ze mną, co chcecie". Powoli rozpięłam jego pasek, cały czas obserwując jego reakcje. Przygryzał wargi i nie przestawał bawić się naszymi włosami. Ewidentnie nie zamierzał nam przerywać. Julia zajęła się rozpinaniem spodni. Powoli rozpinany rozporek wydawał charakterystyczny dźwięk. Gdy ustał, obie złapałyśmy za spodnie i uwolniłyśmy z nich kolegę. Zgodnie wróciłyśmy na wysokość jego obcisłych bokserek. Jego penis wyraźnie się odznaczał. Nasze głowy zanurzyły się w idealnie zgranym tańcu. Całowałyśmy, lizałyśmy, chuchałyśmy ciepłym i dmuchałyśmy zimnym powietrzem przez materiał jego bielizny. Mężczyzna oddychał coraz głośniej i szybciej. Gdy usłyszałyśmy jęknięcie, spojrzałyśmy sobie w oczy. Czułyśmy, że to jest moment, w którym powinnyśmy pozbyć się ostatniej rzeczy oddzielającej nas od jego przyrodzenia. Złapałam za brzeg jego bokserek. Mateusz uniósł pośladki, jakby tylko czekał na ten moment. Jego głowa się podniosła i znów patrzył prosto na nas. Łapiąc jego wzrok, powoli zsuwałam z niego bieliznę. Gdy tylko penis znalazł się na wolności, Julia wzięła go w dłoń i zaczęła powoli całować od nasady, pnąc się po nim w górę. Mężczyzna przymknął oczy i ponownie odchylił głowę do tyłu. Rzuciłam materiał na podłogę i przeniosłam się na samą górę, do jego twarzy. Złapałam go mocno za włosy i odchyliłam jego głowę jeszcze mocniej do tyłu. Ugryzłam go w szyję. Z jego ust wydobył się głośny jęk. Odwdzięczył się silnym chwyceniem mnie za włosy i skierował moje usta na swoje. Zdecydowanym ruchem przyciągnął mnie do siebie i całował łapczywie. Nasze języki wiły się w gorącej walce, w której oboje byliśmy wygranymi. Zsunęłam się z niego i pocałunkami zeszłam niżej. Szyja. Obojczyki. Tors. Żebra. Tuż pod żebrami zostawiłam delikatne ugryzienie i udałam się w dalszą drogę. Brzuch. Pocałunki zmieniły się w lizanie. Czubek języka umieściłam tuż pod jego pępkiem. Powoli ruszyłam po meszku prowadzącym od pępka do penisa. Jula podniosła głowę i obserwowała moje ruchy. Mój język napotkał na przeszkodę w postaci grubego sztywnego członka. Pierwszy raz tego wieczora miałam okazję przez moment mu się przyjrzeć. Widok mnie nie zawiódł. Miał odpowiednią długość i zdecydowanie więcej niż odpowiednią średnicę. Złapałam go u nasady i powolnym ruchem wsunęłam do ust. Gdy już cały był we mnie, mocno go zassałam. Podniosłam wzrok i spojrzałam na przyjaciółkę. Cały czas mnie obserwowała. Zwolniłam swoje usta i pocałowałam kobietę. Odsuwając się od niej, wzrokiem nakazałam jej się nim zająć. Sama skierowałam głowę niżej. Delikatnie pieściłam jego jądra. Całym językiem lizałam raz jedno raz drugie, co jakiś czas wciągając je do ust. Ssałam i ugniatałam, jednocześnie zerkając na przyjaciółkę liżącą penisa. Ten widok bardzo mnie podniecał. Niespodziewanie Mateusz złapał nas za włosy i delikatnie odciągnął od swojego krocza. Szybkim ruchem uniósł się, złapał Julię w pasie i zwinnie położył ją na plecach. Zanim zorientowałam się, co się właśnie wydarzyło, to samo zrobił ze mną. Mateusz zdjął z nas topy. Ja zostałam w legginsach, a Julka, która miała na sobie dłuższy sweter, została w samych majtkach. Czułam, że i ja długo nie zostanę w spodniach. Przesunęłam głowę na bok i spojrzałam na przyjaciółkę. To już nie był czas uśmiechów. Nasze miny wyrażały czyste podniecenie. Kobieta zbliżyła swoją twarz i pocałowała mnie. Nasze włosy zasłaniały nam twarze, wpadały do oczu, wtrącały się w pocałunek, jednak zupełnie nie zwracałyśmy na to uwagi. Mateusz umieścił dłonie na naszych szyjach i ścisnął je na ułamek sekundy. Przerwałyśmy pocałunek i spojrzałyśmy sobie w oczy. Nasze stykające się dłonie splotły się w mocny uścisk. Palce kolegi, mocno drapiąc przemieszczały się w dół naszych szyi. Nie przestając drapać, przeszedł przez nasze piersi. Sutki prześliznęły się pomiędzy jego palcami. Gdy dotarł w okolice naszych pępków, oderwał dłoń od Julii i skupił się na mnie. Jego twarz znalazła się tuż nad moim brzuchem. Dłonie położył na mojej talii. Delikatnie ugryzł mnie w bok. Cicho jęknęłam. Całował mój brzuch, bardzo subtelnie muskając go ustami. Jedynymi mocniejszymi akcentami były ugryzienia. Jego dłonie z talii zjechały niżej. Złapał za krawędź moich legginsów. Moja dłoń powędrowała na jego włosy. W podnieceniu mocno je ścisnęłam. Zaczął coraz niżej zsuwać mi spodnie, cały czas całując odkrywaną skórę. Gdy dotarł do linii majtek, oderwał ode mnie usta i zdjął ze mnie ubranie. Obie zostałyśmy w czarnych figach. Mateusz przeniósł się na górę. Pocałował Julę. Obserwowanie moich prawie całkiem nagich całujących się przyjaciół bardzo mnie podniecało. Mateusz oderwał się od kobiety i spojrzał na mnie. Złapał mnie za podbródek i przyciągnął do siebie. Po chwili cały czas nie puszczając mojej twarzy, poprowadził moje usta do Julii, po czym dołączył do naszego pocałunku. Nasze dłonie błądziły po jego plecach, paznokcie wbijały się w skórę. Mężczyzna zaczął ponownie schodzić w dół naszych ciał i tym razem skupił się na piersiach. Wraz z przyjaciółką ponownie położyłyśmy się na plecach, żeby miał do nas lepszy dostęp. Julka obróciła twarz w moją stronę. Głęboko patrzyłyśmy sobie w oczy, gdy Mateusz błądził po naszych ciałach. Poczułam na swojej szyi mocne ugryzienie. Z moich ust wydobyło się stęknięcie, które moja przyjaciółka stłumiła pocałunkiem. Czułam wargi mężczyzny na mojej szyi i coraz niżej. Gdy dotarł do sutka, oderwał ode mnie usta i uniósł głowę. Na moment oderwałam się od Julii i spojrzałam w dół. Kolega spojrzał na mnie wyzywająco i dmuchnął w mój sutek zimnym powietrzem, po czym wziął go w gorące usta. Wzdrygnęłam się z podniecenia, a przyjaciółka znów przyciągnęła mnie do siebie. Jej pocałunki były wolne i namiętne, podobnie jak jego pocałunki na moich sutkach. Ssąc jednego, drugiego pieścił dłonią. Przechodził na moją przyjaciółkę i robił to samo. Każda z nas była pieczołowicie dopieszczana. Kątem oka zauważyłam, że Mateusz z piersi koleżanki przenosi się pocałunkami w kierunku jej łona. Uniesiona pożądaniem Julka wplotła dłoń w moje włosy, kiedy kolega zaczął powoli zsuwać z niej figi. Spojrzałam na niego, gdy całując jej wewnętrzną stronę ud, wspinał się do celu. Złapał mój wzrok i szepnął:
-Ty będziesz następna.
Po tych słowach szybkim ruchem zanurzył twarz w cipce naszej kochanki. Z ust kobiety wydobyło się głośne westchnięcie. Zaczęła się wić, a ja, żeby urozmaicić jej przeżycia jeszcze bardziej, zajęłam się jej piersiami. Powoli lizałam, ssałam i pieściłam palcami jej sutki. Oderwałam się na moment od jej ciała i skierowałam wzrok między jej nogi. Zobaczyłam usta Mateusza obejmujące jej łechtaczkę. Całował ją tak, jakby całował jej usta. Wypuszczając ją spomiędzy warg, przeciągnął po niej językiem, zatrzymując się dopiero u wejścia. Spojrzał w górę i patrząc mi głęboko w oczy, całym językiem przejechał po łonie przyjaciółki. Z jej gardła wydobył się cichy śmiech, jakby nie mogła uwierzyć w to, co właśnie się dzieje. Mateusz podniósł się na ramionach i przenosząc dłonie na wysokość talii Julki, wydostał się spomiędzy jej ud. Pochyleni nad jej biustem złączyliśmy się w pocałunku. Mężczyzna całował mnie namiętnie, a ja czułam na jego ustach smak leżącej pod nami kobiety. Byłam podniecona do granic możliwości. Mateusz odsunął twarz od mojej i nie przestając patrzeć mi w oczy, położył dłoń na mojej szyi. Stanowczym ruchem sprawił, że wróciłam do pozycji leżącej. Delikatnie mnie podduszał, dokładnie tak jak lubię, jednocześnie całując się z Julią. W końcu cały ciężar jego ciała znalazł się na mnie. Jego oczy zawieszone tuż nad moimi były zamglone z podniecenia. Wsunął mi palec do ust, a kiedy go zwilżyłam, przeciągnął nim od mojej dolnej wargi, pomiędzy piersiami aż do skraju majtek. Zatrzymał się tam na moment i przeciągle mnie pocałował. Znowu patrząc mi w oczy powoli wśliznął dłoń pod materiał bielizny. Poczułam jego palce na łechtaczce, a moje dłonie mocno ścisnęły koc, na którym leżałam. Sprawiając mi przyjemność, mężczyzna cały czas na mnie patrzył. Jego palce wykonywały okrężne ruchy, a ja przymknęłam w ekstazie oczy.
-Otwórz oczy- usłyszałam.- Chcę, żebyś na mnie patrzyła. Rozumiesz?- zapytał władczym tonem, a jego ruchy zwolniły, jakby chciał mnie ukarać za zerwanie kontaktu wzrokowego.
-Tak- wyjęczałam błagalnie.
-Co tak?- jego ruchy były już ledwo wyczuwalne.
-Rozumiem. Nie spuszczę z ciebie wzroku- wyszeptałam. Mężczyzna lekko się uśmiechnął, a jego ruchy stały się jeszcze mocniejsze niż wcześniej. Nie puszczając jego spojrzenia, wiłam się i jęczałam, podstawiając jak najlepiej swoje ciało na jego pieszczoty. Usta Julii błądziły od mojej szyi po biust. Mateusz zdjął ze mnie bieliznę, po dołączył do niej i przerywając na chwilę masaż łechtaczki, zajął się moim biustem. Jedna pierś pieszczona przez mężczyznę, drugą zajmowała się kobieta. Ich głowy poruszające się rytmicznie na moim biuście i wargi obejmujące sutki sprawiały, że moje jęki stawały się jeszcze bardziej wyraźne. Głowa Mateusza zaczęła przesuwać się coraz niżej, czułam jego usta na żebrach. Subtelne ugryzienia na wysokości pępka zdradzały, że jest coraz bliżej celu. Jego dłoń znalazła się na wewnętrznej stronie mojego prawego uda. Powolnym tempem rozszerzył mi nogi. Spojrzałam w dół, ponad włosy przyjaciółki cały czas pieszczącej moje piersi. Mężczyzna zerknął na mnie, po czym z szelmowskim uśmiechem pochylił się i zaskakująco mocno ugryzł wnętrze mojego uda. „Zostanie po nim ślad"- nie zdążyłam nawet dokończyć tej myśli, kiedy poczułam przeciągłe dmuchnięcie. Zimne powietrze z płuc Mateusza trafiało prosto na moją rozgrzaną cipkę. Mężczyzna złożył na mojej łechtaczce pierwszy pocałunek. Głośno wciągnęłam powietrze. Jego miękki i ciepły język, dokładnie badał każdy zakamarek między moimi nogami. Nurkując tam, jednocześnie jedną dłonią błądził po ciele przyjaciółki. Dźwięki dochodzące z dołu świadczyły o tym jak bardzo byłam podniecona. Złapałam mężczyznę za włosy i pociągnęłam do góry. Skierowałam jego twarz prosto na swoje usta. Chciałam go całować, chciałam czuć swój zapach i smak na jego twarzy. Po przeciągłym pocałunku obróciłam twarz w stronę Julii i wzrokiem kazałam jej do nas dołączyć. Nasze języki tańczyły ze sobą przez kilka chwil, po czym oderwałam się od przyjaciół i szepnęłam, patrząc mężczyźnie w oczy:
-Wstań.
Nie zadając pytań, Mateusz zszedł z kanapy i stanął do nas przodem. Powoli, na czworakach zbliżyłyśmy się do jego sterczącego penisa. Gdy nasze twarze były tuż przy nim, głęboko się pocałowałyśmy, po czym wspólnie przeniosłyśmy usta na niego. Jula złapała go u nasady. Nasze języki mieszały się na jego czubku, całowałyśmy się, mając go między naszymi wargami. Czułyśmy na sobie wzrok mężczyzny, a jego dłonie mocno ściskały nasze włosy. Postanowiłam opuścić przyjaciółkę i zaczęłam kierować się pocałunkami coraz wyżej. Gdy byłam na wysokości torsu, zeszłam z łóżka i stanęłam za kolegą. Obie dłonie położyłam na jego głowie i powolnym ruchem przejechałam paznokciami od czubka głowy do pośladków. Mężczyzna wydobył z siebie jęk, po czym lekko się odwrócił i stanowczym ruchem przyciągnął mnie do swojego boku. Julia cały czas sprawiała mu ustną przyjemność, gdy wziął mnie w ramiona i namiętnie całował. Po chwili przerwał pocałunek, spojrzał mi głęboko w oczy i wsunął palec w swoje usta. Cały czas nie puszczając mojego wzroku, przeniósł nawilżoną dłoń na dół i wśliznął się we mnie. Westchnęłam. Ruchy jego dłoni dopasowane były do ruchów głowy naszej przyjaciółki. Poczułam, że jestem blisko. Przymknęłam oczy i przycisnęłam swoje nagie ciało do jego, jak tylko mogłam najbliżej. Mateusz zbliżył do mnie twarz. Nasze czoła się stykały, ciche jęki zlewały się w naszych ustach, które dzieliły milimetry pozwalające na złapanie oddechu. Moje ciało przeszedł dreszcz. Uniosłam się na palcach i wbiłam paznokcie w jego plecy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą twarz kolegi. Wiedział, że dał mi rozkosz, teraz chciałam odwdzięczyć się tym samym. Trzymając jego wzrok, zniżyłam się i usiadłam na skraju sofy, tuż obok przyjaciółki. Wplotłam dłoń w jej włosy i mocno je ścisnęłam. Zaróżowiona z podniecenia kobieta spojrzała na mnie mglistym wzrokiem i przyłożyła jego penisa do moich ust. Powoli wsunęłam go do środka, gdy ona przenosiła się w górę. Powiodłam za nią wzrokiem. Ich usta złączyły się w głębokim pocałunku. Skupiłam się na swoim zadaniu. Pragnęłam, żeby Mateusz, tak jak ja przed chwilą, odpłynął pod wpływem mojego dotyku. Powoli ssałam jego członka, wsuwając i wysuwając go rytmicznie z ust. Jednocześnie dłonią masowałam jego jądra. Im bardziej podniecony był mężczyzna, tym bardziej nadawał rytm zabawie. Jego biodra poruszały się coraz szybciej, pieprzył moje usta, a gdy był już bardzo rozgrzany, złapał mnie za włosy i sterował moimi ruchami. Kątem oka zobaczyłam, że Julka odsunęła się od niego i położyła za moimi plecami. Ciekawość nie pozwoliła mi się nie odwrócić. Przyjaciółka leżała za mną i pieściła się dłonią. Obserwowała rozgrywający się przed nią spektakl, co jakiś czas patrząc mężczyźnie w oczy. Ponownie wróciłam do Mateusza. Wziął moją twarz w obie dłonie i powolnym ruchem wsunął penisa między moje wargi. Gdy szybkim tempem pozwalałam mu penetrować usta, przeniósł ręce na tył mojej głowy i zebrał włosy w garść. Uniósł je z pleców i dmuchnął zimnym powietrzem z góry. Nie wypuszczając go z ust, wydawałam cichy jęk. Miał zmysł i intuicję, które sprawiały, że każdy jego gest, każdy ruch, doprowadzały nas do szaleństwa.
-Gdzie mogę skończyć?- usłyszałam jego zdyszany głos.
-Tutaj- odpowiedziałam, po czym ponownie wzięłam go w usta. Nie potrzebował dalszej zachęty. Po kilku sekundach i mocnych pchnięciach bioder poczułam, jak jego zawartość wypełnia moje usta. Gdy drgania penisa ustały ostatni raz przeciągle go zassałam i wypuściłam z ust. Zerknęłam w górę ipatrząc mu z uśmiechem w oczy, przełknęłam to, co miałam w buzi.
-Całuj ją- usłyszałam polecenie. Posłusznie odwróciłam się do przyjaciółki i położyłam obok niej na brzuchu, mocno przyciskając usta do jej warg. Widok mnie doprowadzającej naszego przyjaciela do orgazmu oraz jej własne pieszczoty rozpaliły ją do granic. Łapczywe pocałunki, którymi mnie obdarowywała, przerywane były tylko jękami. Mateusz lizał jej mokrą cipkę, jednocześnie palcem wypełniając wnętrze. W końcu przyjaciółka mocno mnie objęła i schowała twarz w moich piersiach. Usłyszałam serię jęków, których nie była w stanie powstrzymać. Gdy jej uścisk zelżał, spojrzałam jej w twarz. Wyrażała dokładnie to, co chwilę wcześniej nasze.

RazemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz