5

286 11 30
                                    

Pov.T|I

Podiegłam do telefonu,bo w szkole uczyli w jakiejś 4 klasie co robić.Podbiegłam do telefonu z kuchni i już miałam dzwonić..ale co ja im powiem?Dzień dobry właśnie zgwałcił mnie mutant szkieleta a mój ojciec się na mnie wydarł bo ogólnie ma mnie gdzieś,ja go chyba zabiłam.Chwila-MÓJ BOŻE JA KOGOŚ CHYBA ZABIŁAM.Dobra spokojnie coś się wymyśli. *dzwonisz*

-Halo? pogotowie w czym mogę pomóc?

-MÓJ TATA SPADŁ ZE SCHODÓW KREW MU LECI Z GŁOWY.

-Już dobrze,ile masz lat jak się nazywasz i gdzie jesteś?

-Ulica.*krwatywna nazywa ulicy*łamane przez 69(kto wie ten wie( ͡° ͜ʖ ͡°)dop.paszczura) ale reszta nie istotna pomóżcie mu!

-Dobrze ale nie rozłączaj się! i podejdz z telefonem do swojego taty i przełącz na tryb głośno mówiący.

Zrobiłam jak baba kazała biegne do drzwi na strych i jestem przy jego ciele.

-J-jestem!

-Sprawdź jego puls,przykładając dwa palce do jego szyi mniej więcej pod uchem.

-Nie odd-!-Chciałam dokończyć ale ktoś zasłonił mi usta ręką.

-Halo? dzień dobry,przepraszam za córke dojrzewa i wie Pani zadzwoniła dla zakładu z koleżanką.

-Napewno? Pani córka zgłosiła prawdopodobnie poważny wypadek.

-Nic się nie stało!-powiedziała tajemnicza kobieta,ale już wiedziałam kto to.

-Ty ja salon już-powiedziała odrywając mi ręke od ust.

Pov.Potwór z loch ness(czytaj macocha)>=> nie spodziewałeś/łaś się

Wróciłam właśnie z warzywniaka potym jak ta wredna baba z kasy mi nagdała.Wchodzę do domu i co słyszę? jakiejś dziwne odgłosy ze strychu.

-Sprawdź jego puls,przykładając dwa palce do jego szyi mniej więcej pod uchem-jaki puls? jakie palce?.

Wchodzę do pokoju T|I widzę jak mój aktualny partner leży na podłodzę.A ta córunia nad nim siedzi i z kimś gada.Podchodzę do niej i postanowiłam uratować sytułację.Przyłożyłam jej ręka aby zamknąć jej usta.

-Halo? dzień dobry,przepraszam za córke dojrzewa i wie Pani zadzwoniła dla zakładu z koleżanką.

-Napewno? Pani córka zgłosiła prawdopodobnie poważny wypadek.

-Nic się nie stało!.

-Ty ja salon już.

Powiedziałam ta gówniara nie wie co zrobiła.Zeszłyśmy z tej jakby klatki schodowej,trudno powiedzieć to dziwadło mieszka na strychu.Usiadłam na kanapie w salonie przy szklanym stoliku,a ona wzieła krzesło z kuchni i usiadła po drugiej stronie.

Pov.T|I (szybka jestem)

Wziełam krzesło i usiadłam na przeciwko niej chodź przyznaje zrobiłam to nie chętnie.Czemu mi przerwała rozmowę!?

-Słuchaj mam gdzieś czy twój ojciec umarł bo sam się spierdolił czy ty go popchenłaś,ważna jest nasza sytułacja-"Nasza sytułącja"? o co jej chodzi.

-O czym ty mówisz?

-Słuchaj,ja i twój Tata Paweł (W0W MAM KREATYNE IMIĘ DLA 0JCAA dop.pszaczura)nie wzieliśmy ślubu,więc cały majątek pójdzie na ciebie.- ona ma racje...

-Ale masz 16 lat i gdyby ktoś się dowiedział że twój tata nie żyje poszłabyś do domu dziecka,bo ja bym Cię na pewno nie zostawiła.

-Proponuje układ ja nie powiem że to ty go zepchnełaś,i mam gdzieś czy to ty czy on sam,ale ja mam alibi.Ty powolisz mi zostać i tak razem wytrzymamy-Hmm pójść do więzienia? czy zostać z macochą przez dwa lata? =^^.

-Zgoda,ale mam swoje warunki.

-Eh co?

-Wcześniej to ja charowałam ale ty od teraz maż też się dokładać.Nie ma przyprowadzania facetów do domu,chcesz się bzykać to idź do hotelu.

-Heh wiesz też bym miała jakieś warunki ale,ty? i chłopaki? hah.

-Wchodzisz w to?-powiedziałam podając jej ręke.

-Wchodzę-odpowiedziała podając mi dłoń.

-Ale co z ciałem?.

-sama się tym zajmij.

-Okej...-westchnełam.

Wstałam z krzesła i podeszła do moich drzwi do pokoju.Wchodziłam po chodach aż byłam przy ciele,patrzyłam się na nie po  czym wziełam go za barki i za czełam znosić po schodach.Przeszłam przez salon,i usłyszłam tylko muzykę *macie w mediach* i zobaczyłam macochę popijającą kawę,nawet nie spojrzała.Zimna suka...

~Time skip 15 minut~

Aktuanie  jestem na tyłach domu przy szopie,tata mi mówił że kiedy byłam mała mama i ja ta PRAWDZIWA MAMA.Miałyśmy tutaj ogródek,wziełam szpadel i zaczełam kopać.Wepchnełam tam jego ciało,nie wiarygodnie chowam własnego ojca w ogródku,jak jakieś zwierze.Pewnie zostanie mi trałma..ale trudno.Zasypałam jego ciało ziemią,miałam sobie iść ale.

-A co jak policja przyjedzie sprawdzić czy wszystko okej?-będę musiała coś wymyślić.

-Wiem!,kurna,czuje się jak w jakimś filmie-Wziełam nasiona pomidorów z szopy i ZACZEŁAM ZADZIĆ POMIDORY NA OJCU.KURNA JESTEM GENIALNA ALE JESTEM TEŻ PSYCHOPATKĄ.Po skończonej czynności odstawiłam nasiona i podeszłam do grobu.

-Pa tato..byłeś ojcem do dupy.

Powiedziałam odchodząc wziełam szpadel który położyłam na ziemi i poszłam go odłożyć do szopy.Wchodziłam do domu,o dziwo macochy nie było.może mnie oszukała i coś ukradła kiedy mnie nie było?,sprawdzę.Niby wszytsko jest,może poszła się upić tak pewnie tak.W sumie..teraz bez taty może będzie lepiej.Poszłam do siebie i już miałam usiąść na łóżku,ale wspomniena wróciły.

-Muszę wyprać tą cholreną pościel...-jak powiedziałam tak zrobiłam zabrałam ją do łazienki włączyłam pralke,i wróciłam do siebie.Szczerze inne babki przżywałby gwałt latami,a u mnie pół godziny i nic się nie stało.Albo jestem dzielna albo mam zryty umsył(albo ci się podobało XDDdop.paszczura).Co by porobić? w sumię może odwiedzę Panią Irenkę?

------------------------------------------------------------------

Witam was znowu U^U dzisiaj 781 słów nie jest źle,i ogólnie obcje do wybrania:

1.Idź do Pani Irenki

2.Pójdź do sklepu

3.Pogap się w telefon

4.Pójdź do galerii pociągiem¯\_(ツ)_/¯

PS.postanowiłam że następny roździał raczej będzie głównie z perspektywy Night'a bo mało tutaj tego jest.

                                                                                                      ~paszczur(︶^︶)

"M̶ó̶j̶ c̶h̶ł̶o̶p̶a̶k̶  to koszmar" [nightmare x reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz