Nowa Postać - Neville Longbottom

321 11 3
                                    

Neville Longbottom

Coś o nas:

Dom: Ravenclaw
Rok: Ten sam
Krew: Czysta

Pierwsze Spotkanie:

Stanęłam obok Profesor Sprout i pomagałam jej przy Mandragorach. Poprawiłam nauszniki podając kobiecie doniczkę. Oczywiście roślina zaczęła krzyczeć. Przycisnęłam mocniej nauszniki patrząc na kobietę. Kiedy już profesor zakopała Mandragorę zdjęłam nauszniki. Odwróciłam się w stronę drzwi słysząc, że ktoś wszedł:

–Ah, Neville. Dobrze, że jesteś– ucieszyła się kobieta– Dzisiaj mam dużo pracy więc im więcej rąk do pomocy tym lepiej– uśmiechnęła się ciepło i poszła po nauszniki

–Jestem (T.I)– uśmiechnęłam się do niego

–N-Neville– powiedział cicho odwracając wzrok.

Uznałam, że nie ma co naciskać na rozmowę z chłopakiem. Zaczęłam zajmować się dalej roślinami. Co jakiś czas zerkałam na chłopaka żeby upewnić się, że daje sobie radę. Słyszałam o nim trochę, ale w większości były to prześmiewcze wyzwiska ze strony ślizgonów. Większość powtarzała, że jest niezdrany i głupi, a właśnie w tym momencie widziałam, że jest inaczej. Neville naprawdę dobrze radził sobie z roślinami. Uśmiechnęłam się do niego gdy nasze spojrzenia się spotkały. Cicho się zaśmiałam widząc jak odwraca wzrok. Gdy skończyłam pomagać nauczycielce razem z chłopakiem wyszłam ze szklarni:

–Wszystkie plotki o tobie są kłamstwem– stwierdziłam przerywając niezręczną cisze

–Jakie plotki?– zapytał zdziwiony i spojrzał na mnie

–Ślizgoni powtarzają, że jesteś głupi i niezdarny, a to wcale nie jest prawda– powiedziałam pewnie i uśmiechnęłam się do niego– Miłej reszty dnia!– pomachałam mu i pobiegłam do grupy przyjaciół, którzy na mnie czekali.

Drugie Spotkanie:
*Onms = Opieka nad magicznymi stworzeniami

Szłam przez korytarz niosąc kilka książek. Weszłam do Wielkiej Sali i usiadłam przy swoim stole. Cicho westchnęłam i zaczęłam pisać wypracowanie na Onms*. Podrapałam się długopise po głowie i spojrzałam na stół gryfonów. Ten przedmiot był jedynym, którego nie potrafiłam. Nie ważne jak się starałam nie mogłam nic zapamiętać o Hipogryfach czy Smokach. Nawet nie zauważyłam gdy ktoś popukał mnie po ramieniu:

–Ah, Neville– uśmiechnęłam się do niego ciepło– Moge ci jakoś pomóc?

–Bardziej to ja to chciałem zaoferować... Hagrid mówił mi, że masz problemy z jego przedmiotem i uznał, że mógłbym ci pomóc– podrapał się nerwowo po karku

–Naprawdę?!– ucieszyłam się od razu. Nie widziało mi się siedzenie nad tym orzedmiotem

–Tak... Chyba, że nie chcesz pomocy lub ktoś inny ci pomaga– powiedział szybko, ale gdy pokręciłam głową to dosiadł się do mnie.

Przez kolejne dwie godziny brązowo włosy pomagał mi z wypracowaniem i opowiadał o zwierzętach. Z każdą chwilą byłam pewniejsza, że wszystkie plotki o nim to same kłamstwa. W pewnym momencie spojrzałam na zegarek i z przerażeniem zauważyłam, że za chwilę miał być mecz Slytherin VS Ravenclaw:

–Przepraszam Neville, ale muszę się już zbierać! Za chwilę mam mecz, a muszę się jeszcze przebrać. Bardzo dziękuję Ci za pomoc– uśmiechnęłam się do niego ciepło

–Nie ma sprawy, to nic wielkiego– nieśmiało odwzajemnił uśmiech

–Jeszcze raz Ci bardzo dziękuje!– szybko się zebrałam i pobiegłam do wyjścia machając mu na pożegnanie.

Harry Potter Boyfrend/Girlfriend Scenarios ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz