Nowa Postać! - Remus Lupin

646 24 23
                                    

Remus Lupin

Coś o nas:

Dom: Hufflepuff
Rok: Ten sam
Krew: Pół krwi


Pierwsze Spotkanie:

Cicho westchnęłam siedząc pod drzewem. Było okropnie gorąco, a czarne szaty tylko pogarszały sprawę. Mimo wszystko wolałam to niż siedzenie w zamku gdzie zawsze mogłam zostać złapana przez tych debili zwanych Huncwotami. 

Przewróciłam kolejną stronę książki i lekko ziewnęłam. Nie, że byłam znudzona uczeniem się na test. Wcalee. Zamknęłam książkę i schowałam ją do torby. Wstałam z trawy i otrzepałam się. Nie minęła nawet minuta gdy poczułam na sobie coś zimnego. Przestraszona pisnęłam i rozejrzałam się. Gdy zauważyłam te ich parszywe twarze wyjęłam różdżkę:

–Wy debile!– zawołałam wkurzona

–Ale czego się tak złościsz? Jest idealna pogoda na byciem mokrym– zaśmiał się Syriusz z miotły

–Ah tak?– wycelowałam w niego różdżką– Aquamenti!– zawołałam i zrzuciłam ciemnowłosego z miotły.

Usłyszałam śmiech jeszcze trzech innych chłopców. Odwróciłam się do nich i zlustrowałam ich wzrokiem. Warknęłam coś na nich i wzięłam torbę z ziemi. Zaczęłam iść w stronę zamku ignorując Pottera i Blacka:

–Umm, przepraszam cię za nich– usłyszałam głos jakiegoś chłopaka i poczułam, że moja szata jest znowu sucha

–Nie ma problemu, (T.I) (T.N)– podałam mu ręke

–Remus Lupin– uśmiechnął się lekko– Mówiłem im, że to nie za mądre oblewać innych wodą

–Nie ma problemu, to nie twoja wina, że są debilami– wzruszyłam ramionami

–Remus!– usłyszeliśmy wołanie Black'a

–To ja się zbieram– uśmiechnęłam się do niego– Miło było cię poznać– pożegnałam się z nim i uciekłam do swojego korytarza.


Drugie Spotkanie:

Stałam pod salą od transmutacji i rozmawiałam z Lily. Zobaczyłam jej przerażone spojrzenie i to, że szybko ucieka między uczniów. Odwróciłam się i zobaczyłam to przed czym uciekła:

–Serio Potter?– uniosłam brew patrząc na paczkę czekoladek, które trzymał

–Czemu ona mnie nie chce?– powiedział załamany– Jak ty to robisz, że ona przed tobą nie ucieka?– spojrzał na mnie jakbym była nie wiadomo kim

–Jesteś po prostu nachalny– podszedł do nas Remus– Też bym uciekał gdyby ktoś tak za mną latał– pokręcił głową

–Remus ma rację. Przestań być nachalny, bądź dla niej milszy i przestań dokuczać Severusowi– powiedziałam opierając ręce na biodrach

–Tego ostatniego nigdy nie przestanę– zaśmiał się

–James, dostałeś rady od kogoś kto przyjaźni się z Lily i jeszcze te rady odrzucasz?– Remus pokręcił głową zrezygnowany

–Tak jak ci mówiłam, to nie twoja wina, że jest debilem– poklepałam go delikatnie po ramieniu.

Gdy nasza przerwa się skończyła weszłam do sali i usiadłam w jednej z ławek. Wypakowałam książki i zajęłam się lekcją.


Szlaban:

Zrezygnowana weszłam do lochów i usiadłam w pustej sali. Nie miałam pojęcia jak ktokolwiek mógł wygadać, że próbowałam się włamać do działu ksiąg zakazanych. Wyjęłam pergamin i spojrzałam na nauczyciela, który zapisał zdanie na tablicy "Nie będę włamywać się do działu Ksiąg Zakazanych". Zaraz pod moim zdaniem napisał drugi zdanie "Nie będę podkładał bomb w gabinetach nauczycieli". Zmarszczyłam lekko brwi i spojrzałam na osobę, która weszła do środka:

Harry Potter Boyfrend/Girlfriend Scenarios ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz