Początek cz. VI
– Tam kto zdiesć. – Teatralny szept dobiegał od strony parterowego, murowanego domu.
Zza węgła, ostrożnie wychyliła się nieogolona, nalana morda. Człowiek podniósł broń i zlustrował lasek znad luf dubeltówki. Otarł spocone czoło, obrócił się i rzucił w kierunku kompana:
– Możet eto on?
Tego drugiego nie było widać. Musiał ukrywać się głębiej w zabudowaniach.
– Niet, on priszelby od zony.
Pierwszy zniknął z powrotem za rogiem, ale słychać było jeszcze jak mówi:
– Dawaj, sprieczim sie. On skoro budiet.
Skrzypnęły dawno nieoliwione zawiasy i nad gospodarstwem zaległa cisza.
Prawiesnork odjął wreszcie dłoń od twarzy chłopaka, a ten rozmasował obolałą szczękę. Obaj leżeli w krzakach tak, jak padli. Żaden nie miał ochoty na spotkanie z uzbrojonymi nieznajomymi.
– Czekają na kogoś – szepnął młody po dłuższej chwili. – Trochę zrozumiałem.
Skośny nie odrywał wzroku od zabudowań.
– Tam jest tych dwóch motherfuckers – mruknął – ale wyraźnie czuje krew jeszcze kogoś. – Zadarł głowę i wciągnął nosem powietrze.
– Tam. – Pokazał na drewnianą stodołę po prawej od domów. – W tej fucking sheedhole ktoś leży. Te cuntish fucks musiały killim całkiem niedawno.
– Mówili, żeby się schować, bo ktoś idzie od zony i zaraz tu będzie. Jak myślisz? Kim oni są?
Prawiesnork wzruszył ramionami:
– Pewnie motherfucking thugs.
– Kto taki?
– Bandyci, ty dump cunt – syknął skośny nadal wpatrując się w wioskę. – Pewnie stuknęli fucking handlarza, co się przeprawił przez motherfucking pogranicze i czekają na jego klienta. Poor bastard nawet nie wie, że idzie w zasadzkę. Normalny dzień w fucking zonie. Widziałem to już z tysiąc fucking razy.
Prawiesnork spojrzał ostatni raz na wioskę, po czym odwrócił się, ułożył wygodnie na plecach i westchnął:
– Live is a bitch, laddie. Odpocznij trochę. Fuck knows ile im zejdzie. – Wystawił twarz do słońca i przymknął powieki. – Jak skończą, to sobie urządzimy fucking proper kryjówkę w jakieś piwnicy.
Chłopak popatrzył na niego smutnym wzrokiem.
– A co z tym człowiekiem?
Prawiesnork tylko mruknął nie otwierając oczu:
– A co ma być?
– No przecież go zabiją – odparł chłopak. – Tak, jak tego handlarza.
– Uhmm...
– No i co...?
– No i będzie zabity ty dump cunt.
Skośnooki wyraźnie nie zamierzał się denerwować sprawami innych ludzi, a już na pewno rozterkami moralnymi kompana.
– No ale jak tak...? – Młody nie dawał za wygraną. – Przecież jesteś żołnierzem. "To serve and to protect".
Prawiesnork tylko zarechotał cicho pod nosem nawet nie otwierając oczu:
– Coś ci się poważnie fucked up bajki. To nie fucking amerykański film, a ja nie jestem cuntish policeman. – Uchylił jedno oko i spojrzał na młodego. – I don't give a shit. Niech się głupie Ruski nawzajem powyrzynają.
Młody klęczał przed nim przez chwilę, nie mogąc się pogodzić z tym co usłyszał. W końcu zacisnął zęby i z wyrazem determinacji odciśniętym na twarzy, zaczął wyplątywać karabin z szelek plecaka. Prawiesnork otworzył oczy, podniósł głowę i spojrzał na niego z niedowierzaniem.
– Oi ty dump cunt – warknął. – Co ty fucking wyrabiasz?
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko wyrwał wreszcie broń z parcianej plątaniny i spojrzał z wściekłością. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem. W końcu prawiesnork westchnął, a wyraz jego twarzy złagodniał:
– Słuchaj laddie – powiedział miękko. – Myśl o tym jak o fucking ekosystemie. Większe fucking rybki zjadają te mniejsze. Tak to już jest. Ok?
Chłopak dalej wpatrywał się w niego z zaciętym wyrazem twarzy.
– Fucking bandyci zrobią co mają zrobić, a potem każdy pójdzie sobie w swoją stronę. Fucking happy ending.
Chłopak już miał coś odpowiedzieć. Zebrał się w sobie... gdy gruchnął pierwszy strzał. Obaj poderwali głowy w kierunku wioski. W ślad za basowymi huknięciami ze strzelby rozszczekał się automat. Młody zerwał się na równe nogi i rzucił się w kierunku zabudowań. Skośnooki pewnie mógłby go zatrzymać, ale tylko popatrzył za nim, westchnął i ułożył się spokojnie na trawie na powrót wystawiając twarz do słońca.
– Ehh, dump cunt – mruknął i zamknął oczy.
Koniec cz.VI
CZYTASZ
S.T.A.L.K.E.R. Ballada o prawiesnorku tom 1 [ZAKOŃCZONE]
Science FictionOkładkę wykonała @Sutsui #sławędajgrafikowi Jako fan serii S.T.AL.K.E.R, zarówno w wersji papierowej jak i tej interaktywnej, nie mogłem sobie odmówić napisania kilku rozdziałów inspirowanych tym uniwersum. Zainteresowanym polecam serię "Fabryczna...