^10^

193 6 2
                                    

Siedzieliśmy w naszym ulubionym barze z Yoongim z Hoseokiem popijając jakichś mocny trunek. Jest jakaś 20:30. Hobi zagadywał barmana kokietując z nim a ja i starszy byliśmy pochłonięci rozmową na temat pracy. Rozwijając kwestię nieudanej próbie ataku zauważyliśmy Namjoona wchodzącego do klubu. Nie umawialiśmy się z nim. Przywitał się z ochroną na bramkach i wszedł jak do siebie.

Rozmawiał z paroma osobami. Dwóch z nich dało mu kasę a on tylko pokiwał głową i zaprowadził ich na górę klubu. Stwierdziliśmy, że czemu by nie pójść za nimi. Przecież Joon to nasz przyjaciel możemy się z nim przywitać i może napić się razem ale widok jaki zastaliśmy po wejściu przez wielkie czerwone skórzane drzwi nie był tym, którego się spodziewaliśmy.

Bordowe ściany, ciemna podłoga, skórzane meble i praktycznie gdyby nie parę okienek to brak naturalnego światła. Ale nie to było najgorsze. Najgorszy był widok tych wszystkich młodych chłopców, wychudzonych, skąpo ubranych. Większość w koronkową bieliznę i niezawiązany satynowy szlafrok. Zapach potu, alkoholu i spermy był zbyt dobrze wyczuwalny. 

Podszedł do nas jakichś mężczyzna w średnim wieku- Dobry wieczór. Jeśli państwo mają rezerwacje na kogoś to proszę ze mną zaraz przydzielimy państwu pokój a jeśli panowie do pana Kima to ostatnie drzwi na lewo- nasze miny były nie do opisania. Czuliśmy obrzydzenie i nienawiść do tych wszystkich ludzi a zwłaszcza do Namjoona.

Szybkim krokiem pognaliśmy do biura. Po drodze było słychać dźwięki seksu. Otwarliśmy drzwi i zobaczyliśmy Seokjina w tym samym stroju jak większość chłopców tutaj, nalewającego sobie najprawdopodobniej alkohol i Joona rozsadzonego w fotelu. Gdy nas zobaczył jego źrenice zrobiły się większe niż po kokainie. 

- Ja to wyjaśnię chłopaki to nie tak- dobrze wiedzieliśmy co tu się dzieje i nie miałem najmniejszej ochoty zostać tu chwili dłużej. Wyszedłem z budynku a za mną Min.

Ocknąłem się w swoim łóżku. Nade mną wisiał zaspany blondyn- Coś ci się śniło, krzyczałeś przez sen- oznajmił mi a ja wtuliłem się w niego szczęśliwy, że to był tylko sen chociaż wydawał się prawdziwy bo w pewnym sensie był. Wszystko działo się identycznie jak ostatniego dnia kiedy widzieliśmy się wszyscy razem- Śniło mi się nasze ostatnie spotkanie, cieszę się, że to tylko sen, dużo bardziej wolę teraźniejszość- 

Wpiłem się w jego wargi atakując go bez opamiętania. Jego usta są takie soczyste i miękkie, smakują truskawkami, tak cholernie uzależniające. Młodszy odsunął się delikatnie łapiąc powietrze a ja przeniosłem pocałunki na jego żuchwę, szyję, obojczyki poświęcając każdej części odpowiednio dużo czasu i zaangażowania. Jego ciche pojękiwania z przyjemności są moją ulubioną muzyką. Badałem jego skórę jakbym robił to po raz pierwszy.

Oderwałem się od jego perfekcyjnie porcelanowej skóry aby spojrzeć w jego piękne oczy. Jak dla mnie najpiękniejsze.- Jesteś przepiękny Kim Taehyung- rumieńce pojawiły się na jego uroczych policzkach. Złożył ostatni motyli pocałunek na moich ustach i kładąc nas na śnieżnobiałej aksamitnej pościeli wtulił się w zagłębienie mojej szyi i ta zasnęliśmy.

- Naprawdę musicie jechać? Będziemy okropnie tęsknić- zapytał Jimin oplatając miętowłosego wokół szyi. Ten zaś ścisnął jego pośladki i złączył ich usta w namiętnym pocałunku- Nie zapłodnij go ponownie przypadkiem- odezwałem się na co wszyscy parsknęliśmy śmiechem- Uważaj na siebie dobrze, wróć do mnie dzisiaj cały i zdrowy- spoglądał w moje oczy swoimi nieziemsko pięknymi ślepiami- Oczywiście kochanie- przyciągnąłem go do pocałunku po czym wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy na spotkanie z naszym dawnym przyjacielem.

- Pod jego lokalem będzie czekał jeszcze jeden z moich ludzi- Wchodzimy w pełnej obstawie mam rozumieć?- No jasne, że tak nie wiem czego mam się spodziewać.

Dojechaliśmy bez przeszkód. Tak jak mówiłem pod lokalem czekało już jedno z naszych aut wraz z obstawą. Weszliśmy do klubu. Wszystko wyglądało tak jak to zostawiliśmy. Może trochę bardziej nowocześnie ale styl był dokładnie ten sam, parkiet, barek, drzwi, ściany, podłoga, zapach dokładnie tak jak to zapamiętałem. 

Tym razem podszedł do nas ochroniarz oznajmiając że szef już czeka w swoim biurze. Przedostaliśmy się przez ten sam korytarz docierając do celu. Otwarliśmy drzwi i zobaczyliśmy Namjoona siedzącego przy biurku w srebrnych włosach zaczesanych do tyłu i szarym garniturze w kratę. Za nim stali dwaj ochroniarze w czarnych garniturach patrzących przed siebie a obok niego siedział Hoseok czarnowłosy i przystojny jak zawsze, ubrany w czarny golf, kamizelkę i bojówki. Wyglądali groźnie ale przystojnie.

- Czekaliśmy na was, usiądźcie- atmosfera była w cholerę napięta. Wszyscy w czwórkę spoglądaliśmy na siebie z mordem w oczach- No więc, pora wyjaśnić parę spraw, zacznijmy od tego, że człowiek który wparował do was był moim człowiekiem i zrobił to z mojego rozkazu. Bang Chan wisiał mi sporą kasę i molestował moją córkę. Należało mu się ale gdy dowiedziałem się, że pracuje dla was nie miałem innego wyjścia jak wysłać snajpera. Zrozumcie, że nie miałem na celu skrzywdzić żadnego z was-

- Jednak zabiłeś mojego człowieka- Och proszę cię sam prędzej czy później byś to zrobił po tym co ten mały skurwiel odstawił- miał rację. Problem okazał się być rozwiązany a jego powód był odpowiedni by podjąć się takich działań. 

- Mam nadzieję, że ta sytuacja nie wpłynie na naszą znajomość w żaden sposób. chroniłem własnych też byś tak postąpił na moim miejscu. Jeśli nie macie więcej pytań jesteście wolni chyba, że jest coś co chcecie jeszcze wiedzieć- Masz córkę? I ten skurwiel ją molestował?- wtrącił się starszy - Tak, niestety dowiedziałem się o tym dosyć późno jak się okazało groził jej za wydanie. Jin nakrył go na jego działaniach ale skurwiel zwiał strzelając do Kima, na szczęście wyszedł z tego cało-

Naszą rozmowę przerwał nam dźwięk tłuczonego szkła. Za nami stał zszokowany Seokjin a na podłodze leżała potłuczona szklanka. Wyglądał naprawdę dobrze. Nic się nie zmienił może to jego garnitur a może fryzura odmieniła go z dziwki w prawdziwego mężczyznę wartego zainteresowania. 

...

Po godzinnej rozmowie na różne tematy opuściliśmy lokal trochę spokojniejsi i w lepszych relacjach. Zostaliśmy przeproszeni za wcześniejsze sytuacje a wyjaśnienia jakie dostaliśmy dla obu sytuacji były naprawdę wiarygodne. Trochę wyrozumienia i zrozumienia wystarczyło żebyśmy odnaleźli dawną nić porozumienia i ponownie czuli się dobrze. Pomijając fakt czym zajmuję się Joon i jakie pochodzenie ma Kim nie są takimi złymi ludźmi. I tak opuściliśmy Seul o jednego wroga mniej.

Pamiętasz tamte dni gdy wszystko było fałszywie piękne......

I jak wam się na razie podoba? Staram się jak mogę nie odchodzić od głównego tematu ale trochę akcji się przyda. Miłego wieczoru/dnia/nocy :) 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 15, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mafia obsession / TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz