30

1.1K 40 5
                                    

-Ała mój brzych!!!
-Co się stało?!- Wszyscy wbiegli do pokoju
-Ja chyba krwawie
-Jedziemy do szpitala. Maciek przywieź jej jakieś ciuchy a my zapie*dalamy do szpitala szybko!
*W szpitalu*
*L-Lekarz
P-Patryk
M-Martyna*
L: Zapraszam. Co się stało
P: Moja nażeczona krwawi
L: Dobrze czy pani jest w ciąży?
M: Tak w 6 miesiącu
L: Jedziemy na sale operacyjną. Państwa dziecko jest zagrożone i jest 10% na to że przeżyje.
M:Przepaszam Kur*a cooo?!!
P: Martyna idź, bądź dobrej myśli!
*Po paru godzinach. Nie wiem jak to wygląda nigdy w ciąży nie byłam ok nie spinać mi się*

L: Niestety dziecka nie udało się uratować
M:....
P:.....
M: D-Dobrze- Powiedziałaś płacząc
*Przyjechał Maciek więc teraz M to maciek, a ty nie masz literki*
M: Boże kochani czemu płaczecie?!
-....
P: Dziecko nie przeżyło...
M: O mój boże!!! Jakk?!
*Nic nie powiedziałaś tylko się odwróciłaś i ryczałaś*
P:Kotek.... Mi też ciężko z tym pogodzić...
-Daj mi spokój chcę pobyć sama ku*wa. Nie chciałam tego dziecka ale w ch*j mi na nim zależało rozumiesz?!
P:I mnie za to obwiniasz?!
-Tak ku*wa żebyś wiedział
P: Kocham Cię mimo wszystko pamiętaj.
-Co ty chcesz zrobić?
P: Być z naszym dzieckiem
-Ku*wa Maciek!!!!
M:Co chcesz?!
-Patryk chce się zabić!
P: Kur*a żartowałem... Idź spać jutro cię odwiedzę.

INSTAGRAM// REMBOL, PATRYK(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz