Specjal cz2

243 13 36
                                    

Akcja: Grill cz2

 Pov Hidan

W drodze do kryjówki , wstąpiliśmy jeszcze go jakiegoś sklepu ze wszystkim i niczym. Założyliśmy kominiarki i ukradliśmy najlepszy jakościowo grill jaki mieli. Taki był ładny czarny „Jak Zetsu go też wyje*ie to chyba go poświęcę" pomyślałem gdy pchnąłem wózek z mięsem i z grillem na plecach. Obok mnie był blond piroman, niósł ze sobą najważniejszy asortyment, czyli alko. Nie mogłem się doczekać aż się nawalę jak świnia w korycie.

Wchodziliśmy do kryjówki z bananami na mordach w końcu za nic nie płaciliśmy, Deidara wysadził sklep a do tego mamy około 50 butelek alkoholu. Poszliśmy do salonu gdzie miała się rozkręcić biba. W środku już były ustawione stoły i krzesła. Sztućców jeszcze nie było ale to nic potrzebnego na tą chwilę. Na jednym ze stołów który stał nieco dalej od reszty leżał mixer , jak widać Tobi wykonał swoją robotę przed nami. Obok sprzętu leżały jakieś tabletki, pewnie te co miał przynieść Kakuzu. Będą nam potrzebne na jutro...

Nagle mignęła mi ruda czupryna przed oczami, już byłem przerażony. Myślałem , że to Pain ale jakby był niższy...

Pov trzecioosobowa

- Panie Hidanie!- już purpurowooki nie miał wątpliwości, to nie był Pain tylko Tina - Masz pan jedzonko?

Hidan spojrzał na rudowłosą dziewczynę z piegami na pulchnej twarzy, włosy miała uczesane w cienki warkocz a błysk jej zielonych rozpalił go. ( W nagrodę macie opis mojej oc wzorowanej wyglądem na mnie NO CHCE BYĆ W AKASIACH NO Xd)

-Ta, Zaj**aliśmy to co trzeba, idź z (t/i) rozpalić grilla- rzekł i dał dziewczynie towar i sprzęt

- Yhy, Itaś go rozpali, bo się poparzę...- zabrała wózek z mięsem do kuchni aby przygotować kiełbaski, po chwili przyszła (t/i) i zabrała czarny grill na Świerzy balkon zrobiony przez Zetsu. Itachi przybył pomóc (k/w) włosej w rozpaleniu i przyniósł podpałkę. Pozostało czekać aż ogień się przyjmie i aż rudowłosa przyrządzi główną atrakcję tej imprezki.

Time skip

Wszystko już było gotowe , smażyły się ostatnie partie kiełbas. Członkowie Akatsuki siedzieli już przy stolikach, oczywiście będą jedli na papierowych talerzykach bo trzeba oszczędzać płyn do naczyń i jak można się domyślić myto tam naczynia raz na miesiąc... Ale chociaż kieliszki były normalne tylko Tobi miał jeszcze plastikowy kubek na sok.

Gdy tylko (k/o) oka przyniosła wszystkie usmażone kiełbaski to wszyscy zabrali się za jedzenie, każdy wziął po dwóch sztukach i po chlebku. Zanim zaczną pić muszą się rozluźnić. Kisame te dwie kiełbaski zjadł w sekundę, w końcu nie ma co się dziwić , on jest wielki chłop to dużo musi zjeść. Aż w końcu Sasori złapał za flachę i rzekł:

- I co dalej będziemy o suchym pysku siedzieć? Wiecie , że nie lubię czekać- w końcu przydała na coś się ta jego niecierpliwość. Każdy odwrócił kieliszek tak aby mógł im polać. – Gdzie jest ten zieloniec?- spytał gdy w miejscu gdzie Zetsu zajadał się mięsem ,nagle go nie było.

- Tu jestem marionetko- odezwał się czarny

- Przyniosłem coś na lepsze chlanie- biały położył na stolę reklamówkę jakiś suchych i sypkich jak tytoń ziół i podarte papierki po gazetach- dzis będziemy palić skręty.

Wszyscy spojrzeli na niego jak na debila , bo nie można takich rzeczy mieszać z alkoholem. Zetsu wyjaśnił , ze to jego odmiana i im nie zaszkodzi jak się nachlają i zjarają naraz, będą mieć zwykłego kaca następnego ranka. Na razie nikt nie był chętny ale wystarczyło poczekać aż ktoś się nawali albo będzie podpity i odważny. Sasori wrócił do poprzedniej czynności czyli do lania alko, dziś sobie nie odmawiał nikt. 

Po kilku kolejkach najbardziej podpity to siedział Tobi, zasiadł już przy stoliku z mixerem i puścił muzykę. Na samym początku jakieś remixy, ale po pewnym czasie mogli usłyszeć „Jeszcze nie idziemy spać" , wszyscy spojrzeli na wstawionego zamaskowanego ludka zdziwieni, PRZECIEŻ ON NAWET NIE PRZEKLINA I TAKIE PIOSENKI?!

- Jeszcze nie idziemy spać! Będziemy chlać ! Jadą świry kru*wa mać!- krzyczał brunet i podszedł do miejsca gdzie leżały materiały potrzebne do zrobienia skręta. Zrobił sobie takiego papieroska i nagle stanął jak wryty i wyszeptał tylko – Dobreeeeee....

Kisame, Hidan , Deidara , Sasori i (t/i) też zrobili sobie po papierosku i nagle tak jak człowiek z pomarańczową maską stanęli jak wryci. 

Pov Kisame

- CO TU KU*WA ROBI BRONISŁAW KOMOROWSKI I MAKŁOWICZ?! Oni gotuuuuuują.... Jakieś krewetki – zrobiłem się nagle głodny

Pov Hidan

-Na Jashina ... - otworzyłem szafę , jakis głos w mojej głowie kazał mi to zrobić i ujżałem tam Sasuke srającego w szafie- Itachiiiiii

- Czego chcesz ćpunie? – warknął lekko pijany brunet do mnie

- Patrz- pokazałem mu tego Sasuke.

- Na szafę? – zapytał , on jest chyba jakiś zjeb*ny...nawet teraz do brata nie chce się przyznać.

- No Sasuke ten twój brat w szafie sra idź go ogarnij ku*wa...- on na mnie popatrzył jak na cwela i powiedział , że tu nikogo nie ma i mnie zostawił a ja patrzyłem na jego brata co kucał w szafie...

Pov Deidara

Widziałem Jack'a Sparrow'a tańczącego na stole obok (t/i) i Tiny (oc), oni byli tacy pijani. Ja tylko jarałem i chlałem i ostatkiem sił rozróżniałem co jest halucynacją spowodowaną tym „tytoniem" od Zetsu...

- Ja Pier*ole , ale to jest po*ebane koleś -szturchnąłem trzeźwego zielonowłosego jak widać był zadowolony z tego jakie zioło zrobił...

Pov Sasori

Właśnie rozmawiałem z Jezusem Chrystusem o tym , że te kafelki w klopie nie są białe tylko fioletowe a on ciągle zaprzeczał. Kłóciłem się tak z nim aż ktoś zaczął się dobijać do kryjówki, wszyscy byli najebani więc wstałem i zataczając się wyszedłem z kryjówki oknem i zdjąłem płaszcz bo po co ujawniać gdzie jest kryjówka Pabla Escobara , który teraz rozmawia z tym niebieskim, jak on tam miał.... aaa Kiszczameeee.

- Czego?- zapytałem kulturalnie pana w niebieskim mundurze.

- Policja dostaliśmy zgłoszenie od sąsiadów , że jest tu zbyt głośna impreza- powiedział jakiś dziwny.

- To my mamy sąsiadów?- to mnie dopiero zastanawiało.

- Jest Pan zupełnie pijany! – po tych słowach z dupy pojawił się ten zjeb Deidara w samych bokserkach- A pan niech się ubierze!

- Kto zamawiał niebieskie kurwy? – powiedział zjarany, podejrzewałem go o to , ze ćpa ale teraz wiem ,że moje przypuszczenia były słuszne.

- Otrzymują Panowie mandat w wysokości 500 zł za obrażanie funkcjonariusza na służbie i kolejne 1000 zł za zakłócanie spokoju sąsiadom – powiedział zły na nas.

- A spier**laj , sąsiedzi cię zamawiali to niech oni cię kur*iarzu ruchają! – wydarłem się jak nigdy w życiu i go uderzyłem tak , że mu się umarło.  

Pov trzecioosobowa

Zmarłego policjanta wyrzucili w krzaki , a potem wrócili do kryjówki , jak się okazało Kazik usłyszał o tym mandacie i padł nieprzytomny na ziemię. Połowa organizacji leżała pijana i zjarana na podłodze , nawet ten Uchiha Itachi się zjarał. Z czasem reszta padła a to na dywan a to koło kibla bo Hidan rzygał, i na szarym końcu (t/i) pijana położyła się na kanapie , żeby nie walnąć twarzą o podłogę.... już było wiadomo że ten poranek będzie ciężki...



chcecie część 3 z ich poranka po tym? 

wiem że szybko się akcja dzieje ale przysypiam już a poza tym NAPISAŁAM TOOOOO 

moge isć spać 

dobranoc <3


Akatsuki scenariusze/preferencje PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz