Specjal cz.3 (OSTATNIA)

189 8 13
                                    


Ten poranek był ciężki dla całej organizacji. Pierwsza obudziła się (t/i), poprawiła swoje włosy i wstała z podłogi na której spała. Rozejrzała się po pomieszczeniu, wokół niej leżeli Itachi na kanapie , Kisame na stole , Deidara na Kisame, Sasori na dywanie i Tobi na dwóch krzesłach , drugie co zauważyła to porozrzucane butelki po alkoholu. W powietrzu było czuć zapach spalonej kiełbasy i dziwnych ziół a można było usłyszeć stękanie z łazienki i chrapanie większości śpiących osób. Postanowiła pójść w stronę jęków. Chwiejnym krokiem wstała i ruszyła. Łazienka nie była daleko więc szybko znalazła się pod drzwiami do tego pomieszczenia. Lekko je uchyliła i ujrzała wymiotującego Hidana , jego włosy były w nieładzie a przykryty był różowym ręcznikiem lidera.

-Hidan, co się dzieje...?- spytała niewyraźnie a ten tylko spojrzał na nią , miał podkrążone oczy , był naprawdę przerażający.

- Mam kaca i ku*wa rzygam...- odpowiedział i wstał na miękkich jak z waty nogach. Za pomocą (k/o)okiej dziewczyny doszedł do kuchni. Usiadł na krześle błądząc wzrokiem po ludziach leżących wokół.

- Ej (t/i) suczko - zaczął a w międzyczasie dziewczyna podała mu szklankę zimnej wody- pamiętasz coś z wczoraj?

- Nie do końca... Pamiętam jak gadałeś coś o bracie Itachiego , który robił coś w szafie i jak z Tobim i Deidarą tańczyliście na stole- odpowiedziała a po minie fioletowookiego było widać przerażenie. W końcu dowiedział się , ze tańczył na stole z piromanem i pojebańcem.  

Pov. Kisame

Czułem coś ciepłego na swoich plecach, tak to słodko chrapało. Miałem nadzieje że to (t/i). Słyszałem też jakąś rozmowę , tylko nie wiedziałem kto z kim prowadzi tą konwersacje. Postanowiłem powoli wstawać bo obił mi się o uszy kobiecy głos i to raczej nie była Konan. Jak to była (t/i) to miałem gdzieś to kto na mnie leży. Nagle rozległ się huk.

- Ała ku*wa!- wrzasnął...Deidara...ON TAK SŁODKO CHRAPAŁ....

Pov. Narrator

Blondwłosy chłopak spadł na podłogę z hukiem co przykuło uwagę szarowłosego wyznawcy jashinizmu i (k/w)włosej dziewczyny , a także obudziło to inne śpiące osoby. Niebieskooki piroman powoli uniósł swoje powieki i zorientował się , że spadł ze stołu i jest na podłodze , tylko zastanawiało go to co było na tym stole skoro czuł się jakby spał w łóżku. Jego rozmyślenia nie trwały długo po już po chwili zauważył jak niebieski rekin schodzi ze stołu i idzie w stronę kranu. Wstał jak poparzony i poszedł do łazienki wziąć prysznic, jak widać dla niego zadziało się za dużo. (k/o)oką to rozbawiło i zaczęła się śmiać jak opętana, przez co zdenerwowała pewnego Uchihę , który miał taki ból głowy jak Mount Everest. 

- Zamknijcie te ryje, jeden drze pizdę bo spał na Kisame a druga śmieje się jak kaczka- Jak widać Itachi na kacu jest bardzo nie miły – Widzieliście gdzieś Zetsu? Albo Kakuzu?

-No nie- odpowiedziała mu chamskim tonem takim jak on raczył się z nimi przywitać.

- Lepiej niech ktoś idzie ich poszukać- burknął i nalał wody do szklanek na kilka osób i poszedł ich dobudzić , żeby zrobić tu porządek. Hidan poszedł szukać rosiczki i Kazika a (t/i) poszła do swojej komnaty. Gdy tylko otworzyła drzwi zastała tam śpiącego skarbnika a obok niego....Zetsu. Nie miała zamiaru ich budzić więc po prostu zrobiła im zdjęcie i wyszła przy okazji informując przechodzącego obok Hidana , że śpią u niej. 

W kuchnio-salonie odbywały się porządki, Tobi zbierał śmieci , Sasori pamiętając incydent z policją i Deidarą , był czerwony jak jego włosy. Nie chciał się przyznać , że najebany blondyn mu się podobał, nie wierzył że przez alkohol zmienił chwilowo orientację seksualną. Itachi sprzątał w tym czasie korytarz a Kisame podłogę z czyichś wymiocin. Niestety nie mógł zrobić tego Hidan bo wyglądał jakby go zgwałcił pies a do tego nie mógł patrzeć na jedzenie.  

I porządki trwały do momentu aż Kakuzu wydarł się na cały głos gdy zobaczył , że spał z Zetsu w jednym łóżku i to nie w jego pokoju. Wszyscy spojrzeli w kierunku korytarza , nawet Deidara wychylił się z łazienki ukazując mokre włosy i ręcznik na głowie. Niestety Kazik wyrzucił stamtąd niebieskookiego , na szczęście Dei miał już na sobie szlafrok. Zielonooki wymiotował jak chory kot. Z tego wszystkiego nawet Zetsu pofatygował się do reszty. (t/i) spojrzała na niego pytającym i jednocześnie przerażonym wzrokiem.

- Nie uprawialiśmy seksu jeśli o to ci chodzi- rzekł czarny lekko uspokajając (k/o)Oką dziewczynę- ale byliśmy w jednym łóżku bo tak się nawalił , że nie mógł mnie puścić, a byliśmy u ciebie bo pomyliłem pokoje- odparł biały i poszedł mu trzymać włosy. Niestety spotkał się z tym że skarbnik nie chciał mieć już z nim nic wspólnego na ten dzień.

Do popołudnia cała organizacja wręcz lśniła jak okno w reklamie płynu do mycia szyb. Niestety skutki kaca czuli wszyscy, ale Sasori zapomniał o jednym.... O tym policjancie w krzakach...

- Ej wiecie co znalazł Tobi ?!!- wydarł się ciszej niż zwykle.

- No co? – spytał nadal zdenerwowany Itaś.

- Trupa w krzakach- po słowach zamaskowanego chłopaka wszyscy zamarli i wyszli te zwłoki gdzieś zakopać bo jak lider się dowie to po nich. Kisame wziął dwie łopaty i poszedł tam z czerwonowłosym lalkarzem. Nawet brązowooki zapomniał o tym ,że może przerobić go na marionetkę i po prostu z dużym rekinem kopał dół...

NO A DLATEGO , ŻE WSZYSTKIE BAJKI DOBRZE SIĘ KOŃCZĄ TO TEN TRUP WSTAŁ I GDY ZOBACZYŁ KISAME UCIEKŁ . A LIDER O NICZYM SIĘ NIE DOWIEDZIAŁ.

KONIEC

Akatsuki scenariusze/preferencje PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz