Vito
Można by pomyśleć że dzień zaczął się kiepsko, ale jednak każda kolejna godzina okazywała się coraz gorsza. Po powrocie do apartamentu, po długiej i owocnej rozmowie z Katią myślałem że ten dzień będzie jednak dobry. Niestety życie szybko pokazało mi że nie może być za lekko i od kilku godzin jeżdżę od klubu do klubu i z przerażeniem odkrywam iż ktoś chce mi zrobić niezły bałagan. W pięciu z moich klubów podano narkotyki kobietom i je skrzywdzono, jedną na tyle mocno że nie przeżyła, cztery pozostałe żyją ale powrót do zdrowia zajmie im długi czas, i tyle o ile do zdrowia fizycznego dojdą na pewno nie wiem jak będzie z ich psychiką. Zdaję sobie sprawę z tego kto za tym stoi, nie podoba mi się to i na pewno nie popuszczę mu takiego zachowania. Może i nie działam legalnie, mam wiele na sumieniu i za uszami jednak nasi klienci zawsze byli bezpieczni w klubach. Te w których doszło do zajść były nie do końca legalnie działające, na całe szczęście nielegalna ich strona nie jest widoczna na pierwszy rzut oka, trzeba znać odpowiednich ludzi aby trafić do podziemi gdzie działamy całkowicie nielegalnie. Policja maglowała moich pracowników, mnie samego także ale co ja za to mogę że stało się coś takiego. W policji mam swoich ludzi, w polityce również. Każdy jest obecnie do kupienia, wystarczy jedynie poznać jego cenę, albo coś co podziała motywacyjnie.
Wychodzę z ostatniego klubu i mam nadzieję że nie będzie więcej takich problemów gdy odzywa się mój telefon. Odbieram nie patrząc na wyświetlacz, nie ważne kto dzwoni.
- Słucham?
- Jeśli nie oddasz Kati to dzisiejsze problemy okażą się spacerem po plaży. Masz czas do jutra inaczej skończysz na dnie, zresztą tam gdzie jest twoje miejsce.
- Spróbuj śmiało, nie wiesz z kim zadzierasz.
- Vito, Vito, to ty nie wiesz z kim przyszło ci walczyć, wycofaj się. To nie twoja bitwa. Sam nic nie zdziałasz.
- Nie działam sam i powinieneś doskonale o tym wiedzieć.
- Nie masz pomocy, nie jest twoją żoną. Reszta rodzin nie kiwnie nawet palcem.
- Mówi ci coś nazwisko Fiodorow?- pytam spokojnie chociaż mam ochotę się śmiać, wiem jak na ludzi działa nazwisko mojego przyjaciela.
- Co niby Ivan ma z tym wspólnego? - zgrywa luzaka, jednak drżenie jego głosu zdradza strach.
- Tylko tyle że Katia to przyjaciółka jego żony i jego. Zadarłeś z nią, zadarłeś z Ivanem. Gdy cię dorwiemy jestem pewien że zapoznasz się z obojgiem, no chyba że się wycofasz i odpuścisz.
Pomimo iż chciałbym mieć nadzieję że jest na tyle mądry aby odpuścić wiem że tego nie zrobi. Jest narwany i głupi, działa napędzany nienawiścią. Czyli działa na ślepo bo nienawiść nie pozwala mu dostrzegać tego jakie ma marne szanse.
- Nigdy, ona zginie za to że zabiła ojca! Mogła się nie pojawiać w Polsce, nie miałbym pojęcia o jej istnieniu, ale nie ona musiała się pokazać i zabić mi jedynego krewnego!!!
Po tych słowach się rozłącza, nie dając mi czasu na odpowiedź. Jestem prawie że pewny że Katia nie była w Polsce, z tego co ostatnio mówiła nie była po za krajem od kilku lat. Wybieram jej numer na telefonie i chwilę czekam aż odbierze, gdy to robi jej głos brzmi jakby ledwo łapała powietrze.
- To że nie skopałam ci tyłka nie znaczy że możesz do mnie dzwonić na pogaduszki Paszczenko. - warczy na mnie a ja mimochodem wyobrażam sobie jej słodką twarz i zmarszczone gniewnie brwi.
- Byłaś ostatnio w Polsce?- przechodzę do rzeczy chociaż wolałbym się z nią podroczyć, na to czas będzie później.
- Nigdy nie byłam w Polsce.- odpowiada a z jej głosu da się wyczuć podejrzliwość.
- Tylko tyle chciałem wiedzieć.
- Czemu pytasz?
- Bykow uważa inaczej i dodatkowo twierdzi że zabiłaś waszego ojca.- zgodnie z prawdę odpowiadam na jej pytanie.
- Serio? To teraz jestem dodatkowo mordercą, nie tylko córką jakiegoś lichego mafiozo? - Ivan załatw mi sparing partnera.
Ostatnie zdanie dociera do mnie ledwo co, jakiego partnera, co ona zamierza zrobić do cholery.
- Zapewniam cię że nie byłam w Polsce, nikogo nie zabiłam, ale to mogę zmienić w każdej chwili, a teraz wybacz muszę skopać kilka tyłków.Rozłączyła się a mi brakuje słów. Musi coś trenować skoro chce sparingować, mam tylko nadzieję że nie stanie się jej żadna krzywda.
Wskakuję do samochodu i jadę do siebie, muszę poszukać czegoś więcej na temat Kati, skoro ona nie była w Polsce musiała być tam inna kobieta podszywająca się pod nią. Może nie podszywała się pod nią a była to jakaś żyjąca krewna Kati? Nic mi nie pasuje w tym wszystkim, czegoś brakuje i jest to wyjątkowo istotny szczegół. Tylko co to jest, nie wiem jeszcze, ale nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia. Odkryję i to.
Na miejscu zamawiam kolację do pokoju, którą dostarczyła bardzo ładna kelnerka, podałem jej sowity napiwek zauważając że ona ma ochotę na coś innego. Nie dziś skarbie, pomyślałem i zamknąłem za nią drzwi. Sprawdzam zawartość talerza i zauważam że nie jest to danie jakie zamówiłem, no bo to nie jest żadne danie. Na talerzu leży kawałek kartki a na nim zapisany numer telefonu. Bez imienia, bez wskazówki, jedyne co jest na karteczce po za numerem to logo jakiegoś klubu czy lokalu. Włączam laptopa stojącego na stoliku kawowym i wpisuję nazwę aby sprawdzić gdzie on się znajduje. Już po chwili znam lokalizację, Polska. Dokładniej Warszawa. Cholera, musi to mieć coś wspólnego ze sprawą Kati, nie podoba mi się że pojawiają się kolejne niewiadome. Wybieram na telefonie numer z kartki i czekam na połączenie.
Kilka sygnałów później odbiera jakaś kobieta, już przychodzi mi do głowy że to numer kelnerki kiedy kobieta się odzywa.
- Panie Paszczenko, cieszę się że postanowił pan zadzwonić. Chyba przez przypadek mój głupi i zaślepiony brat ściga nie tą siostrę co trzeba.
- Siostrę? Ilu was jest do cholery, z jedynaczki nagle Katia okazuje się członkiem bardzo licznej rodziny.- warczę na babę po drugiej stronie telefonu ponieważ moja cierpliwość na dzień dzisiejszy się wyczerpała.
- Tak, jest nas więcej ale Alex jest jedynym męskim potomkiem. - odpowiedź mnie zaskakuje, ale aby poznać więcej faktów potrzebuję się spotkać z tą kobietą.
- Ma pan zapewne masę pytań, to jednak nie na telefon. Proszę się ze mną spotkać jutro w czasie śniadania i byłabym wdzięczna za zabranie ze sobą Kati i jej przyjaciół. Myślę że to moja siostra będzie głównie zainteresowana tym co mam do powiedzenia.
Ostatni na dziś
CZYTASZ
Katia Część 2. ✔ Zakończona
RomanceVito spotyka pełną życia Katię w dniu ślubu swojego przyjaciela. Nie wiedział że od tej chwili kobieta ta stanie się jego obsesją. Zapominając że już wcześniej ją poznał i odebrał jej coś cennego. Historia Vito i Kati występujących w " Zemście kobi...