27

1.6K 93 2
                                    

Vito

Czas zdaje się stać w miejscu od kiedy pojawiliśmy się z Katią w szpitalu, wszyscy siedzimy w poczekalni czekając aż ktoś z personelu medycznego przekaże nam jakieś informacje na temat stanu zdrowia Kati. Mijają minuty, później godziny a my nadal nie wiemy nic. Bezsilność jaka mnie ogarnia jest przeogromna, tak samo bezlitosna jak wspomnienie widoku sponiewieranego ciała ukochanej. Gdy Ivan ją ułożył w aucie, opierając jej twarz tak niepodobną do mojej kobiety na moich kolanach myślałem że to inna kobieta. Sina i poraniona twarz nie miała w sobie śladu mojej Kati, chociaż wiedziałem że to właśnie ona jest przy mnie jej ciało nie przypominało jednak jej w żadnym stopniu. Biała piżama którą założyła do snu w nocy gdy nas zaatakowano była prawie w całości pokryta krwią i cholera wie czym jeszcze. Odór był tak potężny że w pierwszym odruchu chciałem wymiotować, ale jak mógłbym to zrobić? Przecież to moja miłość, nie liczyło się to że śmierdziała najważniejsze było to że żyła. Odnaleziona trafiła do nas, teraz poczekamy aż dojdzie do siebie i na stare lata będziemy tylko wspominać to jako jedną z naszych przygód.

Natasza podaje mi kolejny kubek z kawą, a raczej czymś co imituje jej smak. Ogarnia mnie zmęczenie dlatego piję to coś. Już od trzech godzin czekamy na jakieś wiadomości, jedyne czego udało się Nataszy dowiedzieć to to że była operowana, miała jakiś krwotok wewnętrzny który musieli zatamować. Na samą myśl jak mogło się to skończyć paraliżuje mnie strach. gdyby Domenico nie zadzwonił, gdyby nie sprowokował Sebastiano do zamknięcia go z Katią już mogłaby nie żyć. Będę mu wdzięczny do końca życia, zaryzykował aby ocalić moją kobietę.

W końcu po czterech godzinach siedzenia w poczekalni pojawia się lekarz.

- Dzień dobry, wszyscy państwo są rodziną pani Kati?

- Tak. - odpowiada Natasza, na co lekarz zwraca na nią uwagę. - Natasz, miło cię znów widzieć, szkoda że w takich okolicznościach jednak cieszę się że mogę cię zobaczyć.

- Co z nią?- wtrącam się niegrzecznie.

- Operacja zakończyła się sukcesem, nic na chwilę obecną nie zagraża już życiu pacjentki. Niestety liczne ciosy w brzuch spowodowały poronienie, zbyt wczesne stadium ciąży aby płód miał szansę przeżyć. Pęknięta śledziona spowodowała obszerny krwotok wewnętrzny, który udało się nam zatrzymać. Dziś już raczej się nie obudzi pani Katia, podane zostały jej silne leki przeciwbólowe po których powinna spać do jutra.

- Ciąża? - jedyne chyba co udało mi się wyłapać w całej wypowiedzi lekarza. Katia była w ciąży? Czy to możliwe, aby tak szybko zaszła w ciążę?

- Tak, straciła ciążę dwa może trzy dni temu będąc w nie dalej jak drugim tygodniu, z badań jakie przeprowadziliśmy tak wynika. Wiem że mogliście nie wiedzieć o istnieniu ciąży, jednak chciałem przekazać wszystkie istotne fakty.

- Czy utrata ciąży będzie miała jakiś wpływ na ponowne zapłodnienie i donoszenie ciąży?- to pytanie zadaje Natasza.

- Myślę że nie, układ rodny nie został uszkodzony. Więcej będziemy mogli powiedzieć gdy pacjentka dojdzie już do siebie całkowicie.  Teraz przepraszam państwa muszę wracać do obowiązków.

- Chcę ją zobaczyć.- mówię zanim lekarz zdąży zniknąć mi z oczu.

- Nie sądzę aby było to dziś możliwe...

- Nie obchodzi  mnie to, chcę być przy niej aby czuła że jestem obok, że czekam na nią. Tydzień, tyle czasu była więziona, a ja tyle czasu byłem nieprzytomny, nie chcę być z dala od kobiety którą kocha, więc proszę mnie do niej zaprowadzić. Nie odpuszczę, zapłacę ile trzeba aby tylko mieć taką możliwość.

Wchodzę na salę w której leży Katia, nie do końca wygląda ona jak typowa sala szpitalna, raczej jak apartament z oddzielnym salonem i dużą łazienką. W pomieszczeniu gdzie leży znajduje się dodatkowe łóżko, jeśli ma się cholerne pieniądze można wiele osiągnąć. Nie kładę się jednak tylko siadam na fotelu stojącym przy jej łóżku. Chwytam jej maleńką dłoń i zaczynam całować. Nie czuć już tego paskudnego odoru, teraz pachnie czystością, i środkami odkażającymi. Przyglądam się jej uważnie, gdy ją umyli okazało się że nie całą jej twarz zdobią siniaki i rany. Rana na ramieniu też została oczyszczona, zszyta i zabezpieczona, właśnie w ramię ją ranili kiedy nas zaatakowali.

Mimochodem mój wzrok pada na jej brzuch okryty białą pościelą, w nim rosło nasze dziecko, nie wiem jak mam się czuć z wiadomością że straciła ciążę. Nie wiedziałem o niej i śmiem przypuszczać że ona również nie wiedziała o jej istnieniu, inaczej by mi powiedział. Niewiedza nie zmienia jednak faktu że jest mi przykro że cząstka mnie i Kati odeszła zanim mogliśmy ją poznać. Nigdy już się nie dowiemy czy był to chłopiec czy dziewczynka. Nigdy wcześniej nie myślałem o dzieciach, teraz jednak gdy o mały włos oboje nie straciliśmy życia, straciliśmy dziecko zmieniam tok myślenia. Czasami złe wydarzenia w naszym życiu zmieniają nasz pogląd na życie. Kocham Katię i wiem że byłaby wspaniałą mamą, ma w sobie tyle uczuć, troski i dobroci że nie ma szans aby było inaczej. Ktoś taki jak ona nie mógłby być zły nawet gdyby chciał. Gdy tylko dojdzie do siebie poproszę ją o rękę, nie będę czekał, bo  jak pokazują ostatnie wydarzenia nie wiesz co cię czeka. Zanim jednak to zrobię zabiję z wielką radością Sebastiano i Annę. Gdy oni zginą my będziemy mogli skupić się na zakładaniu rodziny. Chyba że Katia przez to co przeszła będzie wolała trzymać się jak najdalej od naszego świata. Jeśli tak będzie nie wiem co zrobię, za bardzo ją kocham aby pozwolić jej odejść ode mnie i żyć z dala. Jednak przez to że kocham ją tak bardzo zrobiłbym dla jej szczęścia wszystko, nawet puścił wolno. Sam się w tym gubię, bo moje pragnienia nie będą nigdy ważniejsze od jej, to ona po tym co przeżyła powinna dostać to co tylko chce, nawet jeśli będzie to znaczyć że nie chce mnie w swoim życiu. Zostaje mi się modlić aby nie chciała życia beze mnie, aby czuła cokolwiek do mnie co pozwoli jej zaryzykować i zostać ze mną już na zawsze.

Zmęczony dniem i bólem który się z każdą godziną nasila zasypiam w fotelu trzymając dłoń ukochanej. Gdybym tylko mógł wziąłbym ją całą w ramiona i tulił aby czuła że jestem tuż obok niej.

🔥🔥🔥

Jutro planuję zakończenie, dziś łapcie dwa kolejne rozdziały. Buziaki...

Katia Część 2. ✔ Zakończona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz