Vito.
Wybudzam się zdezorientowany, skołowany i obolały. Otwieram oczy i zauważam zimne otoczenie, nie jestem w domu. Dociera do mnie co się stało, chcę usiąść jednak osłabiony jakimiś środkami nie daję rady, wyczuwam że nie jestem sam. Zauważam siedzącą tuż obok mnie Katię, skuloną na krześle, trzymającą mnie za rękę. Pilnowała mnie jakby bała się że mogę się ulotnić, zniknąć i zostawić ją samą. Poczuła że się poruszam i wybudziła się ze snu, spojrzała na mnie a mnie złapało coś za serce. Jest zapłakana, tak jakby płakała nade mną.
- Hej, wszystko jest w porządku. - staram się ją o tym zapewnić, może nie jest idealnie ale oboje żyjemy i nie stało się nam nic strasznego.
- Bałam się o ciebie.
- Wiem kocie, ale nic mi nie będzie. Ważne że żyjemy tak?
- Mogłeś zginąć.
- Ciii, nie myśl o tym teraz. Nic nam nie będzie. Natasza mnie poskładała jak widzę także będzie dobrze.
Udaje mi się usiąść i wziąść ją w ramiona, no raczej w ramię. Przytulam ją do siebie i nie chcę nawet myśleć o puszczaniu jej. Tu jej miejsce w moich ramionach, przy mnie do końca naszych dni. Kocham ją i to uczucie daje ogromne ilości siły.
- Jeden z nich przeżył. Natasza z Ivanem mieli się nim zająć.
Jeśli Natasza wzięła w swoje ręce człowieka to już raczej z nim słabo, albo już oddał ostatni oddech. Nie odpowiadam, nie mam kiedy bo drzwi od pomieszczenia w którym jesteśmy otwierają się i staje w nich uśmiechnięty Ivan. Uśmiecha się na widok Kati w moich ramionach, on wiedział od początku że tak się to skończy, skąd? Ni cholery nie wiem ale miał rację.
- Dobrze że już nie śpisz. Mamy do pogadania, dzwoniłem już po Adama, myślę że coraz więcej się układa w całość.
Wolałbym zniknąć teraz z ukochaną jednak nie mamy takiej możliwości, musimy zamknąć tą sprawę inaczej nigdy nie zaznamy spokoju którego potrzebujemy. Chcę wstać aby iść z nimi do góry, moje nogi niestety mają inny plan i miękną gdy tylko staram się na nich stanąć. Ivan obejmuje mnie ramieniem a Katia łapie mnie w talii z drogiej strony, choć nie jest w stanie mnie utrzymać nie puszcza mnie, samom swoją obecnością pokazuje mi jak bardzo jej zależy na mnie. Udaje nam się dotrzeć do góry, sadzają mnie w salonie na wygodnej sofie, rozsiadam się. Chwilę później pojawia się Natasza, włosy ma nadal mokre po prysznicu. Pobrudziła się w piwnicy, interesujące. Żałuję że tym razem ominął mnie pokaz.
- Coś ty mi podała? Czuję się jakby brakowało mi energii do życia.
- Jeszcze z godzinę i puszczą leki, wtedy będziesz czuł wszystko, zwłaszcza ból w ranie.
To powinno ostudzić moje zapędy w odczuwaniu, jednak wolę poczuć ból niż być skołowanym, tyle dobrze że mój umysł pracuje prawidłowo.
Czas leci, a oni nic jeszcze nie mówią, czekają aż wszyscy się pojawią na miejscu. Prawie godzinę później przybywa Adam, nie musiałem patrzeć na zegarek aby sprawdzić ile czasu mu to zajęło, ramię zaczyna mnie boleć, Natasza miała rację że poczuję ból, już zapomniałem jak boli postrzał.
Katia zauważa że się krzywię z bólu, znika na chwilę aby wrócić z Nataszą i strzykawką. Możecie się śmiać ale jak widzę igłę jestem gotowy do ucieczki. Panicznie i od dziecka boję się zastrzyków.- Nie chcę, znowu będę otumaniony. - Chcę coś przeciwbólowego, ale tabletkę nawet czopek byłby lepszy niż zastrzyk.
- To jest słabsze, ale skuteczne. - nachyla się nade mną z cholerną strzykawką. - Vito spójrz na mnie. - niechętnie podnoszę na nią wzrok, a on uśmiecha się do mnie delikatnie, lekkie ukłucie do mnie dociera a po chwili zadowolona Natasza się odsuwa. - No już po strachu.
- Nie bałem się przecież. - Chciałbym aby była to prawda, nie jest niestety ale dobrze że moi wrogowie nie wiedzą jak bardzo panikuję na widok niepozornej strzykawki.
Katia siada obok mnie, oboje chcemy już się dowiedzieć wszystkiego co udało im się wyciągnąć z człowieka który usiłował nas zabić.
- Jeszcze na kogoś czekamy? - Katia już się niecierpliwi.
- Tak, Andre zaraz przywiezie Sylvię - całkiem zapomniałem że jechaliśmy tu aby spotkać się z siostrą numer dwa.
Andre i Sylvia pojawiają się niedługo później, i całe szczęście bo czekanie to marnowanie czasu, który możemy wykorzystać w lepszy sposób.
Kobieta nieśmiało wchodzi z nim do salonu, jest bardzo podobna do mojej Kati, trochę starsza ale w podobnym wieku, ma delikatne rysy twarzy, piękne włosy tak jak Katia, tylko że jej są dłuższe niż mojej ukochanej. Spogląda na każdego po kolei ale nieśmiało, jakby się bała że coś jej zrobią zebrani w pomieszczeniu. Jej wzrok zatrzymuję się na dłużej na Kati, lekki uśmiech pojawia się na jej twarzy. Adamo wstaje i podchodzi do siostry.- Cieszę się że znów cię widzę. - odzywa się spokojnym głosem.
- Ja też braciszku, ja też.
- To jest Katia, nasza siostra. - przedstawia sobie siostry, Sylvia podchodzi do Kati która zdążyła już wstać. Żadna nie wie jak się do końca zachować, uważnie się sobie przyglądają, muszą zauważać w sobie coś czego my nie widzimy ponieważ padają sobie w ramiona, Sylvia mocno obejmuje Katię a ona z taką samą siłą oddaję uścisk siostrze. Wzruszający widok, przy Annie nawet nie czuła się spokojnie, a tu od razu wpadają sobie w ramiona, muszą wyczuwać w sobie dobre prądy.
- Przykro mi z powodu tego co robi ci Anna, myślałam że w końcu zmądrzeje, odpuści. Zabrała mi już prawie całą rodzinę. Mam tylko ciebie i Adama.
- Złapiemy ją i nie skrzywdzi już nikogo. Nie pozwolimy jej.
Zaczynają płakać, ten widok chwyta za serca, wszyscy są zaskoczeni że wywiązała się pomiędzy nimi tak silna więź. Skoro Katia jej ufa ją również.
- Znasz już wszystkich? - Katia pyta siostrę.
- Nie, tylko Adama i Andre znam osobiście. Z Ivanem rozmawiałam przez telefon. To zapewne ty. - zwraca się do mnie.
- Nie, ja jestem Vito. - wstaję i o dziwo nogi mi się nie załamują.
-Ivan, to ze mną rozmawiałaś, a to moja żona Natasza.
Natasza przytula zaskoczoną dziewczynę.
- Ale jesteście podobne do siebie. Tylko proszę powiedz że nie jesteś tak narwana jak siostra.
- Będę milczeć w takim razie.
Jeszcze chwilę pozwalamy sobie na spokojne rozmowy o niczym, nie zapominamy jednak że nie spotkaliśmy się na ploteczki. Trzeba zająć się tą całą Anną i skończyć ten cyrk.
![](https://img.wattpad.com/cover/270247611-288-k309883.jpg)
CZYTASZ
Katia Część 2. ✔ Zakończona
RomansaVito spotyka pełną życia Katię w dniu ślubu swojego przyjaciela. Nie wiedział że od tej chwili kobieta ta stanie się jego obsesją. Zapominając że już wcześniej ją poznał i odebrał jej coś cennego. Historia Vito i Kati występujących w " Zemście kobi...