Bakugo Katsuki x Fem!Reader- ''Śpiew Cykad''

88 8 2
                                    

Shot z anime Boku no Hero Academia. Dla vika_986.

Na prośbę zamawiającej pojawiają się elementy TodoDeku, ale jest ich bardzo mało, więc nie widzę powodu do zrażania się tym😇.

***

Końcówka wiosny to chyba najbardziej wyczekiwany czas przez młodzież. Odliczanie dni do wolnego, odpoczynek, obozy i inne wyjazdy. W tym czasie Słońce przygrzewa Ziemię, a wszystko po srogiej zimie całkowicie wróciło do ciepłej normy. Mimo to, już rankiem kiedy jest się na nogach szczęśliwie można popatrzeć na pięknie wstający dzień, który od samego poranka promienieje ciepłym światłem oraz niewyczuwalnym wiatrem. Ptaki grają swoje szczęśliwe melodie, a liście na drzewach trzymają się mocno i jeszcze nie mają zamiaru opadać na dno. 

Stałaś pod bramą akademii dla bohaterów, o nazwie UA. Co prawda nie posiadałaś żadnego Daru, ale kompleksy już dawno przeszły, po prostu taka rzeczywistość. Tak naprawdę nigdy nie chciałaś zostać bohaterem, chciałaś pomagać ludziom na inny sposób. Marzyłaś o zostaniu lekarzem, co prawda większość dobrze przyjmowanych w tym zawodzie posiadało Dary wręcz stworzone do tej pracy, ale ty mimo to chciałaś spróbować pomóc. Niestety było duże prawdopodobieństwo, że ze względu na brak Daru może ci się to nie udać. Jednak zawsze byłaś optymistyczną osobą i wierzyłaś, że jeżeli przyłożysz się do nauki uda ci się spełnić marzenie.

Czekałaś pod jednym z drzew rzucających cień, stałaś pod nim przez temperaturę wręcz tragiczną. Czasem aż zazdrościłaś Todorokiemu, jego dar na takie dni był oazą na pustyni. 

Przeglądałaś jakieś wiadomości. Ostatnia burza narobiła sporego zamieszania. Połamane drzewa, a w niektórych miejscach nawet uszkodzone okna i dachy. Okropieństwo. Nawet niektórzy bohaterowie pomagali ludziom...

Usłyszałaś dzwonek. W końcu lekcje się skończyły. Teraz zostało tylko czekać na grupę twoich przyjaciół. 

Odetchnęłaś głęboko. Upał był tak nieprzyjemny, że nawet w cieniu miałaś ochotę wziąć zimny prysznic. Słychać było mnóstwo rozbrzęczanych cykad. Jak jedna zakończyła swój koncert (lub zrobiła sobie krótką przerwę) to zaczynała kolejna. Nieraz zgrane, śpiewające swoje duety, lub nawet całe orkiestry, w których gościnnie występowały ptaki. Były też soliści. Preferowali własną muzykę i nie ważne było to jak kuszące były inne chórki, wolały swoją własną, niezależną muzykę. Może dla tych małych stworzonek było to piękne, jednak dla ciebie i prawdopodobnie większości ludzi na tej planecie było to niezwykle irytujące, ale cóż zrobić?

Rozmyślałaś chwilę nad otaczającym cię światem. O dziwo kompletnie zapomniałaś o tym, że przed chwilą lekcje w UA się skończyły, a ty chciałaś zrobić niespodziankę.

Z zamyśleń wyrwał cię znajomy głos.

- Huh, [t/i] co tutaj robisz?- Mimo, że ten głos przez większość ludzi wydawał się być nieprzyjemny, zdenerwowany i egoistyczny, to dla ciebie był naprawdę uroczy i wspaniały. 

- Chciałam wam zrobić niespodziankę.- odwróciłaś się w stronę przyjaciela i ciepło uśmiechnęłaś. Większość twoich uśmiechów był wymuszony, ale się do tego nie przyznawałaś, ponieważ byłaś dość miłą osobą. Natomiast przy przyjaciołach byłaś w stanie uśmiechnąć się swoim najmilszym i najszczerszym uśmiechem jaki w ogóle ktokolwiek mógł zobaczyć.

- Nie musiałaś.- Powiedział ciszej. Ostatnio częściej tak miał. Trochę cię to martwiło, ale przecież to Bakugo! On zawsze dałby sobie radę.

- A właśnie- rozejrzałaś się.- jest może tutaj Todoroki?- on również był twoim bardzo dobrym przyjacielem. Na niego też chciałaś poczekać.

One-shots na zamówienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz