Pov: Clay
Gogy nadal leżał wtulony we mnie lecz nie spał.
Bawił się sznurkami od mojej bluzy.- dzień dobry Clay - uśmiechnął się
- hej maluchu - odwzajemniłem gest
- aż taki niski nie jestem - oburzył się
- kłóciłbym się- zaśmiałem się pod nosem
Chłopak wstał i podszedł do mojej szafy. Rzucił we mnie jakimiś ubraniami i sam skierował się do swojej walizki by wybrać sobie ciuchy.
- ubierz to, ja idę się umyć i wziąść tabletki na ból głowy, za godzinę wychodzimy - i tyle go widziałem.
Niechętnie zwlekłem się z łóżka i ubrałem to co mi wybrał. Były to poszarpane granatowe spodnie i zwykła biała bluza. Udałem się do łazienki na dole, bo ta u góry zajęta była przez Georga. Ułożyłem włosy, umyłem zęby i zacząłem przygotowywać się do wyjścia (ubrałem buty i wziąłem jakieś pieniądze). Po chwili czekania dołączył do mnie brunet. Złapał mnie za łokieć i zaczął ciągnąć mnie na dwór. Szliśmy przez park aż doszliśmy do jakiegoś żywo płotu.
- chodź za mną- zniknął za rośliną
Wszedłem za nim i moim oczom ukazał się mały ogródek. Były tam dwie ławki, altana,kilka światełek i mała fontanna.
- wow George, tu jest pięknie- rozgladałem się nie mogąc się nacieszyć tym ślicznym widokiem.
- Sap mi kiedyś pokazywał to miejsce na kamerce, mówił że nigdy cię tu nie było i idealnym pomysłem by było gdybyśmy razem się tu przeszli. - zaśmiał się
Zaczęliśmy się wygłupiać, gonić się po całym terenie, chować za krzakami aż w końcu wchodzić na drzewa. I tu zrobiłem błąd. Spadłem z dość wysokiego drzewa na plecy.
- Clay nic ci nie jest?! -podbiegł do mnie szybko Gogy.
- wiesz.. Chyba złamałem rękę.. -popatrzyłem na niego
- o jezu! Czekaj już dzwonię do Nicka! - pociągnąłem go za rękę tak że leżał na mnie i go przytuliłem
- przecież żartuje- zacząłem śmiać się na cały głos widząc zdezorientowana minę chłopaka.
- jesteś idiotą! - chłopak zaczął płakać z wystraszenia i śmiechu na raz
- ejjj, przepraszam- wytarłem jego oczy nie mogąc przestać się śmiać
Chłopak mocno mnie przytulił co odwzajemniłem. Leżeliśmy tak około 5 minut w ciszy. Po chwili brązowooki położył się obok i po patrzyliśmy się w niebo szukając w chmurach jakichś ciekawych kształtów. Nagle jego telefon zabrzęczał.
POV: George
Podczas oglądania chmur, napisał do mnie Sapnap. Wziąłem telefon i zobaczyłem co chciał.
~~~~~~~~~~~~
Od: Sapnap 🐼
Prawie wszystko jest gotowe. Wyrobiliśmy się szybciej niż myślałem. Bądźcie za pół godziny. Jakby się pytał co chciałem to powiedz, że pytałem kiedy będziecie. Nie zepsuj tego George.Do: Sapnap🐼
Jasne, będziemy niedługo.
~~~~~~~~~~~~Odłożyłem telefon do kieszeni i wstałem z trawy. Powiedziałem że mam ochotę na lody więc udaliśmy się do pobliskiej budki.
- możemy już wracać Dream? - powiedziałem jedząc swoje czekoladowe lody.
- no spoko, powtorzymy to kiedyś? Prooosze- spojrzał na mnie błagalnie
CZYTASZ
Kocham cie George // DreamNotFound
أدب الهواة- LET'S GOOO- Usłyszałem głos Sapnapa. Patrzyliśmy sobie z Gogym przez chwilę w oczy uśmiechając się do siebie. - to ile mam czekać żebyście się pocałowali? - zaśmiał się Karl Jeszcze szczerzej uśmiechnalem się do bruneta. - oh, come on - odwzaj...