Rozdział 8

110 9 2
                                    

Hermiona Pov.

Obudziłam się wczesnym rankiem, Harry jeszcze spał. Na szczęście nikogo nie było wiec mogłam nakryć go peleryną tak aby nikt go nie zobaczył. Zdarzylam chyba w ostatniej chwili gdyż dosłownie po sekundzie do skrzydła weszła pani Pomfrey.
-Jak się czujesz Hermione- w pomieszczeniu rozległ się kobiecy głos

- Bardzo dobrze, widzę ze dzisiaj juz nie lunatykowlam- oznajmiłam

-Tak dzisiaj było w porządku-

-Hermiono nie skacz zależy mi na tobie- rozległ się głos Harrego, po niemrawość tego zdania można było wywnioskować ze powiedział to przez sen

-O!, widzę ze Pan Potter juz nie śpi- powiedziała Pani Pomfrey

*Potter spada z krzesła*
-Już nie śpi?!- powiedział oburzony Potter- ja nie spałem całą noc i patrzyłem czy Herm nie lunatykuje!

-O tak oczywiście Panie Potter, a teraz wynocha muszę porozmawiać z Granger!- powiedziala pielęgniarka

-Dobrze juz sobie ide- rzucił Harry

-O czym chciał Pani jeszcze ze mną porozmawiać?- zapytałam

-Widzę ze jeszcze nie wyrzuciłas tego co jest powodem lunatykowania, a przynajmniej tak sądzę po tej jakże skomplikowanej rozmówie z Potterem. Jeśli mu tego co czujesz, będzie tylko gorzej rozumiem ze to trudne ale uwierz ze będzie ci lżej- powiedziała Pomfrey

Coś za miła ta Pomfrey pomyślałam ale postanowiłam ze wezmę sobie jej słowa do serca.

-Dobrze porozmawiam z nim ale nie obiecuje zrobić tego zaraz-

-Jak najbardziej, daj sobie czas- powiedział pielęgniarka- a teraz już idź nic ci nie jest a zaraz spóźnisz się na sniadanie, a i Potter powiedział żebyś się nie martwiła bo oddał już twoje wypracowanie na eliksiry wspominał coś ze strasznie długo go szukał i żebyś to doceniła, a teraz dowidzenia.

————————————————————————————————————————————————
Hejka! Ja wiem ze ten rozdział badziewny i krótki ale błagam docencie ja naprawdę się staram. Teraz nie mam weny. Nawet nie wiecie jak się cieszę ze ktoś to czyta

Lov.<3
Nika

Sekret|Harmione (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz