Rozdział 9

123 4 3
                                    

Hermiona Pov.
Wyszłam ze skrzydła szpitalnego pełna różnych myśli. Przez dłuższy czas nie dawały mi one spokoju. Przez cała drogę do dormitorium rozmyślam o tym co powiedzieć Harry'emu. A nim się obejrzałam byłam już na miejscu.
-Oooo cześć Hermiona!- usłyszałam znajomy głos
-Witaj Ron, jak się trzymasz?-
-Emmm tak samo jak dwa dni temu hehe- odpowiedział chłopak
- A no tak, nie pomyślałam-
-Słuchaj wiem, ze to niezręczne pytanie...- zaczął Ron- ...ale co właściwie ci strzeliło do głowy żeby próbować skoczyć z wiezy, bo naprawdę się zmartwiłem-
*nie wiedziałam co odpowiedzieć, jakby nie patrzeć to mój przyjaciel, ale jest tez przyjacielem harry'ego wiec mógłby mu wygadać. Ehhh moja życie to jakaś paranoja*
-Wiesz co, Ron naprawdę nie jestem jeszcze gotowa aby o tym rozmawiać- powiedziałam, w sumie to była prawda
-Pewnie, rozumiem, ale jak będziesz gotowa to powiedz mi proszę- powiedział czule chłopak -Może już chodźmy, bo spóźnimy się na eliksiry i Snape nas zje- odpowiedziałam
Po drodze do lochów zauważyłam znajoma twarz. Był to Harry oczywiście.
-Harry! zabije cie ze na mnie nie poczekałes- krzyknął Ron
-Hej Harry- również przywitałam się z chłopakiem ale starałam się unikać kontaktu wzrokowego.
-Hej Ron, Hej Hermiona. Oj Stary wiesz ze poczekałbym na ciebie gdybys się tak nie guzdrał- zaczal Harry - Hermiona myśle ze Pomfrey ci powiedziała ale tam piorun ją wie, oddałem twoje wypracowanie na eliksiry, wiec się nie martw. -
-Wiem, dotrzymała obietnicy i mi powiedziała, dziekuje ci bardzo- uśmiechnęłam się
- Aleee.... jest jedna sprawa- zaczął harry
-Niby jaka- zapytałam
-Właśnie stary?- dodał Ron
-Booooooo nooooo ZOSTAWIŁEM STRASZNY SYF W TWOIM POKOJU PO TYM JAK SZUKAŁEM CI WYPRACOWANIA WIEC NIE MASZ GDZIE SPAC BO MASZ CAŁE ZALAME ŁÓŻKO BO WYLAŁEM PRZEZ PRZYPADEK NA NIE ATRAMENT!- wydusił na jednym tchu
-aha czyli tak się bawimy w takim razie, ty i ron i ginny bo czuje ze tez maczali z tym palce musicie posprzątać w moim pokoju- odpowiedziałam pewnie
*Harry i Ron spojrzeli po sobie*
-Dobrze, przyznaje ja tez pomagałem szukac ale ja nie rozlałem tego atramentu, wiec to nie fer żebym to sprzątał- powiedział ron
-No dobrze, to ty nie musisz sprzątać atramentu tylko inne rzeczy-
-Dobra posprzątam ten atrament ale może już chodźmy, bo zaraz eliksiry a ja wolałbym się nie spóźniać- dodał harry
————————————————————————Kochani, bardzo przepraszam za taka długa nieobecność, postaram sie częściej wstawiać rozdziały, chociaż zapewne mi to nie wyjdzie (szkoła mnie meczy i nir mam czasu). Ja wiem krótki bardzo, ale ja nic więcej nie wymyślę, mam nadzieje ze i to jakoś wam zrekompensuje moja nie obecność
Lov niczka
ok. 400 słów

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sekret|Harmione (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz