10

32 2 3
                                    

-hej, wstawaj - poklepałem nieznajomego po twarzy widząc, że rany po poparzeniach i i cięciach niemal zniknęły.
Spał u mnie już prawie 3 godziny, podaczs których razem z pozostałą dwójką w tym Liamem, którego rana nie okazała się specjalnie poważna i zagoiła się już po parunastu minutach, ustaliliśmy że powiedomimy resztę stada, lub przynajmniej część z nich o tym wszystkim, ale dopiero po rozmowie z nastolatkiem.

Chłopak po kilku chwilach powoli otworzył oczy, ale kiedy zoriętował się gdzie jest szybko poderwał się do góry.

- spokojnie - przytrzymałem jego ramiona tak, aby w miarę go umieruchomić
- tutaj jesteś bezpieczny -posłałem mu pokrzepiający uśmiech, a przez moje oczy przepłynęła krwisto czerwona barwa.

Chłopak rozluźnił się nieco, a jego oddech zwolił.

- jestem Stiles, To jest Scott i Liam - przestawiłem wskazując po kolei na poszczególną osobę

- j...jestem Ian -( chłopak w mediach ⬆️⬆️) spojrzał na nas niepewnie

- powiedz, pamiętasz coś z tego co się stało? - zapytał tym razem Dunbar kucając obok kanapy

-właściwie to tak - mruknął błądząc we własnych myślach

-słuchaj, musisz nam o wszystkim powiedzieć...musimy wiedzieć co się tam stało i kto chciał ci to zrobić. - próbowałem przekonać chłopaka, który jakby nie patrzeć dalej był dosyć wystraszony i słaby.
Ten tylko spojrzał na nas po kolei, pokiwał głową i zaczął mówić.

- kiedy wracałem wieczorem do ośrodka, miałem wrażenie jakby coś mnie śledziło... Chciałem biec, ale coś, jakby jakaś siła powstrzymywała jakiekolwiek ruchy... - wszyscy słuchaliśmy uważnie patrząc po sobie, a Ian kontynuował.
- potem straciłem przytomność, nic nie pamiętam, ale kiedy obudziłem się w lesie leżałem w środku tego okręgu... I chciałem uciekać. - tutaj spojrzał na swoje dłonie strając się zapewne  przytoczyć tą sytuacją
- przemieniłem się, ale wtedy coś mnie zaatakowało, wepchnęlo prosto w ogień, ja wybiegłem z niego, ale ta sama siła zaczęła mnie atakować.... Pocięła  mi czymś ręce, pamiętam że strasznie piekły.
Nie mogłem się bronić, i wylądowałem na ziemi.
Kiedy już nic mnie nie atakowało, a ja czułem że słabnę zawyłem chyba dwa razy - przeniósł swój wzrok na nas
- później wszystko pamiętam jak przez mgłę, wilka który przybiegł i was - tutaj zwrócił się do moich przyjaciół - ten wilk chyba zabrał mnie stamtąd i gdzieś że mną biegł... Ale potem film mi się urwał. - westchnął łapiąc się za głowę.

Przez chwilę w pomieszczemmniu panowała cisza, ale potem jakby natchniony blondyn spojrzał na mnie ze zdziwieniem
- zaraz... Ten wilk, to ty? - uśmiechnąłem się na jego słowa

- cóż... Tak, można tak powiedzieć.
Bystry jesteś - załmiałem się cicha szturchając nastolatka w ramię.
Ian odwzajemnił gest, jednak po chwili jego wyraz twarzy wyrażał strach

- a co z lasem? Czy on spłonął? - spanikował

- nie, spokojnie... Udało nam się go ugasić - odparł Scott nie wspominając jednak nic o późniejszym  ataku tamtej postaci. Nie chcialiśmy bardziej straszyć chłopaka.

- dziękuję wam... Nie wiem co by się stało gdyby nie wy - powiedział od razu i uśmiechnął się lekko
-las to wszystko co mam... Kocham te miejsce - dodał pod nosem, jednak wszyscy i tak doskonale usłyszeliśmy To.

Spojrzałem na Scotta i Liama z lekkim uśmiechem, tak samo jak oni na mnie.
Już kiedyś usłyszałem te słowa z ust pewnej niezwykłej dziewczyny... To nie może być przypadek, musimy nieco bardziej przyjrzeć się  chłopakowi, który swoim zachowaniem tak przypomina mi te jedną platynowowłosą istotę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 30, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Last Hope //Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz