Ucieczka

1.6K 85 13
                                    

KATERINA

Nie wiem ile tak siedziałam w tym zamkniętym pokoju. Wszystko dookoła wydawało się takie obce. Nie poznawałam tej okolicy, co tylko utrudniało szanse na skuteczną ucieczkę. Całe szczęście nie miałam już związanych rąk. Nie mogłam jednak tak bezczynnie siedzieć na dupie i czekać, aż łaskawie ktoś mnie uratuje. Sama musiałam zacząć działać. Ściany nie były grube, więc zdołałam usłyszeć rozmowy dochodzące z dołu. Trzech mężczyzn. A ja sama, jedna. Drzwi były zamknięte na klucz, a okna zakratowane

- Myśl Katy, myśl.- mruknęłam pod nosem starając się wymyślić sensowny plan, który mógłby mnie stąd uwolnić

Mężczyźni na dole mówili dość głośno i wyraźnie, a że ściany były cienkie, mogłam wszystko wyraźnie usłyszeć. Planowali ponownie się przemieścić i tam na jakiś czas ukryć, do czasu aż wszystko nie ucichnie i będą mogli dalej kontynuować podróż

- Мисълта на Катерин. Трябва да има изход оттук. Трябва да се измъкнеш (Myśl Katerina. Musi być stąd jakieś wyjście. Musisz uciec) - mówiłam dalej pod nosem łapiąc się za włosy

Gdy tylko dotknęłam swoich włosów, olśniło mnie. No przecież! Czemu ja wcześniej o tym nie pomyślałam! Przecież we włosach miałam wsuwki, których nie zdążyłam ściągnąć, a mój brat uczył mnie jak otwierać zamki nimi. Zaraz wyciągnęłam jedną ze wsuwek. Rozłożyłam je i zaczęłam majstrować przy zamku starając się jak najciszej to zrobić i nie zwrócić uwagi na mężczyzn na dole. Po dość długim kręceniu w zamku, w końcu usłyszałam charakterystyczne pyknięcie dla otwieranego zamka. Uśmiechnęłam się w duchu dziękując bratu za to, że namówił mnie na naukę.

Powoli nacisnęłam na klamkę otwierając drzwi, a następnie powoli wychyliłam głowę chcąc zobaczyć, czy nie ma nikogo na korytarzu. Całe szczęście był pusty. Powoli starając się iść ostrożnie, by stare panele nie skrzypiały doszłam do schodów, po których powoli zeszłam. Drzwi wyjściowe znajdowały się na wprost schodów, więc pozostawało mi się modlić, by były otwarte. Gdy nikt nie patrzył ruszyłam biegiem otwierając drzwi i wybiegłam na zewnątrz. Dopiero na dworze mężczyźni zorientowali się, że uciekłam im i ruszyli w pogoń. Wbiegłam do lasu myśląc tylko o tym, by znaleźć się jak najdalej od tego domu i tych ludzi

***

MARCELO

Dojechaliśmy na miejsce, gdzie prawdopodobnie Katerina była przetrzymywana przez porywaczy. Słońce powoli zachodziło, a ja chciałem mieć dziewczynę w swoich ramionach przed nadejściem nocy. Na miejscu zastaliśmy jeden ciemny samochód

- Przeszukajcie dom i teren.- poleciłem moim ludziom, którzy natychmiast rozdzielili się na grupy wchodząc do domu i wielką stodołę, która stała niedaleko

- Jesteś pewien, że tutaj znajdziemy moją siostrę?- zapytał Michaił stając obok mnie

- Tutaj zostaliśmy naprowadzeni, więc musi być gdzieś w pobliżu.- odpowiedziałem rozglądając się dookoła

Niedługo potem z domu wyszedł jeden z moich ludzi - Riccardo

- Szefie, nie ma dziewczyny w domu. Nikogo nie ma.- poinformował

- Szlak!- powiedziałem zły z ledwością powstrzymując się przed uderzeniem w coś lub kogoś

- Jednak znaleźliśmy wsuwkę oraz pokój, w którym mogła być przetrzymywana. Sądząc po tym, co się dzieje w domu, niedawno tam byli. Jeszcze zostawili samochód.- dopowiedział

- Co mnie obchodzi jakaś cholerna wsuwka?! Co to ma do tego wszystkiego?!- warknąłem na niego

- Wszystko.- odpowiedział Michaił zwracając na siebie naszą uwagę.- Uczyłem Katerinę jak otwierać zamki za pomocą wsuwki. Powtarzałem jej wiele razy, że jakby ktoś ją porwał, jako pierwsze niech się uwolni, a potem ucieka jak najdalej od miejsca przetrzymywania. Porywacze mogli się zorientować, że uciekła i pobiegli za nią.- wyjaśnił, co miało tak jakby ręce i nogi.- Katy nie uciekła w stronę wolnej przestrzeni, ponieważ mogłaby się narazić na jeszcze większe niebezpieczeństwo. Zwłaszcza, że mają broń. Musiała uciec do lasu, gdzie planuje się schować i przeczekać.- stwierdził wskazując na las

- Zbierz ludzi. Paru niech zostanie tutaj na wypadek, gdyby porywacze wrócili. Reszta niech zasuwa do lasu i mają mi znaleźć dziewczynę.- poleciłem Riccardo, który natychmiast zaczął wydawać rozkazy do ludzi

Cały czas po głowie chodziła mi tylko jedna myśl - by była bezpieczna

ANIOŁ MAFIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz