Mam nadzieję, że zaskoczy was to kim jest Harry.
Jestem już gotowa, a do przyjścia gości zostało jeszcze 5 minut. Mam na sobię granatową sukienkę w kwiaty i ciemnoczerwone vansy. Postanowiłam też założyć kolczyki perełki i pomalować usta błyszczykiem. Sprawdzam telefon. Mam dwie wiadomości, jedną od Kate i drugą od Jasmine. Jas jest czarnowłosą dziewczyną o bladej cerze. Znamy się z chemii i biologii, które mamy razem. Na chemii siedzimy w tej samej ławce.
kate :3: umówiłam się z nim!
jasmine: była praca domowa z biologii? :)
do kate :3: z kim?
Natychmiast przychodzi odowiedź.
kate :3: z chłopakiem z kina ;)
do jasmine: nie :)
Kiedy słyszę głosy dochodzące z dołu odkładam telefon i idę na dół. Słyszę głos mojej mamy.
- Rozbierzcie się i idziemy do jadalni.
Udaję się do miejsca, w którym mamy zjeść kolację. Staję obok stołu. Do pomieszczenia wchodzą moi rodzica, a za nimi starsza kobieta i mężczyzna. Na końcu wchodzi chłopak z brązowymi włosami, wyglądający na kogoś w moim wieku.
- To moja córka Violet. - mówi moja mama, wskazując na mnie.
- Jaka śliczna. - odzywa się kobieta i uśmiecha do mnie promiennie. - Jestem Lauren, mój mąż John, a to mój syn Liam.
- Właśnie. Violet, Liam jest rok starszy. Idźcie na górę porozmawiać, a ja z Lauren przygotujemy kolację. - kiwam głową i kieruję się na schody, a Liam idzie za mną. Kiedy dochodzimy do mojego pokoju przepuszaczam chłopaka w drzwiach. Siadam na łóżku i poklepuję miejsce obok siebie, na którym chwile później siada brunet.
- No więc...- wzdycham.
- No więc... - Liam zastanawia się chwilę. - Nie znamy się, więc możemy opowiedzieć coś o sobie.
- Zgadzam się, zaczynasz. - uśmiecham się do chłopaka, co on odwzajemnia.
- Mam na imię Liam i mam 18 lat. Lubię szkołę, co jest dosyć dziwne..
***
- Przystojny jest? - pyta Kate mając na myśli Liama. Streściłam jej cały przebieg wizyty znajomych mamy na angielskim.
- W sumie...tak. - sięgam ręką i wyciągam książki do geografii. Nienawidzę tego przedmiotu. Na szczęście siedzę z Kate, która to umie i pomaga mi, kiedy czegoś nie wiem. Zamykam szafkę. Zaczynam iść, a blondynka zaraz obok mnie.
- Zapoznasz mnie z nim? - pyta robiąc minę szczeniaczka.
- Ugh... Okay. Spróbuję, ale nie obiecuję. - mówię, na co Kate mnie przytula.
- Dzień dobry. - mówimy równocześnie, kiedy mija nas nauczyciel geografii dziwnie na nas patrząc. Dziwne, że nie powiedział czegoś dziwnego. To zupełnie niepodobne do pana Stylesa.
Mam nadzieję, że jest dłuższy, bo musiałam go przerobić i zajęło to 2 dni. Byłby wcześniej, ale chciałam komuś zrobić niespodziankę i go pocieszyć.
Zszokowani?
Napiszcie co myślicie. :)
CZYTASZ
number; harry styles
Fanfictionnieznany numer próbuje skontaktować się z violet i wie o niej zdecydowanie za dużo